Wisła Szczucin
Skrzyszovia Skrzyszów - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Kolejna runda Pucharu Polski. Po Mędrzechowie i Bolesławiu czas na Skrzyszów...


Skrzyszovia

Wisła

13.09.2006 (środa)
godz. 16.30, Skrzyszów,
0:2 (0:0)

Bramki:
1-0 Szczepan Kołton 51
2-0 Jakub Gądek 79

Sędziował: Tomasz Pilarski z Tarnowa
Żółte kartki: Sysło Marek, Garbacz Krzysztof
Widzów: 50

Skrzyszovia: Babiarz (46 Drewecki) - Marcin Biedroń, Marek Sysło (55 Kowal), Krzysztof Garbacz - Daniel Osowski, Marcin Brożek, Łukasz Baran, Radek Piotrowski, Andrzej Kołbasiuk (70 Łabędź) - Filip Młyński, Bartosz Michałek.

Wisła: Łukasz Giera - Piotr Kuter, Krystian Knaga, Jarosław Będkowski, Bartłomiej Strycharz (58 Maciej Jędryk) - Jacek Będkowski (20 Adam Majka), Szczepan Kołton, Tomasz Kowal, Przemysław Foder - Mikołaj Strycharz (46 Stanisław Łuszcz), Jakub Gądek.
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

Wisła wyeliminowała kolejnego rywala w rozgrywkach Pucharu Polski. W Skrzyszowie padł wynik 0:2 po bramkach Szczepana Kołtona i Jakuba Gądka. Ogólnie w całym spotkaniu było dużo strzałów z dystansu. Zdecydowanie więcej od Skrzyszovii miała ich Wisła. Jednak mijały one bramkę albo na posterunku stał bramkarz. Oprócz strzałów w 51 i 79 minucie meczu.

Przewage miała Wisła praktycznie w całym spotkaniu. Choć trzeba przyznać, że Skrzyszovia też stwarzała groźne sytuacje. W pierwszej połowie po jednym z strzałów gospodarzy Tomasz Kowal wybijał piłkę z lini bramkowej. Jednak Wisła miała więcej takich akcji. Również jeden z zawodników Skrzyszovii wybijał futbolówkę z linii bramkowej po strzale Jarka Będkowskiego. Kapitan Wisły praktycznie przez cały mecz nękał bramkarza miejscowych uderzeniami zza pola karnego. Jednak najczęściej mijały one obręb bramki albo ofiarnie wybraniał je golkiper gospodarzy.

W drugiej połowie wreszcie wpadła bramka dla Wisły. Strzał z dystansu Szczepana Kołtona daje prowadzenie Wiśle 0:1. Jednak jedna kontra Skrzyszvii i mogło być już 1:1. W 63 min w sytuacji sam na sam zwycięsko wyszedł Łukasz Giera. Wisła dążyła do strzelenia drugiej bramki. Sytuacji było sporo. Choćby akcja jeden na jednego Adama Majki, gdzie bramkarz zdołał wybić piłkę za linie końcową albo gdy jeden z pomocników Wisły uderzał z bliskiej odległości, ale nad poprzeczką. Drugi gol pada dopiero w 79 min. Po dośrodkowaniu Macieja Jędryka w pole karne, Jakub Gądek głową skierował piłkę do siatki przeciwnika.


Copyright © 1998-2025 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.