Wisła Szczucin
Pagen Gnojnik - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Mamy szansę na kolejne punkty.


Pagen

Wisła

20.08.2006 (niedziela),
godz. 17:30,
Gnojnik
0:2 (0:1)

Bramki:
0-1 Adam Majka 33
0-2 Jakub Gądek 79

Sędziował: T. Chajdecki z Krakowa
Żółte kartki: Ziętara
Widzów: 500

Pagen: Grzegorz Witek - Piotr Zapart, Mateusz Gargul, Radosław Kuras (67 Piotr Krzyszkowski), Daniel Bujak - Igor Kostecki, Dawid Musiał, Grzegorz Frey, Krzysztof Migacz - Robert Rubin (81 Marcin Klęk), Piotr Rojkowicz.

Wisła: 1-Łukasz Ziętara - 2-Piotr Kuter, 3-Krystian Knaga, 5-Jarosław Będkowski, 4-Rafał Oleksy - 9-Adam Majka (88 16-Bartłomiej Strycharz), 10-Szczepan Kołton, 18-Tomasz Kowal, 8-Przemysław Foder (65 19-Jakub Gądek) - 7-Jerzy Smaś (85 14-Stanisław Łuszcz), 11-Tomasz Zieliński (89 15-Mikołaj Strycharz).
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

Ze względu na to, że z Pagenem w tamtym sezonie walczyliśmy praktycznie do samego końca o byt w nowej V lidze, dzisiejszy mecz miał szczególny "smak". Około 500 kibiców zebrało się na stadionie w Gnojniku dopingować swój zespół, ale to nie pomogło. Wisła pokazała klase i wygrała 0:2!

Dziennik Polski zapowiedział ten mecz jako "Derby w Gnojniku". Faktycznie - atmosfera na stadionie była gorąca i od razu było widać, że kibice Pagenu chcą rewanżu za poprzedni sezon, w którym Wisła w tabeli wyprzedziła drużyne z Gnojnika i tylko wycofanie się niektórych klubów z ligi dało im szanse utrzymania się w nowej V lidze. Jednak dziś znów Wisła była górą.

Pierwsza połowa. Na początku więcej z gry mieli gospodarze. Jednak ich akcje kończyły się przed polem karnym, dzięki dobrze grającej defensywie Wisły, która już do końca meczu nie popełni błędów dających gol miejscowym. Jeśli już Pagen dochodził do strzałów to tylko niecelnych. Wisła atakuje rzadziej, ale za to bardziej groźniej. Choćby wtedy, gdy na bramkę zza pola karnego uderzał Jerzy Smaś i Tomasz Zieliński. Wtedy to bramkarz Pagenu z trudem wibijał piłki zmierzające pod poprzeczkę bramki. W 33 min Smaś prostopadłym podaniem uruchamia na lewym skrzydle Przemysława Fodra, który podaje wzdłuż bramki do Adama Majki, a ten z bliskiej odległości ładuje piłkę do siatki! Mądrze grająca Wisła utrzymała wynik 0:1 do końca tej części gry.

Druga połowa. Atak raz na bramkę Ziętary, raz na bramkę Witka. Na początku akcje podbramkowe mniej więcej trzy dla Pagenu i trzy dla Wisły. W tych trzech dla Gnojnika Wisłe uratowała świetna postawa Łukasza Ziętary. Najpierw ofiarnie obronił uderzenie z rzutu wolnego z okolic 18 metrów. Potem strzał z 5-6 metrów Grzegorza Freya, a następnie obronił strzał i dobitkę zawodników z Gnojnika.

Wisła natomiast, z tego co pamiętam, już na samym początku drugiej części gry miała pierwszą z swoich trzech akcji podbramkowych. Niedokładne podanie obrońcy Pagenu do swojego bramkarza, piłkę przejmuję Smaś, akcja sam na sam, golkiper gospodarzy "skrócił" pole gry i zdołał obronić. Potem uderzenie zza pola karnego Tomasza Kowala z problemami obronił Grzegorz Witek. Później jeszcze przekątną piłkę dostał Zieliński i uderzył minimalnie nad poprzeczką bramki.

Końcówka spotkania. Rzut wolny pośredni na polu karnym Wisły. Na szczęście strzał Pagenu został zablokowany. Na to odpowiada wszystko Wisła. Smaś na lewej stronie, tuz przy lini końcowej zwodem a'la Zinedine Zidane mija jednego z obrońców Pagenu i wykłada piłkę na około piąty metr. Tam wielkie zamieszanie, w którym jakimś cudem futbolówka przechodzi przez kilku piłkarzy i Gnojnika i Szczucina, aby ostatecznie trafić pod nogi Jakuba Gądka, który kieruje piłkę do bramki. 0:2 i już wszystko jasne - Wisła zgarnia trzy punkty! (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.