Napisana 12 listopada 2010 o 15:00 | IP z którego się zalogował
|
|
|
Jak wa?ny by3 to mecz
owiadczy o tym pojawienie sie na boisku g3ównego zawodnika Zorzy – Mirka Kozio3a,
który dzieki specjalnej masce ochrania3 swój z3amany nos. „Cz3owiek w masce”
najbardziej groYny by3 z rzutów wolnych przed polem karnym, trzeba przyznaa, ?e
wszystkie jego strza3y lecia3y w owiat3o bramki. W3aociwie sama Zorza
najgroYniejsza by3a z sta3ych fragmentów gry - albo w3aonie z wspomnianych
rzutów wolnych, albo z rzutów ro?nych, bo z akcji mia3a niewiele. Chocia? Wis3a
w drugiej po3owie gra3a bardziej defensywnie, atakuj1c z kontrataków, broni3a
sie dobrze, a im bli?ej by3o do konca spotkania tym bardziej Zorza nie mia3a
pomys3u na strzelenie bramki, oddaj1c inicjatywe naszym.
Wreszcie na zegarku wybi3
doliczony czas gry… I tutaj trzeba zacz1a od tego jak sie to sta3o, ?e maj1c
rzut wolny w okolicach orodka boiska dopuociliomy do tego, ?e pi3ka razem z
zawodnikiem Zorzy pojawi3a sie w naszym polu karnym. Pierwszy b31d to
beznadziejnie wykonany ten wolny, po prostu oddaliomy pi3ke pi3karzom z Zaczarnia
jak na tacy. Kopneliomy w strone pola karnego, pi3ka ledwie dolecia3a do linii
szesnastki, a tam zawodnik przyjezdnych nie mia3 nic innego do zrobienia, jak
tylko wybia g3ówk1 i zacz1a kontre… Drugi b31d to fantazja Rafa3a Oleksego,
który przyznam, ?e zrobi3 dobr1 zmiane na tej prawej obronie, ale decyzja jak1
postanowi3 przy tym rzucie wolnym by3a bardzo z3a. Poszed3 do przodu
zostawiaj1c woln1 praw1 strone, daj1c sie unieoa wyobraYni jak to strzela
bramke, która ca3kowicie niszczy marzenia pi3karzy Zorzy. Trzeci b31d to wydaje
mi sie, ?e Piotr Lechowicz powinien du?o wczeoniej przed polem karnym zatrzymaa
zawodnika gooci i przerwaa t1 kontre. Ale wszystkie te b3edy s1 niczym przy
„wielb31dzie” arbitra… Po prostu wykreowa3 nam sie szczucinski Howard Webb.
Trudno to komentowaa, pi3karz przewróci3 sie, bo pi3ke by ju? i tak nie
siegn13, wiec nic innego mu nie pozosta3o, jak 3adnie upaoa na murawe.
Chcia3bym pochwalia za ten
mecz Daniela Liguza, który broni3 bardzo pewnie. Du?ej roboty to on nie mia3,
ale szczególnie w pierwszej po3owie mia3 trzy strza3y, które owietnie wybroni3
(opisane na stronie Wis3y). Eh, szkoda, ?e nie obroni3 rzutu karnego, by3by
bohaterem meczu, a tak to mamy antybohatera – sedziego.
|