Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Wolania Wola Rzędzińska Zdjęcia

Wypowiedzi

Jerzy Smaś, trener Wisły:
- Była to pechowa porażka, gdyż z przebiegu gry byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą. Wypracowaliśmy sobie pięć stuprocentowych sytuacji do zdobycia bramki, a sam Paweł Żaba zmarnował cztery takie okazje. Wolania niejako z niczego stworzyła sobie natomiast jedną okazję i potrafiła ją wykorzystać. Duży wpływ na tę porażkę miała też bezsensowna czerwona kartka dla Tomka Kowala, który po godzinie gry zobaczył drugi żółty kartonik za odkopnięcie piłki po gwizdku. Przez pół godziny przyszło nam więc grać w osłabieniu. Nawet i w dziesiątkę mieliśmy co prawda przewagę, ale wiadomo, że wówczas gra się już inaczej. Skończyło się tak, że straciliśmy następne punkty i to po raz kolejny w tak pechowy sposób.

Zbigniew Labok, szkoleniowiec Wolanii:
- Nie było to z pewnością porywające widowisko. Pamiętać jednak należy, że zmierzyły się w nim ostatnia i przedostatnia drużyna w ligowej tabeli. Założeniem Wolanii było zdobycie choćby jednego punktu, chcieliśmy bowiem przerwać serię pięciu kolejnych porażek. Udało nam się wykonać plan z nawiązką i jestem z tego bardzo zadowolony. Muszę pochwalić drużynę za podjęcie walki i konsekwentną grę. Więcej z gry mieli w tym meczu na pewno gospodarze, nie potrafili oni jednak wykorzystać kilku sytuacji, jakie im się nadarzyły i stąd szczęśliwie wygraliśmy.

Zapowiedź meczu

Czas na punkty.


Wisła

Wolania

14.09.2003
Szczucin
0:1 (0:0)

Bramki:
0-1 Brożek 71

Sędziował: Artur Hawryszko z Krakowa
Żółte kartki: Dorosz, Knaga, Kowal - Wicher, Kukuś, Kaim
Czerwona kartka: Kowal (60 - druga żółta, red. strzał na bramkę po gwizdku, którego nie słyszał)
Widzów: 500

Wisła: Łukasz Bebel 6 - Robert Nowakowski 6, Jarosław Będkowski 6, Krystian Knaga 5, Witold Smaś 6 (76 Łukasz Bielszka) - Michał Gądek 5 (67 Łukasz Sieczkowski), Krzysztof Będkowski 5, Tomasz Kowal 0, Paweł Dorosz 5 - Arkadiusz Kozaczka 5, Paweł Żaba 5.
Trener: Jerzy Smaś.

Wolania: Starzec 6 - M. Prokop 6, Wicher 5, Wójtowicz 5 (62 Bień), T. Prokop 6 - Marszałek 6, Kaim 6, Kukuś 6 (85 Bajek), Majcher (32 Prendota 6) - Brożek 7, Węc 5.


Komentarz

Dzennik Polski:
Zero goli po stronie gospodarzy - ten fakt musi kibiców Wisły na pewno frustrować, gdyż liczbą stuprocentowych sytuacji stworzonych przez miejscowych można by obdzielić parę spotkań. W 55 min gospodarze wreszcie zdobyli gola (strzał Kowala), ale sędzia zagwizdał spalonego, na którym byli skrzydłowi Wisły. Co nie udało się Wiśle, udało się Tuchovii (czyt. Wolanii) (red. nie wiem kto pisze te relacje dla DP, sami zobaczcie jak padła bramka, klikając na dyskietkę powyżej)- Brożek otrzymał piłkę na środku boiska i silnym strzałem z 20 metrów umieścił piłkę w siatce. Miejscowi ruszyli do odrabiania strat, ale szczęście nadal im nie sprzyjało. Żaba bliski był zdobycia gola, trafiając w słupek. (Achi)

Tempo:
Gospodarze z ogromną łatwością stwarzali sobie sytuacje podbramkowe. Sam Żaba miał ich co najmniej pięć, jednak żadnej nie potrafił zamienić na gola. Piłka po jego strzałach trafiała w słupek, bądź padała łupem golkipera Wolanii. Piłkarze z Woli Rzędzińskiej ograniczali się jedynie do wyprowadzania kontr, po których T. Prokop dwukrotnie bliski był zdobycia bramki. Zwycięski gol padł dopiero w 71 minucie, zaś jego autorem był Brożek, który popisał się kapitalnym uderzeniem w górny róg. W końcówce miejscowi mieli jeszcze doskonałą okazję na doprowadzenie do wyrównania, lecz Żaba po raz kolejny nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Wolanii. PIĘT

Video

Cztery akcje Wisły w I połowie
0-1 Brożek 71


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.