Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Skrzyszovia Skrzyszów Zdjęcia

Wypowiedzi

Mistrz Gry z Forum Wisły:
Mecz wygrany. Można się cieszyć. Czy aby na pewno? Nie każdy przeciwnik wygrywając z nami 0:1 pozwoli sobie odebrać laur zwycięstwa. Nie można dopuszczać do takiej gry i takich błędów jak w pierwszej połowie. Najpoważniejszym błędem było błędne ustawienie. Jurek jako ofensywny, wysunięty pomocnik. Kowal cofnięty na skrzydle. Benek również cofnięty, tak daleko, że z początku myślałem, że gra jako obrońca. Drugim błędem był Kapel jako zawodnik, a jego gra jako całość. Po przerwie wyszła odmieniona drużyna, niby ci sami zawodnicy, a zupełnie inna gra. Zastanawiam się tylko jak potoczyłaby się gra, gdyby Łukasz Bielaszka nie przypomniał sobie, że przez jakiś czas był Wiślakiem.

Buli z Forum Wisły:
Byłem trochę pesymistycznie nastawiony przed tym meczem. Pierwsza połowa przypominała grę z Gosłavią, ale w drugiej Wisła pokazała, że potrafi grać w piłkę!!! Oby tak dalej!!! Gratulacje i Wisła do boju!!!

Zapowiedź meczu

Po przegranej inauguracji teraz musimy wygrać!


Wisła

Skrzyszovia

17.08.2005
Szczucin
4:1 (0:1)

Bramki:
0-1 Radosław Piotrowski 32
1-1 Łukasz Bielaszka 52 - gol samobójczy
2-1 Tomasz Zieliński 59
3-1 Michał Gądek 75
4-1 Michał Gądek 89

Sędziował: P. Płoskonka z Tarnowa.
Żółte kartki: Knaga, Oleksy, Jarosław Będkowski - B. Wójcikowski.
Widzów: 300

Wisla: Łukasz Ziętara - Rafał Oleksy, Jarosław Będkowski, Piotr Kuter (90 Konrad Miotła), Krystian Knaga (85 Jakub Gądek) - Marcin Kapel (46 Dominik Kołton), Jerzy Smaś, Łukasz Sieczkowski (79 Jacek Będkowski), Tomasz Kowal - Tomasz Zieliński, Michał Gądek
Trener: Jerzy Smaś.

Skrzyszovia: Marcin Drewecki - Paweł Kukla, Mirosław Padło, Marcin Wójcikowski (26 Łukasz Bielaszka), Marcin Kowalski - Michał Olszówka, Bartosz Wójcikowski (79 Krzysztof Garbacz), Tomasz Lis, Andrzej Kołbasiuk (28 Radosław Piotrowski) - Rafał Więckowski, Jacek Proszowski.


Komentarz

Obydwie drużyny w inauguracji ligi poniosły porażki, więc w tym meczu żadna z nich nie zamierzała odpuścić. Wygrała Wisła. Chociaż po pierwszej połowie takiego obrotu sprawy nic nie zapowiadało. Wisła w tej części meczu grała słabo i w konsekwencji to goście schodzili po 45 minutach z dorobkiem bramki. Jednak po przerwie w grze Naszych zaszła niesamowita zmiana! Bardzo dobra gra przyniosła cztery gole, a mogło być ich jeszcze więcej... Jaki był powód tej metamorfozy? Ostra reprymenda w szatni trenera Smasia czy może przejście w środek pomocy kapitana Będkowskiego? A może to i to? Wszystko jedno - ważne, że są trzy punkty.

Już w 3 min groźnie było pod bramką przyjezdnych. Niefortunne zagranie obrońców Skrzyszovi mógł wykorzystać Tomasz Kowal, ale jego strzał poszybował nad poprzeczką. Kilka minut później znów Wiślacy próbowali zaskoczyć Marcina Dreweckiego. Tym razem uderzenia zza pola karnego Tomasz Zielińskiego ląduje obok bramki.

Potem okres gry należał do gości, którzy przejęli prawie całą inicjatywę. Na początku w 13 min Jacek Proszowski, będąc w polu karnym Wisły, podaje do Rafała Więckowskiego, który marnuje sytuacje. Z kolei w 25 min to Więckowski wpada w "szesnastkę" i wykłada piłkę do Proszowskiego, którego groźny strzał Łukasz Ziętara wybrania nogami. Niestety parę chwil później był już bezradny. Z prawej strony dośrodkowuje Łukasz Bielaszka. Piłka jakimś cudem przedostaje się do "zamykającego akcję" Radosława Piotrowskiego, który z około 5 metrów wbija gola na 0:1. Miejscowi jeszcze pod koniec tej połowy próbowali wyrównać, ale strzał z głowy po rzucie rożnym Krystiana Knagi tylko odbija się od zewnętrznej części poprzeczki bramki.

W tej części gry marna postawa Wisły oraz stracony gol daje pomału do zrozumienia kibicom szczucińskim, że przegrana w 1 kolejce z Gosłavią nie była przypadkiem. A jednak nie! Druga odsłona spotkania to już inna, lepsza Wisła Szczucin, taka którą chciałoby się oglądać w każdym meczu.

W 50 min Dominik Kołton strzela z daleka. Niby nie groźne uderzenia (a może wrzutka?) sprawia dużo problemów bramkarzowi Skrzyszovi. Jednak dobitka Zielińskiego zostaje w porę zablokowana. Kilka sekund potem to jeszcze przyjezdni stwarzają niebezpieczną sytuacje. Jednak Proszowski w akcji "sam na sam" z Ziętarą, musi uznać wyższość bramkarza Szczucina. Później praktycznie na boisku istniała tylko Wisła!

W 52 min z prawego skrzydła Jarosław Będkowski wstrzela piłkę w pole karne, gdzie kiks popełnia były piłkarz Wisły - Bielaszka, wpychając futbolówkę do własnej bramki. 1:1 i miejscowi idą "za ciosem". Kowal zostaje faulowany w okolicach 20 metra - rzut wolny, który Zieliński wyśmienicie zamienia na drugiego gola dla Naszych - 2:1.

Potem Wisła jest dużo w posiadaniu piłki. Jednak strzały poza polem karnym Kowala, Sieczkowskiego czy Smasia są niecelne. W 73 min znajdujący się na około 35 metrze Piotr Kuter decyduje się na strzał. Piłka z sporą szybkością i siłą trafia w słupek! Szkoda, bo było naprawdę blisko... Minutę potem "oko w oko" z Dreweckim staje Łukasz Sieczkowski, ale nie udaje mu się go pokonać. Jednak chwile później jest już 3:1. Najpierw Jarek Będkowski podaje na prawą stronę do Kowala, który wrzuca w pole karne. Tam natomiast całą akcje strzałem z głowy finiszuje Michał Gądek.

Jeszcze w ostatnich 10 minutach meczu nie możemy narzekać na brak emocji. W 82 min kiksu bramkarza Skrzyszovi nie wykorzystuje M. Gądek. W 88 min to przyjezdni stwarzają groźną sytuacje. Strzał z wolnego Więckowskiego ledwo broni Ziętara. W 89 min Jerzy Smaś wpada w pole karne i jest sytuacja "sam na sam", lecz nie strzela, a dogrywa do M. Gądka, który strzałem do pustej bramki ustala wynik na 4:1. Jeszcze w doliczonym czasie gry Skrzyszovia mogła zmniejszyć przewagę gospodarzy, ale rzut karny Więckowskiego broni Ziętara.

4:1 - brawo Wisła!!!

(MS)

Oceny zawodników za ten mecz przygotowana przez Mistrza Gry z Forum Wisły:

Łukasz Ziętara – 8 - Dobrze, że grał. Ustrzegł nas przed stratą kilku bramek. Przy straconej bramce nie ponosi winy. Było by 7, ale wybroniony karny to +1.
Rafał Oleksy – 5 – Niczym nie błysną, w niczym nie przeszkodził. Zagrał na swoim zwykłym poziomie. Do jakiego nas przyzwyczaił.
Jarosław Będkowski – 6 – „To nie ten Jarek co przed wojną”. Ehhh, pamiętamy go z przed 2-3 lat. Nadal gra przyzwoicie. Ale przyzwoita gra to za mało jak na niego. Było by 7, ale kapitan nie może krzyczeć na trenera, zwłaszcza w trakcie meczu. Krystian Knaga – 5 – Niby dobrze, lecz to nie był najlepszy mecz w wykonaniu tego zawodnika. Na niewysoką notę przede wszystkim złożył się niepotrzebny faul tuż przy linii pola karnego i oczywiście jego konsekwencja – żółta kartka i groźny rzut wolny. Na pewno na jego grę miał wpływ uraz i bolące kolano. Więc może 6? Zostańmy przy 5.
Piotrek Kuter – 6 – Waleczny, skuteczny, pewny. Popisał się przepięknym uderzeniem, chyba z 35 metrów. Szkoda, że tylko w słupek. Byle tak dalej, jest z nim coraz lepiej.
Łukasz Sieczkowski – 7 – Jak tylko Benek chce to potrafi tak zagrać, że człowiek się cieszy, że może go oglądać na boisku. Tylko żeby chciał częściej. W pierwszej połowie wyraźnie męczył się ustawiony z tyłu. W drugiej przesunął się do przodu i pokazał klasę. Bardzo fajne były jego pojedynki z Łukaszem Bielaszką, dopóki ten drugi miał siły. Bo gdy je stracił, to Benuś robił z nim, i jego kolegami, co chciał.
Michał Gądek – 6 – Gdyby nie strzelił tych dwóch bramek, to nie byłbym pewien czy w ogóle grał. Niewidoczny, bezproduktywny. Posiadając piłkę, bardzo samolubny. Za każdego gola ma u mnie +1. Wiem, że zaraz ktoś mi powie, że wybrzydzam, ale w końcu to są moje oceny, a Michał jest tylko rzemieślnikiem w tym co robi a nie wirtuozem.
Marcin Kapel – 2 – Spuśćmy zasłonę milczenia na tego zawodnika i jego występ. Dość powiedzieć, że opuszczenie boiska przez tego piłkarza, bardzo nas wzmocniło. 1 punkt za to że biegał i rzadko się wywracał. Drugi za to, że zapamiętał kolor koszulek kolegów.
Tomek Kowal – 8 – Cały dobry Kowcik. Waleczny, przebojowy, myślący. Prawdziwy lider drużyny. Pierwsza połowa gorsza, w drugiej rozwinął skrzydła.
Tomek Zieliński – 7 – Dobrze, bardzo dobrze. Przepiękna bramka. Dostałby 8, lecz dwa razy skutecznie zablokował Kowcikowi strzał. Ehhh, Ziółek, Ziółek. Patrz jak biegniesz.
Jerzy Smaś – 6 –Wiem, że go boli noga, wiem. Gdyby to nie był „nasz Jurek” dostałby 5. Za co? Za fatalne ustawienie drużyny w pierwszej połowie. Może za ostro? Może powinienem dać 7?
Dominik Kołton – 5 – Dlaczegoż nie grał od początku? Może nie zachwycił, ale robił to, co do niego należało. Troszku jakby niepewny samego siebie, lecz mam nadzieje, że pewność przyjdzie do niego z czasem.
Jakub Gądek i Jacek Będkowski grali za krótko by ich oceniać. Myślę jednak, (nie tylko ja), że Jacek powinien grać od początku zamiast Kapla.

Video:

3-1 Michał Gądek 75


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.