Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Orzeł Dębno Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Kolejne zwycięstwo?


Wisła

Orzeł

08.09.2002
Szczucin
2:0 (2:0)

Bramki:
1-0 Krzysztof Będkowski 2
2-0 Jerzy Smaś 14

Sędziował: R. Hajduk z Żabna
Żółte kartki: Romanowski - Lis
Widzów: 400

Wisła: Łukasz Bebel - Robert Nowakowski, Jarosław Będkowski, Krystian Knaga, Krzysztof Borzędowski - Piotr Kozioł, Łukasz Romanowski (89 Witold Smaś), Jerzy Smaś, Marcin Chrabąszcz (88 Paweł Obara) - Krzysztof Będkowski (79 Jakub Gadek), Paweł Żaba.
Trener: Jerzy Smaś.

Orzeł: Michałek - Marecik (46 Piotrowski), Us, Trestka, S. Kliś - Baca, Gurgul, Hajnysz, Łazarz (86 R. Kliś) - Klusek, Szwalec.


Komentarz

Opis meczu z DP:
Gospodarze rozpoczęli to spotkanie z ogromnym animuszem i praktycznie już po kwadransie gry zapewnili sobie zwycięstwo. W 2 min debiutujący w tym sezonie w szczucińskiej drużynie, K. Będkowski po podaniu Romanowskiego stanął do pojedynku sam na sam z bramkarzem Orła i za chwilę Michałek wyciągać musiał piłkę z siatki. Dwie minuty później ładnym strzałem popisał się Kozioł, a w 5 min bramkarz przyjezdnych uporał się zarówno ze strzałem - kończącym akcję K. Będkowskiego z Żabą - jak i z dobitką Romanowskiego. Druga bramka dla miejscowych była dziełem J. Smasia, który w 14 min zdecydował się na indywidualną akcję i po przebiegnięciu kilkunastu metrów pewnie wygrał pojedynek jeden na jeden z Michałkiem. Minutę później goście byli ponownie w opałach, ale finalizująca centrę J. Smasia główka K. Będkowskiego przeszła tuż obok słupka. Goście pierwszą groźniejszą akcję przeprowadzili dopiero w 18 min, Bebel wyszedł jednak obronną ręką z pojedynku sam na sam. Dwie minuty później wydawało się, że musi być 3-0. W polu karnym sfaulowany został bowiem Żaba, wykonujący rzut karny K. Będkowski nie trafił jednak w bramkę. W 37 min napastnik gospodarzy zmarnował kolejną dobrą okazję do zdobycia bramki, przegrywając rywalizację z Michałkiem. Po zmianie stron na boisku bardzo długo nie działo się zbyt wiele ciekawego. Dopiero w 66 min przed kolejną szansą - po centrze J. Smasia - stanął K. Będkowski, ale bramkarz gości uporał się z jego główką. Ostatnie minuty przyniosły optyczną przewagę Orła, gościom nie udało się jednak stworzyć klarownej sytuacji pod bramką Wisły.

Opis meczu z GK:
Szczucinianie najwyraźniej zaskoczyli rywala bardzo ofensywnym ustawieniem, bo długo obrona Orla nie stanowiła do Wisły poważniejszego problemu. Już po kilkudziesięciu sekundach było zresztą 1:0. Podanie Romanowskiego przejął, rozgrywający pierwszy mecz w tym sezonie, K. Będkowski i wykorzystał sytuację sam na sam. W 4, min groźnie przymierzył Kozioł, w 5. akcję K. Będkowski — Żaba zakończyło podanie do Romanowskiego, jednak zarówno strzał, jak i dobitkę gracza gospodarzy obronił Michałek. w 14. min J. Smaś przebiegł z piłką ponad 20 metrów i mając przed sobą tylko bramkarza, podwyższył na 2:0. Po kwadransie K. Będkowski, po dośrod-kowaniu J. Smasia, „główkował" tuż obok słupka. Chwilę później Orzeł stworzył pierwszą okazję na gola, ale Bebel wygrał pojedynek jeden na jeden. Stanowiąca odpowiedź akcji Wisły została w polu karnym dębnian przerwana faulem na Żabie i sędzia podyktował „jedenastkę". Wykonujący ją J. Będkowski nie trafił w bramkę. Kolejną okazję na podwyższenie miejsowi mieli w 37. min, lecz Michałek poradził sobie z będącym na „czystej" pozycji K. Będkowskim. Po pobycie w szatni zespoły dość długo sprawiały wrażenie, że chodzi jedynie o to, by dograć 90. minut. Dopiero w 66. min, po wrzutce J. Smasia gorąco zroblo się na przedpolu gości, ale Michałek poradził sobie z „główką" K. Będkowskiego. Ostatni kwadrans należał do Orła, ale jego piłkarzom nie udało się stworzyć sytuacji dogodnej do zdobycia kontaktowej bramki. Wisła wyprowadział dwie groźne kontry.


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.