Napisana 30 listopada 2005 o 18:43 | IP z którego się zalogował

Wpisujcie się tu jeśli wiecie jak to wszystko sie zaczęło z tą tuchovią i dlaczego jest z nimi taka kosa!!!!!!!

pozdro

Napisana 01 grudnia 2005 o 23:37 | IP z którego się zalogował

Po pierwsze "brunatny" to napisz skąd jesteś, bo ostatnimi czasy na tym forum jest więcej pedalstwa z Tuchowa niż Wiślaków. Ale do rzeczy:

od zawsze naturalna i właściwie jedyną kosą Wisły Szczucin był rywal zza miedzy, czyli Dąbrovia. Pierwsze zatargi z Tuchovią były natomiast spowodowane rywalizacją o czołowe miejsce w tabeli V ligi, a co za tym idzie awans do wyzszej klasy rozgrywkowej. Niestety nasi kopacze nigdy w meczach z Tuchovią nie grali tak jak tego oczekiwaliśmy - doznawaliśmy porażek bądź remisowaliśmy. Ja osobiście nie pamiętam żadnego zwycięstwa nad Tuchovia. Do pierwszego zatargu doszło po meczu w Tuchowie w sezonie 1998/99. Nas jakieś 50-60 szala +100-150 zgredów, zajebisty doping, siedzimy w miejscu gdzie ostatnio. Ogółem na stadionie około 1000 ludzi- atmosfera 3 ligi. Przed meczem Wisła ma lidera, tuchów 2 miejsce. Od 5 minuty gramy w 10. tracimy bramkę, jednak jeszcze przed przerwą wyrównujemy. W drugiej połowie gol dla nas - 2:1 -u nas euforia, zajebisty doping. Niestety tracimy 3 bramki i dostajemy ostatecznie 4:2. Tuchovia nie ma mlyna, dopingu - jedynie okazują głośno radość po bramkach. po meczu zamiast trzymać się razem, wychodzimy rozbici na kilka grupek. Kilku gosci z Tuchowa podbija do Jupka (obecnie USA), jeden rzuca tekst "dawaj gówniarzu ten szalik" i sciaga mu barwy z szyi. Powstaje zamieszanie, nie ma wymiany ciosów- tylko przepychanki. We wszystko włączaja sie starsze typy od nas- 25-26 lat, Obie strony są jednak za słabe psychicznie na otwarty atak na wroga. Ostatecznie ktoś (chyba młody Jawor) odbiera nasze barwy i rozchodzimy  się do aut , a cześć pod autobus piłkarzy. Tuchovia w tym czasie  w jakieś 100 osób stoi 50 metrów dalej i obserwuje.....  5-6 osób od nich ma szaliki Tarnovii, 1 Cracovii. Taką banda przebiegli by się po nas jednak na tym się kończy, nawet gdy nas zostaje tylko 20 osób przy autokarze z kilkoma szalikami. Od tego meczu zapaqnowała w Szczucinie powszechna, otwarta i jak najbardziej szczera wrogość do Całego Tuchowa......

Napisana 01 grudnia 2005 o 23:58 | IP z którego się zalogował

Od tego czasu bodaj 4 razy było nam dane odwiedzić Tuchów- (3 razy V liga, raz - IV liga). za każdym razem organizowaliśmy autokar+ samochody - około 60-70 typa.  Jednak z powodu policji, jak i braku chęci do walki z nami wśród gospodarzy nigdy do niczego nie doszło. "Hooligani" tuchovii natomiast nigdy oficjalnie nie pojawili się w Szczucinie. Zawsze była grupa z tuchowa, jednak nigdy nic nie śpiewali, nigdy nie mieli ani jednego szalika. Na nasze zaczepki reagowali tak, jak np. w 2002 roku (przegrana 3:0 )- "panie policjancie, bo oni chcąnas bić"

Napisana 02 grudnia 2005 o 00:00 | IP z którego się zalogował

Na dobrą sprawę nigdy do poważniejszego dymu między nami nie doszło, ale to nie z naszej winy. My na swoim terenie byśmy im na pewno nie odpuścili......

Napisana 08 grudnia 2005 o 16:43 | IP z którego się zalogował

west napisał:  bo prawdziwi kibice Tuchovii, którzy obecnie nie działają pod względem kibicowskim

aha , kibice ktorzy nie sa kibicami....rozumiem....

Napisana 08 grudnia 2005 o 22:28 | IP z którego się zalogował

west napisał: No niestety w Tuchowie obecnie nie ma grupy zorganizowanej, która by dopingowały na meczach, ale nie oznacza to, że Tuchovia nie ma prawdziwych kibiców. Jak kiedyś będziemy jeszcze grać ze sobą to może się jeszcze kiedyś przekonacie, oczywiście to nie jest z mojej strony żadna napinka, tylko taka sugestia. W sumie chciałem, żebyście spadli do 5 ligi dwa sezony temu, ale musze przyznać, że mecze z wami zawsze elektryzowały, tak samo u nas, jak i u was (w ostatnich 6 latach jak był jakiś mecz u was to zawsze jeździłem).

Może jakiś mały sparing-  do tego nie trzeba dopingować na meczach- czekam na priva.....