Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Ciężkowianka Ciężkowice Zdjęcia

Wypowiedzi

Mistrz Gry z Forum Wisły:
Wynik cieszy, pozostaje tylko taki niedosyt. I obawa. Gra bardzo nierówna. Dużo chaosu, nieuwagi. Michał, tradycyjnie grał źle. Należy jednak przyznać że, obudził się w 70 minucie. Dzięki czemu mamy dwie bramki. Szkoda że, nie może? Nie chce? Grać tak cały czas. Łukasz Bebel raczej dobrze, ale czasami można dostać palpitacji serca, przy jego interwencjach. Pozostali nierówno. 10 minut dobrze, kolejne 10, źle. Czyżby pogromienie Dabrovii, tak rozkojarzyło chłopaków?

Zapowiedź meczu

Po trzech z rzędu wysokich wygranych mecz z autsajderem z Ciężkowic musi mieć jeden rezultat - zwycięstwo Wisły!


Wisła

Ciężkowianka

09.10.2005
Szczucin
2:0 (0:0)

Bramki:
1-0 Adam Majka 81
2-0 Jarosław Będkowski 90+2 - karny

Sędziował: Jacek Pudło z Brzeska.
Żółte kartki: Barczyk, Kielar.
Widzów: 250

Wisla: Łukasz Bebel - Piotr Kuter, Krystian Knaga, Dominik Kołton (61 Konrad Miotła), Rafał Oleksy - Marcin Kapel (84 Jakub Gądek), Jarosław Będkowski, Tomasz Kowal (83 Grzegorz Kowalski), Łukasz Sieczkowski (53 Jacek Będkowski) - Adam Majka, Michał Gądek.
Trener: Jerzy Smaś.

Ciężkowianka: Robert Truchan - Wiktor Miłkowski, Jerzy Kielar, Robert Oleksowicz, Marcin Barczyk - Krzysztoń Przemysław, Grzybaś Piotr, Marek Truchan, Maciej Szczepanik (46 Tomasz Popiela) - Łukasz Uchwat, Dariusz Bureś (75 Dominik Śmiertka).


Komentarz

Każdy, kto spodziewał się, że Wisła w tym meczu gładko sięgnie po trzy punkty, srodze się zawiódł. Autsajder z Ciężkowic niczym nie ustępował Wiśle Szczucin praktycznie w całym spotkaniu. Tylko akcja w 81 min - gol Adama Majki po podaniu Michała Gądka - sprawiła, że szczucińscy kibice odetchnęli z ulgą. Wynik w doliczonym czasie gry podwyższył jeszcze z karnego Jarosław Będkowski. Ogólnie mówiąc z boiska wiało nudą, a kibice ożywili się raptem 3-4 razy...

Na pierwszy strzał, jak się później okazało jeden z nielicznych w tym meczu, musieliśmy czekać do 6 minuty. Wtedy to Dominik Kołton z dalszej odległości uderzył nad poprzeczką. Kolejne fragmenty gry to praktycznie walka w środku boiska.

Dopiero w 24 min można było zobaczyć jakąś próbę ataku na bramkę zakończoną strzałem. Po podaniu Łukasza Sieczkowskiego na 16 metr Michał Gądek próbował uderzyć, ale nieczysto trafił w piłkę, co sprawiło, że Robert Truchan bez problemów złapał futbolówkę. Natomiast w 33 min Adam Majka znalazł się "sam na sam" z bramkarzem Ciężkowianki, który "skracając" mu pole gry zdołał wybić piłkę.

Po nudnej pierwszej połowie po przerwie przyszła pora na drugą część spotkania, która równie jak pierwsza była nudna. Różniła się tylko tym, że padły w niej gole.

W 60 min Tomasz Kowal znalazł się w dobrej sytuacji, jednak zamiast strzelać - podawał - i chyba sam nie wiedział do kogo... W 71 min po strzale z okolic 16 metrów Majki, Truchan nie dał się zaskoczyć. Kilka minut później po podaniu Jarka Będkowskiego do Marcina Kapla, bramkarz gości wyszedł na około 14 metr, jednak Kapel strzelił niecelnie.

Gdy myślano już, że trzeba będzie się pogodzić z remisem, a to by była porażka Wisły, nadeszła 81 minuta... Michał Gądek mając piłkę tuż przy linii końcowej boiska wbiegł w pole karne, a tam wycofał piłkę do Adama Majki, który uderzył na bramkę Truchana - 1:0!

W końcówce meczu Wiśle "urosły skrzydła". Najpierw Jacek Będkowski strzelił tuż zza pola karnego, ale na posterunku stał bramkarz przyjezdnych. Potem w zamieszaniu w polu karnym Grzegorz Kowalski nie wykorzystał sytuacji.

W doliczonym czasie gry młodszy z braci Gądek zostaje sfaulowany w obrębie pola karnego - rzut karny. Z jedenastu metrów wynik na 2:0 ustala Jarosław Będkowski. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.