Wisła Szczucin
Victoria Witowice Dolne - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zenon Książek, trener Wisły:
- Był to dość interesujący i dramatyczny pojedynek, w którym notowano sytuacje podbramkowe z obu stron. My stworzyliśmy ich nieco więcej i przede wszystkim wykorzystaliśmy jedną okazję więcej do zdobycia bramki. Przyniosło to efekt w postaci pierwszego i na pewno nie ostatniego w tej rundzie zwycięstwa. Uważam, że było to z naszej strony jedno z lepszych spotkań, dające nam nadzieję na utrzymanie. Chłopcy pamiętali przegrany 1-3 mecz w pierwszej rundzie i potrafili się wreszcie zmobilizować. Zespół zagrał znacznie lepiej niż w dotychczasowych meczach, choć trudno powiedzieć, że we wcześniejszych pojedynkach z klasowymi zespołami, pretendującymi do gry w trzeciej lidze, spisywał się źle. Moim zdaniem na słowa uznania po tym spotkaniu zasłużyła cała drużyna, indywidualnie chciałbym natomiast wyróżnić trzech zawodników. Na pewno najlepszym graczem w prowadzonym przeze mnie zespole był Paweł Żaba, dobrze zagrał również Jurek Smaś. Kilka słów chciałbym poświęcić także Robertowi Nowakowskiemu, który wreszcie zagrał dla zespołu. Ma on bowiem ogromne możliwości - sam chyba nie wie nawet jakie - do tej pory grał jednak głównie "sztukę dla sztuki", zapominając często o realizacji założeń taktycznych. (STM)

Zapowiedź meczu

Rewanż za jesień?


Victoria

Wisła

10.04.2004
Witowice Dolne
1:2 (0:1)

Bramki:
0-1 Jerzy Smaś 28
0-2 Paweł Żaba 60
1-2 Główczyk 66

Sędziował: Sebastian Mucha z Krakowa
Żółte kartki: Piwowar - Smaś, Knaga, Kapel
Widzów: 300

Victoria: Pulit 5 - Zięć 6, Dzięgiel 4, Szewczyk 4 - Dudek 4, Gołąb 5, Pajor 3 (57 Jakubczyk), Kmiecik 3 (57 Piwowar), Saratowicz 4 - Augustyn 5, Główczyk 5.

Wisła: Łukasz Bebel 6 - Robert Nowakowski 6, Krystian Knaga 6, Jarosław Będkowski 6, Jerzy Micek 6 - Piotr Kuter 6, Rafał Mikoś 6, Jerzy Smaś 7, Tomasz Kowal 6 (76 Marcin Kapel) - Paweł Tomaszowicz 6 (69 Łukasz Sieczkowski), Paweł Żaba 7.
Trener: Zenon Książek.


Komentarz

Dziennik Polski:
Tak słabo, bez zaangażowania, grających chłopaków nie pamiętam - mówił po meczu rozżalony menedżer gospodarzy Ryszard Piwowar. Istotnie, gospodarze zaprezentowali się najgorzej jak tylko mogli. Poczynali sobie ospale, długimi momentami nie potrafili skonstruować sensowniejszej akcji, na palcach jednej ręki policzyć można było groźniejsze sytuacje pod bramką Bebla. Nic zatem dziwnego, że schodzących z boiska witowiczan pożegnała solidna porcja gwizdów zawiedzionych kibiców. W 28 min z fatalnej pomyłki Szewczyka skorzystał skwapliwie Kowal. Wyłożył piłkę Smasiowi, który nie miał kłopotów z pokonaniem Pulita. W 60 min po niepewnych interwencjach Jakubczyka i Pulita w posiadanie piłki wszedł Żaba, z 11 metrów lobując tego ostatniego. Honorowy gol dla witowiczan padł po akcji Augustyna z Szewczykiem i celnej główce Główczyka. (DW)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.