Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Orzeł Dębno Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Ważny mecz!


Wisła

Orzeł

05.09.2004
Szczucin
0:5 (0:2)

Bramki:
1-0 Buch 25
2-0 Bernardy 30
3-0 Treska - karny 71
4-0 Bernardy 82
5-0 Buch 90

Widzów: 200

Wisła: Łukasz Bebel - Krystian Knaga, Robert Nowakowski, Rafał Oleksy, Jarosław Będkowski - Łukasz Bielaszka, Maciej Zaborowski, Tomasz Zieliński, Adam Majka - Michał Gądek, Paweł Tomaszowicz.
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

Już przed meczem było wiadome, że będzie to trudny pojedynek. Orzeł Dębno to drużyna, podobnie jak my, mająca inspiracje do awansu. Jednak chyba nikt, po tak dobrych meczach (3 zwycięstwa z rzędu) nie spodziewał się takiego pogromu.

Pierwsze minuty zapowiadały się dobrze. Z lewej strony dośrodkował Majka, a w polu karnym piłkę głową musnął Zieliński. Następnie o sobie dać znali goście, a dokładnie kapitan zespołu Tomasz Treska, który przez cały mecz dowodził w środku pola w drużynie Orła. W 16 minucie Wisła wywalczyła rzut różny, który Gądek już w specyficzny dla nas sposób wykonał. Będkowski przepuszcza pod nogami piłkę, a do strzału dochodzi Zieliński. Jednak nadal bez bramek. Przez następne minuty ani jednak ani druga drużyna nie miała pomysłu na strzelenie gola. Aż do 25 minuty, w której fatalnie piłkę stracił Zieliński. Dębno to wykorzystało, dośrodkowując do nie pilnowanego Bucha, który z głowy pokonuje Bebla. Rozluźniony prowadzeniem, ale nadal skoncentrowany zespół z Dębna 5 minut później strzelił na 0:2. Indywidualnym wejściem w pole karne i strzałem popisał się Bernardy. Od 30 minuty stało się jasne, że przy dobrze grających gościach wynik będzie bardzo trudno nadrobić. Takim wynikiem zakończyła się 1 połowa. W drugiej części Wisła starała się grać ofensywnie. W 50 minucie Jerzy Smaś zdecydował się na zmiany. Wszedł Żaba i Sieczkowski. Jednak obraz gry nie wiele się zmienił, czyli bezradna Wisła, która nie miała pomysłu na przełamanie oporu rywala. Zamiast bramki strzelać Wisła (np. akcja Zaborowskiego, który zawahał się uderzyć) gola strzelili przyjezdni. Nowakowski na polu karnym fauluje Treskę. Rzut karny pewnie wykorzystuje sam poszkodowany. Było to w 71 minucie. Od tego momentu było już wiadome, że Wisła zakończy ten mecz bez punktu. W kolejnych minutach Orzeł Dębno podwyższyło na 0:4. W 87 min. powinna paść bramka honorowa dla Szczucina. Jednak Żaba po dośrodkowaniu Sieczkowskiego pudłuje z dogodnej sytuacji. W 90 min. wynik na 0:5 ustalają goście. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.