Wisła Szczucin
LZS Mędrzechów - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

I runda Pucharu Polski


Mędrzechów

Wisła

01.08.2006
Mędrzechów
2:11 (1:3)

Bramki:
0-1 Adam Majka 8
0-2 Adam Majka 27
0-3 Szczepan Kołton 29
1-3 rzut karny 43
1-4 Adam Majka 48
2-4 ? 50
2-5 Jarosław Będkowski 58
2-6 Szczepan Kołton 60
2-7 Jarosław Będkowski 70
2-8 Szczepan Kołton 75
2-9 Adam Majka 78
2-10 Adam Majka 79
2-11 Jarosław Będkowski 89

Sędziował: Bartłomiej Wilkosz z Żabna
Żółte kartki: B. Strycharz, Jacek Będkowski, Kowal
Widzów: ok. 40

Wisła: Łukasz Ziętara - Bartłomiej Strycharz, Krystian Knaga, Rafał Oleksy, Maciej Jędryk - Stanisław Łuszcz (55 Mikołaj Strycharz), Jarosław Będkowski, Tomasz Kowal, Jacek Będkowski - Szczepan Kołton, Adam Majka.
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

Wisła przełamała złą passe w Pucharze Polski, gdzie w poprzednich dwóch edycjach odpadała już w pierwszym meczu. LZS Mędrzechów okazał się łatwym przeciwnikiem do wyeliminowania. Piłkarze Wisły urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki. Do zespołu wrócił Tomasz Kowal, co na pewno ucieszy sympatyków naszej drużyny. Teraz Wisłę czeka sparing prawdopodobnie z Dąbrovią, ale o tym dokładniej napiszemy jeszcze na stronie.

Spotkanie było niczym trening strzelecki dla Wisły Szczucin. Już w pierwszych minutach mogły paść dwie bramki. Udało się za trzecim razem, gdy po podaniu Macieja Jędryka, Adam Majka skończył wzorowo akcje. Potem sytuacje Wisły mnożyły się i mnożyły, ale na wierzch wychodziła nie skuteczność naszego zespołu. Dopiero w 27 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasz Kowala, ponowanie Majka strzela gola, tym razem z głowy. Dwie minuty później błąd defensywy gospodarzy wykorzystał Szczepan Kołton. W końcówce pierwszej części gry Jacek Będkowski sfaulował w polu karnym napastnika Mędrzechowa i gospodarze strzelili kontaktowego gola z karnego.

Druga połowa spotkania zaczeła się świetnie dla gości. Z rożnego podaje Kowal i znów Majka, znów z głowy pakuje piłkę do siatki. Chwilę potem Mędrzechów strzela swojego drugiego gola, kiedy przy uderzeniu Łukaszowi Ziętarze piłka wyślizguje się z rąk.

Jednak była to ostatnia bramka dla gospodarzy. Później strzlała tylko Wisła. Nie udane pułpaki na spalone Mędrzechowa wykorzystywał Jarosław Będkowski, który wbiegał zza obrońców gospodarzy i stwarzał sobie klarowne sytuacje. Strzelił trzy gole i z raz asystował. Mogło być więcej bramek, ale nie narzekajmy - jedenaście to sporo.

Do gry Wisły powrócił Tomasz Kowal. Chociaż Kowcik nic ostatnio nie trenował, to i tak przydał się bardzo Wiśle w tym meczu. "Na chodzonego" Tomek asystował przy czterech bramkach. (MS)

P.S: Dziękujemy panu Janowi Dudzie za pomoc przy relacji ze spotkania.


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.