Wisła Szczucin

Podsumowanie sezonu 2008/09 Seniorów Wisły

Celem Wisły na wiosnę był marsz w góre tabeli. Będziemy starali się poprawić swoją pozycje w tabeli, a jeżeli będą nas omijały kontuzje i dopisze nam odrobina szczęścia, to 5-6 miejsce będzie w naszym zasięgu. Zajęcie właśnie, którejś z tych lokat byłoby wynikiem na miarę naszych możliwości - mówił trener Jerzy Smaś. Ostatecznie brakło niewiele, aby ten plan został zrealizowany, ponieważ Wisła na koniec sezonu 2008/09 zajęła 7 miejsce (11 zwycięstw - 11 remisów - 8 porażek) zdobywając 44 punkty.

Zdecydowanie Wisła zagrała lepiej w rundzie wiosennej niż w jesiennej, dzięki temu pewnie utrzymaliśmy się w lidze. Po jesiennych niepowodzeniach można było zapomnieć, a było ich sporo - sromotne porażki na wyjeździe 1:7 z Wolanią i 2:6 z Wojniczem, kuriozalny remis w doliczonym czasie gry ze Skalnikiem, przegrana w derbach Powiśla czy wysokie 0:5 na własnym terenie z Dunajcem. Wisła na wiosnę odniosła już tylko trzy porażki, na dodatek dość pechowe, bo z Barciczanką i Skalnikiem straciliśmy bramki w końcówce spotkań, a z Dunajecem NS zabrakło kilku podstawowych zawodników. Wszystkie trzy przegrane odnotowaliśmy na wyjeździe, więc rundę zakończyliśmy bez straty 3 punktów u siebie.

W przerwie zimowej nikt nie ubył, więc udało się utrzymać kadrę z poprzedniej rundy. Na dodatek do drużyny dołączyli: Mateusz Trędota (z Polanu), Tomasz Urban (powrót po kontuzji), Krystian Knaga (wznowił treningi) i Sebastian Bator (z juniorów). W szczególności Trędota okazał się dużym wzmocnieniem - zagrał jako jedyny we wszystkich meczach rundy i jako skrzydłowy strzelił aż 6 bramek.

Trzeba zauważyć, że w rundzie wiosennej istotną rolę odegrało trio z Polanu Żabno - Mateusz Trędota, Grzegorz Cholewa, Tomasz Urban. O tym pierwszym pisałem powyżej, drugi rządził i dzielił w środku pola, strzelając 4 bramki, a trzeci mimo, że nękany przez kontuzje zdążył uzyskać 6 goli. Do tego dochodzi z dużym potencjałem młody Sebastian Bator czy doświadczony Piotr Lechowicz i Wisła w tej rundzie potrafiła każdemu skutecznie stawiać czoła.

Co prawda w rundzie rewanżowej mieliśmy dość mocną kadrę, choć nie aż tak dobrą by pewnie sięgnąć po 5 lub 6 miejsce w tabeli. W szczególności pod koniec sezonu dały się we znaki kontuzje i pauzowanie za kartki. A kolejne ligowe rozgrywki zapowiadają się jeszcze trudniejsze, bo Związek planuje reorganizacje lig, co wiąże się z większą ilością spadków... Już dziś wiemy, że tej kadry nie uda się nam utrzymać, bo z zespołem żegna się Adam Majka i Tomasz Zieliński. Na dodatek Mateusz Trędota był na zasadzie półrocznego wypożyczenia i Zarząd Wisły dopiero będzie się starał, by zawodnik Polanu na dobrę zagościł w Szczucinie. Na dzień dzisiejszy o żadnych innych odejściach niewiadomo, a o wzmocnieniach, to Wisła na razie prowadzi rozmowy z jednym zawodnikiem, ale o tym będziemy jeszcze informować. Dziś podsumowując zakończony sezon można krótko napisać - jesień na minus, wiosna na plus.

Krótkie przypomnienie meczów Wisły w rundzie wiosennej:

Dunajec Zakliczyn - Wisła Szczucin 1:1 (1:0)
Bramka:
Tomasz Zieliński 63
W poczynaniach obu zespołów widać było, że jest to pierwszy mecz po długiej przerwie. - komentuje szkoleniowiec Wisły, Jerzy Smaś - W pierwszej połowie gra się nie układała, była nerwowa, na boisku było dużo chaosu, obu drużynom przeszkadzał też porywisty wiatr. Decydującym momentem tego spotkania był rzut karny, po którym straciliśmy bramkę "do szatni". W drugiej połowie dążyliśmy do zdobycia kompletu punktów, ale ponieważ zaprezentowaliśmy słabą skuteczność, mimo masy stworzonych sytuacji udało nam się tylko doprowadzić do remisu. Podsumowując, powiedzieć mogę, że pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słaba, w drugiej zagraliśmy natomiast zdecydowanie lepiej, szkoda tylko, że nieskutecznie.

Wisła Szczucin - Watra Białka Tatrzańska 0:0 (0:0)
Jerzy Smaś, trener Wisły: - Mecz nie był może najciekawszym widowiskiem, gdyż dominowała w nim walka w środkowych rejonach boiska. Watra zaskoczyła mnie nieco, zagrała bowiem zupełnie inaczej, przede wszystkim dużo lepiej, niż w pierwszej rundzie. Goście cofnęli się na własną połowę, szczęścia szukając w kontrach. Praktycznie przez cały mecz mieliśmy przewagę, nie znalazła ona jednak przełożenia na strzelone gole. W pierwszej połowie często dochodziliśmy pod bramkę Watry, praktycznie nie stworzyliśmy jednak sobie klarownych sytuacji strzeleckich. Po zmianie stron nasza przewaga była jeszcze wyraźniejsza, brakowało nam jednak skuteczności i zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Nie ukrywam, że przed pierwszym gwizdkiem liczyłem na komplet punktów, dlatego też mam po tym spotkaniu pewien niedosyt.

Barciczanka Barcice - Wisła Szczucin 2:1 (1:0)
Bramka:
Tomasz Zieliński 64
Była to bardzo pechowa porażka. Nie byliśmy w tym meczu ani ciut gorsi od gospodarzy, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry straciliśmy jednak bramkę, która zadecydowała o naszej porażce. - mówi trener Smaś - Strasznie żałujemy tej przegranej, gdyż rozegraliśmy w Barcicach najlepszy mecz w tej rundzie. Co prawda w pierwszej połowie straciliśmy bramkę po głupim błędzie defensorów i bramkarza, ale po zmianie stron wyraźnie przeważaliśmy na boisku. Dość szybko doprowadziliśmy do remisu, byliśmy też blisko uzyskania drugiej bramki. Niestety, w 93 min straciliśmy gola po stałym fragmencie gry. Nasza gra w tym meczu była naprawdę dobra, szkoda tylko straconych punktów.

Wisła Szczucin - Wolania Wola Rzędzińska 1:1 (0:0)
Bramka:
Piotr Lechowicz 90
Wolania była murowanym faworytem w tym spotkaniu. Jednak w przekroju całego spotkania Wisła ani trochę nie odstawała od lidera rozgrywek, mimo to goście wyszli w 51 min na prowadzenie. Gdy wydaje się, że kolejny mecz zakończymy z dużym niedosytem w 90 min Piotr Lechowicz doprowadza do remisu! Ten gol był przełomowym momentem dla Wisły i po nim zwyciężamy trzy razy z rządu.

Wisła Szczucin - Victoria Witowice Dolne 2:1 (0:0)
Bramki:
Sebastian Bator 59, Tomasz Urban 70
Pierwsze wiosenne zwycięstwo Wisły, a dużą zasługę miał w tym 16-letni Sebastian Bator, który pojawił się w drugiej połowie na placu gry. Najpierw w 59 min strzelił bramkę na 1:0, a później asystował przy drugim golu, autorstwa Tomasza Urbana.

Olimpia Pisarzowa - Wisła Szczucin 0:2 (0:2)
Bramki:
Mateusz Trędota 5, Tomasz Urban 38
Komentuje szkoleniowiec Wisły: - Cieszymy się z tych trzech punktów, tym bardziej, że zostały one zdobyte na trudnym terenie. Sam mecz nie był może porywającym widowiskiem. Boisko w Mordarce, gdzie swoje mecze rozgrywa Olimpia jest jednak krótkie, wąskie i nierówne, stąd też w spotkaniu tym dominowała walka w środku pola. Pierwsza połowa miała wyrównany przebieg. My wykorzystaliśmy w tym okresie stworzone przez nas sytuacje, gospodarze również mieli dwie dobre okazje, ale nie potrafili zamienić ich na bramki. W drugiej połowie przejęliśmy już inicjatywę, kontrolując przebieg wydarzeń na boisku. Uważam, że nasza wygrana była jak najbardziej sprawiedliwa. Wszyscy zawodnicy zagrali dobry mecz, cieszyć musi również fakt, że z tyłu zagraliśmy na "zero".

Wisła Szczucin - Olimpia Wojnicz 3:0 (0:0)
Bramki:
2 x Tomasz Urban 49 i 69, Grzegorz Cholewa 65
Wisła nie zwalnia tempa i zalicza kolejną wygraną. Na dodatek nie daje złudzeń Olimpii (która sezon zakończyła na wysokim 3 miejscu w tabeli) i strzela jej trzy bramki, nie tracąc żadnej. Pierwsza połowa była jeszcze wyrównana, jednak po wyjściu z szatni gospodarze wyraźnie zdominowali pojedynek. Trzeci mecz z rzędu do siatki rywala trafia Tomasz Urban - dziś podwójnie. Na 2:0 strzelił z rzutu wolnego Grzegorz Cholewa.

Skalnik Kamionka Wielka - Wisła Szczucin 1:0 (0:0)
Zwycięstwo gospodarzy było jak najbardziej zasłużone, gdyż nie rozegraliśmy zbyt dobrego spotkania. - mówi trener Jerzy Smaś - Inna sprawa, że bramkę straciliśmy dość pechowo w końcówce meczu, gdy gospodarze wykorzystali naszą nieuwagę po stałym fragmencie gry. Chciałbym dodać, że granie praktycznie co dwa dni jest wręcz nieludzkie dla ludzi, którzy nie są zawodowcami i piłkę nożną traktują wyłącznie amatorsko. Widać było to w drugiej połowie, kiedy co chwilę któregoś z zawodników łapały kurcze, a gra praktycznie prowadzona była na stojąco. Na szczęście czeka nas teraz kilkudniowa przerwa. Mam nadzieję, że podczas tych paru dni odzyskamy świeżość i w kolejnych spotkaniach powalczymy o punkty.

Wisła Szczucin - Orzeł Dębno 3:0 (1:0)
Bramki:
Grzegorz Cholewa 10, Mateusz Trędota 67, Piotr Lechowicz 82
Trener Jerzy Smaś: - Uważam, że był to mecz na dobrym poziomie. Szczególnie interesujący był on dla kibiców, obfitował bowiem w sytuacje podbramkowe. Cieszymy się z trzybramkowej wygranej, choć przyznać muszę, że goście również mieli kilka dobrych okazji strzeleckich. Wystarczy powiedzieć, że trzy razy od straty bramki ratowała nas poprzeczka, także śmiało powiedzieć mogę, że dopisało nam nieco szczęście. Z drugiej jednak strony, po naszych strzałach, piłka dwa razy trafiała w słupek. Po tych sytuacjach widać więc, że oba zespoły nastawiły się w tym spotkaniu na ofensywę, nieco gorzej było natomiast w obronie. Jeżeli chodzi o oceny, to na pochwałę zasłużył cały zespół, szczególnie wyróżnić chciałbym jednak 16-letniego Sebastiana Batora, który nawiasem mówiąc powołany został do kadry Małopolski w swojej kategorii wiekowej.

Wisła Grobla - Wisła Szczucin 2:2 (0:1)
Bramki:
Mateusz Trędota 20, Grzegorz Tabor 68
Przed spotkaniem remis brałbym "w ciemno"; po pierwsze ze względu na specyficzne, wąskie i krótkie boisko w Grobli, po drugie z uwagi na fakt, że gospodarze walczą o uniknięcie spadku. - komentuje trener szczucinian - Po końcowym gwizdku odczuwam jednak pewien niedosyt, gdyż zwycięstwo straciliśmy na własne życzenie. Zadecydowały o tym trzy aspekty. Pierwszym z nich była kontuzja Piotrka Lechowicza, która zmieniła układ gry. Drugi to zupełnie bezsensowna czerwona kartka dla Piotrka Kutra, po której od 64. min przyszło nam grać w osłabieniu. Chwilę później strzeliliśmy wprawdzie drugą bramkę, ale zejście Piotrka z boiska spowodowało, że gospodarze uwierzyli w możliwość uzyskania korzystnego wyniku i rzucili się do ataku. Mimo tego mogliśmy zdobyć trzy punkty, ale w ostatniej minucie Łukasz Bebel wypuścił piłkę z rąk i chcąc naprawić swój błąd sfaulował przeciwnika, co skończyło się rzutem karnym dla gospodarzy. Chciałbym pochwalić drużynę za walkę. Trudno jednak przez blisko 30 minut grać w osłabieniu, zwłaszcza na tak małym boisku, na którym praktycznie każda akcja kończyła się wrzuceniem piłki w pole karne.

Wisła Szczucin - Dąbrovią Dąbrowa Tarn. 0:0 (0:0)
Jerzy Smaś: Najkrótszym podsumowaniem tego spotkania może być powiedzenie "Z dużej chmury mały deszcz". Zapowiadał się bowiem ciekawy mecz, była ładna pogoda, dobrze przygotowane boisko i sporo kibiców. Tymczasem oba zespoły zagrały asekuracyjnie i w pojedynku tym nie padła żadna bramka. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie wypracowała sobie nawet sytuacji, po których takie gole mogłyby paść. Po zmianie stron grę ożywiło pojawienie się Piotrka Lechowicza, którego wpuściłem na boisko po paru minutach tej części gry. Miał on dwie bardzo dobre sytuacje strzeleckie, niestety żadnej z nich nie udało mu się wykorzystać. W sumie mogę powiedzieć, że remis jest zasłużonym wynikiem. My mieliśmy może nieco więcej z gry, ale Dąbrovia mądrze się broniła i wyprowadzała groźne kontry.

Dunajec Nowy Sącz - Wisła Szczucin 3:0 (2:0)
Wisła do Nowego Sącz jedzie w okrojonym składzie. Z różnych powodów zabrakło: Bebla, Lechowicza, Kołtona, Cholewy, Zielińskiego czy Tabora. Trener Smaś musiał postawić na juniorów, w których nawet znaleźli się ligowi debiutanci w seniorskiej piłce. Ostatecznie "planowo" przegrywamy 3:0 z wiceliderem tabeli, który tym zwycięstwem zagwarantował sobie awans do IV ligi.

Wisła Szczucin - Uście Gorlickie 5:0 (4:0)
Bramki:
Mateusz Trędota 8, Grzegorz Cholewa 9, Piotr Lechowicz 40, Adam Majka 41, Tomasz Urban 64
Cieszą zdobyte trzy punkty. - komentuje Jerzy Smaś - Pomimo wysokiej wygranej uważam jednak, że nie popisaliśmy się w tym spotkaniu skutecznością. Dobrych sytuacji strzeleckich mieliśmy bowiem jeszcze kilka, nie udało nam się jednak strzelić więcej bramek. Inna sprawa, że Uście Gorlickie ułatwiło nam zadanie, gdyż jest to zespół prowadzący otwartą grę i nietrzymający się kurczowo własnej bramki. Zagraliśmy w miarę przyzwoicie, nie był to może w naszym wykonaniu jakiś super efektowny pojedynek, ale tak jak już mówiłem najważniejsze jest to, że zdobyliśmy w nim trzy punkty. W spotkaniu tym wszyscy zagrali w miarę poprawnie. Indywidualnie wyróżnić chciałbym natomiast młodego, szesnastoletniego bramkarza, Piotrka Strycharza, dla którego był to dopiero drugi mecz w zespole seniorów. Występował on w pierwszej połowie. Nie miał wprawdzie w tym czasie zbyt wielu powodów do interwencji, ale to co miał obronić, to obronił.

Gród Podegrodzie - Wisła Szczucin 1:2 (0:1)
Bramki:
Tomasz Urban 16, Mateusz Trędota 82
Edmund Kupiec, prezes Wisły: - Można powiedzieć, że był to mecz, w którym mieliśmy wyraźną przewagę, ale zabrakło nam skuteczności. Na dobrą sprawę, to jeżeli wygrywalibyśmy przynajmniej 4:0, to gospodarze też nie powinni mieć powodów, żeby czuć się pokrzywdzeni. Gród nastawił się w tym spotkaniu przede wszystkim na obronę. My pokazaliśmy natomiast, że to szóste miejsce, które aktualnie zajmujemy nie jest dziełem przypadku, choć uważam, że z grą, jaką prezentujemy, powinniśmy zakończyć sezon na 2-3 pozycji. Dodać muszę, że oba zespoły nie wykorzystały w tym spotkaniu rzutów karnych. Nie chciałbym nikogo wyróżniać indywidualnie, uważam jednak, że wszyscy zagrali na swoim poziomie.

Wisła Szczucin - Helena Nowy Sącz 3:3 (2:1)
Bramki:
Piotr Lechowicz 33 - karny, Grzegorz Cholewa 39, Mateusz Trędota 72
Komentuje trener Jerzy Smaś dla którego był to ostatni mecz w swojej karierze zawodniczej: Myślę, że mimo fatalnych warunków atmosferycznych i padającego cały czas deszczu mecz ten stał na dobrym poziomie. Oba zespoły zaprezentowały w nim otwarty futbol i dla kibiców było to z pewnością interesujące widowisko. Padło w nim 6 bramek, a remis był według mnie jak najbardziej zasłużonym rozstrzygnięciem, gdyż obie drużyny storzyły sobie w tym spotkaniu podobną ilość sytuacji podbramkowych. Gorzej było z pewnością w przypadku obu zespołów z grą defensywną, ale ponieważ był to ostatni, nierozstrzgający już o niczym mecz, to w takim spotkaniu można było sobie na to pozwolić.

Statystyki w liczbach:

Miejsce w tabeli:
7
Rozegranych meczów: 30
Ilość punktów: 44 (ilość pkt na mecz: 1,5)
Zwycięstw: 11 (36,7 %)
Remisów: 11 (36,7 %)
Porażek: 8 (26,6 %)
Strzelonych goli: 49 (średnio na mecz: 1,6)
Straconych goli: 45 (średnio na mecz: 1,5)
Najwyższa wygrana: 5:0 (Uście, dom)
Najwyższa przegrana: 7:1 (Wolania, wyjazd)
Najwięcej bramek w meczu: 8 (Wolania i Wojnicz, wyjazd)
Najdłuższa seria zwycięstw: 3
Najdłuższa seria remisów: 3
Najdłuższa seria porażek: 3
Najdłuższa seria bez porażki: 6
Najdłuższa seria bez zwycięstwa: 4
Najdłuższa seria bez straty bramki: 2

Strzelcy:
8 - Piotr Lechowicz
7 - Adam Majka
6 - Mateusz Trędota, Tomasz Urban, Grzegorz Tabor
5 - Grzegorz Cholewa
4 - Tomasz Zieliński
2 - Mateusz Łabuz
1 - Sebastian Bator, Marcin Kapel, Rafał Oleksy.

Asysty:
6 - Grzegorz Tabor
5 - Adam Majka, Grzegorz Cholewa
3 - Tomasz Zieliński, Szczepan Kołton
2 - Jarosław Będkowski, Rafał Oleksy, Piotr Lechowicz, Mateusz Trędota, Tomasz Urban
1 - Marcin Kłagisz, Bartosz Pochroń, Marcin Kapel, Daniel Liguz, Sebastian Bator, Łukasz Bebel.

Były jeszcze 3 rzuty karne po faulach na Zielińskim, Cholewie i Urbanie. Pnadto dwie bramki padły bezpośrednio z rzutów wolnych, a 4 gole były bez asyst.

Dodając gole i asysty najbardziej efektywnymi zawodnikami okazali się: Grzegorz Tabor (6 bramek, 6 asyst) i Adam Majka (7 bramek, 5 asyst). W tym sezonie najwięcej na boisku przebywał Szczepan Kołton, który zagrał w sumie 2516 minut. Kołton również przoduje w ilości kartek - zdobył 8 żółtych. Najczęściej z ławki rezerwowej wchodził Mateusz Łabuz. W sumie trener Smaś skorzystał z 31 zawodników (w tym sam Smaś). Wśród nich 7 zaliczyło ligowy debiut w barwach Wisły: Grzegorz Cholewa, Daniel Liguz, Paweł Rysak, Radosław Furgał, Mateusz Trędota, Piotr Strycharz i Karol Miklasiński. W tym sezonie na meczach w Szczucinie pojawiło się w sumie około 1740 kibiców, co daje średnią 116 widzów na mecz. Najwięcej kibiców przyszło na derbowy pojedynek z Dąbrovią - około 250.

[Zobacz również podsumowanie r. jesiennej sezonu 2008/09 seniorów]

Mikołaj Strycharz


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.