Wisła Szczucin

Podsumowanie sezonu 2011/12 SENIORZY

Dnia 9 czerwca została rozegrana ostatnia kolejka tarnowskiej ligi okręgowej sezonu 2011/12 - czas na podsumowanie. Przede wszystkim awans po 13 latach do IV ligi uzyskała Jadowniczanka Jadowniki oraz po dwóch latach przerwy Olimpia Wojnicz. Natomiast spadek do A klasy zanotowały dwa beniaminki - LUKS Skrzyszów i Łukovia Łukowa oraz mający ogromne problemy kadrowo-organizacyjne, Piast Czchów. Nasza Wisła Szczucin w ostatecznym rozrachunku zajęła 10 miejsce w tabeli.

Krótkie przypomnienie rundy jesiennej sezonu 2011/12. Wisła całą jesień rozgrywa dość przeciętnie i po półmetku rozgrywek zajmuje 8 miejsce z 21 punktami. Dla niektórych to lokata w pełni satysfakcjonująca, bo od spadku daleko, dla innych nie koniecznie. Na dodatek zespół boryka się z problemami kadrowymi (w pewnym momencie brak bramkarza), a w tarnowskim Pucharze Polski odpadamy już w I rundzie. Po 15 meczach na fotelu lidera zasiada Olimpia Wojnicz, a drugą lokatę piastuje Jadowniczanka.

W przerwie zimowej z klubu odchodzi Grzegorz Tabor, który zasila szeregi Iskry Dąbrówki Breńskie. Warto przypomnieć, że Tabor przez 5 lat bronił barw Wisły, w której rozegrał 125 spotkań ligowych i strzelił w nich 42 bramki. I to by było na tyle, jeśli chodzi o ruchy kadrowe przed startem rundy rewanżowej. Jednak trzeba również nadmienić to, że już w pierwszym meczu odnowiła się kontuzja Sebastianowi Batorowi i jego występy na wiosnę okrojone były do minimum (tylko 132 minuty). Drugim takim zawodnikiem, który "wykruszył się" w trakcie rundy był Łukasz Bebel - po trzecim meczu wyjechał zagranice. Oznaczało to, że ponownie powrócił problem bramkarski, który tak nękał nas w tym sezonie. Fakt - do bramki wskoczył młody Tomasz Kmieć, ale na jego zmiennika nie było co liczyć. Efekt taki, że pod nieobecność Kmiecia w meczu z Skrzyszowem awaryjnie musiał bronić ponownie Bartosz Pochroń, a z Iskrą Patryk Kuta.

Półmetek rundy wiosennej mamy fatalny. Na siedem spotkań przegrywamy aż pięć. Porażki z faworyzowaną Jadowniczanką i Polanem Żabno można było jeszcze "przełknąć", czy też nawet 0:1 z rewelacją jesieni - Sokołem Borzęcin. Jednak były mecze, z którymi już trudniej pogodzić się ze stratą punktów. Takie, jak u siebie z Iskrą Tarnów - prowadzimy 2:0, by przegrać 2:3, a już na pewno pogrom w derbach - aż 0:5 na własnym terenie z Dąbrovią! Ta porażka bardzo zabolała, a niektórzy widzieli już Wisłę w A klasie. Wyjazdowe zwycięstwa w Dębnie i Skrzyszowie - choć bardzo ważne - nie potrafiły przysłonić tamtej klęski.

Na szczęście druga część rundy wiosennej była zdecydowanie lepsza. Zremisowaliśmy na trudnym terenie w Ciężkowicach, choć przegrywaliśmy 2:0. Remis również zaliczyliśmy w pojedynku z Tarnovią, choć tutaj mogło być zwycięstwo. Z kolei w ostatnich sześciu spotkaniach odnotowaliśmy aż pięć wygranych! Fakt faktem, że zwycięstwami z Piastem Czchów, Łukovią czy Czarnymi Kobyle (pierwsze dwa zespoły zaliczyły spadek, a trzeci do końca walczył o utrzymanie) nie można się zbytnio podniecać. To jednak komplet punktów z "słabeuszami" cieszy, a na potwierdzenie zwyżkowej formy Wisły przyszły wygrane w dobrym stylu z Zorzą Zaczarnie i GKS Drwinią, które są już o wiele bardziej wymagającymi rywalami. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze porażka w Wojniczu z przyszłym IV-ligowcem, która tak naprawdę nie ujmuję naszym, bo graliśmy tam, jak równy z równym.

Tak w pigułce można opisać grę Wisły w rundzie rewanżowej sezonu 2011/12. Warto również napisać kilka słów o całej sytuacji w okręgówce. Awans świętują drużyny Jadowniczanki oraz Olimpii i na pewno należą im się za to gratulacje. Jednak rundę rewanżową rewelacyjnie rozegrały inne zespoły, bo gdyby podliczyć tylko punkty wiosenne to w pierwszej trójce znalazłyby się odpowiednio: Polan Żabno (nie uwzględniając trzech ostatnich walkowerów), Dąbrovia i Ciężkowianka! Ogromne awanse w tabeli zaliczyły w szczególności te dwie ostatnie drużyny, bo Dąbrovia z 11 miejsca z jesieni ostatecznie sezon skończyła na 3, a Ciężkowianka z 13 lokaty skoczyła na 6. Mimo to, nie udało im się dogonić ekip z Jadownik i Wojnicza, ale jeśli podtrzymają tą formę, to następny sezon należy do nich. Z kolei drużyny GKS Drwini, Sokoła Borzęcin i Zorzy Zaczarnie - czyli tych, które po jesieni uplasowały się w pierwszej piątce - w drugiej części sezonu zdecydowanie spuściły z tonu. Natomiast, jeśli chodzi o dolną część tabeli to brawa należą się przede wszystkim Orłowi Dębno, który z przedostatniego miejsca po jesieni zdołał się wygrzebać i utrzymać w lidze. Mimo spadku, słowa pochwały należą się również Łukovii Łukowa, która po półmetku była autsajderem i przez wielu (by nie napisać wszystkich) była wskazywana na "pożarcie". Jednak znakomita połowa rundy (na 8 spotkań zdobyli 14 punktów) została zaprzepaszczona ostatnimi 7 spotkaniami, które wszystkie przegrała. Oprócz Łukovii przed degradacją nie uniknął również LUKS Skrzyszów oraz Piast Czchów, który nękany problemami kadrowymi w rundzie rewanżowej zdobył jedynie punkt, a w 15 meczach stracił aż 99 goli!

Reasumując. Wisła Szczucin należała w tym sezonie do solidnego środka tabeli. Tak naprawdę cały czas mieliśmy kilkupunktową przewagę nad spadkowiczami i ani razu poważnie nie byliśmy zagrożeni degradacją. To jest na pewno na plus. Z drugiej strony o włączenie się do walki o awans też nie było mowy, ale nie czarujmy się - nie mieliśmy drużyny, która mogłaby powalczyć o najwyższe cele i takie też były założenia przedsezonowe. Gdyby teraz popatrzeć na końcową tabele, to trzeba przyznać, że Wiśle (mimo 10 miejsca) było bliżej do górnej części tabeli niż dolnej. Wystarczyło pięć punktów (choćby w meczu z Iskrą - od 47 min prowadzimy 2:0, a przegrywamy 2:3 - 3 pkt i w spotkaniu z Tarnovią - w 70 min strzelamy na 1:0, ale kończy się 1:1 - 2 pkt) i jesteśmy na 5 miejscu, ex ćquo z GKS Drwinią. Czyli patrząc na przekrój całego sezonu można śmiało stwierdzić - Wisła to drużyna za mocna na spadek, ale równocześnie za słaba na włączenie się do walki o awans.

Czego nie zapomnimy po tym sezonie? Na pewno srogiej porażki z Dąbrovią na własnym terenie. Mimo, że w jesieni potrafiliśmy ograć w Żabnie Polan 3:1, to i tak w pamięci nadal będziemy mieć pogrom z rywalem zza miedzy. Kolejną rzeczą były zawirowania na pozycji bramkarza (w trzech spotkaniach musieli bronić zawodnicy z pola). To wszystko na pewno na minus. Jednak nie brakuje również pozytywów. Największym plusem bez wątpienia jest to, że w rundzie wiosennej zaczęto stawiać na wychowanków Wisły, a ci mimo młodego wieku potrafili udźwignąć ciężar gry. 18-letni Patryk Kuta czy 17-letni Jakub Nytko chyba już na stałe "zaklepali" sobie miejsce w podstawowej jedenastce seniorskiej Wisły. Jednak nie można zapomnieć również o Stanisławie Dernodze (18 lat), Patryku Rusku (16), Dawidzie Czaplak (17) czy bohaterze ostatnich meczów Wisły - Konradzie Wołoszyn (17). Wszyscy ci panowie zagrali bez kompleksów i udowodnili, że warto na nich stawiać. Ogólnie, trzeba przyznać, że w Szczucinie "idzie młodość". Dobitnie pokazał to choćby mecz w Wojniczu, gdzie od 50 minuty tylko Jarosław Będkowski i Piotr Lechowicz byli zawodnikami powyżej 22 roku życia. Jestem bardzo ciekaw, jak to będzie funkcjonowało w nowym sezonie, bo perspektywy są naprawdę obiecujące...

Jednak do nowego sezonu jeszcze pozostało trochę czasu. Teraz przerwa letnia i już niedługo powinien ruszyć okres przygotowawczy, który pewnie przyniesie nowe rozstrzygnięcia. Warto na końcu dodać, że przyszłą okręgówkę uzupełni spadkowicz z IV ligi - Dunajec Zakliczyn oraz czterech beniaminków z A klas - KS Śmigno, Ikar Odporyszów, LKS Gnojnik oraz Naprzód Sobolów.

TABELA KOŃCOWA:


STATYSTYKI:


Ostatecznie Wisła po zakończeniu rozgrywek zapisuje na swoje konto 44 punkty (13 zwycięstw - 5 remisów - 12 porażek) i zajmuje 10 miejsce w tabeli. Bilans bramkowy to 55 strzelonych i 50 straconych bramek. Co ciekawe, pierwszy raz od 13 sezonów (a i pewnie więcej, tyle tylko, że nasze archiwum kończy się na 1998 roku) zdarzyło się tak, że Wisła więcej zdobyła punktów na wyjeździe niż na własnym terenie! Raz tylko, w pamiętnym sezonie 2002/03 (awans do IV ligi) zainkasowaliśmy po 34 punkty u siebie, jak i na boiskach rywali. Natomiast po tych rozgrywkach wywalczyliśmy 20 punktów na własnym obiekcie (bramki 26:26), a na wyjazdach 24 oczka (29:24). Trzeba pamiętać, że statystyki te obejmują również jedno spotkanie wygrane przez Wisłę walkowerm (Orzeł Dębno nie skompletował składu i nie przybył na spotkanie).

Na 14 spotkań, jakie odbyły się w tym sezonie przy Witosa pojawiło się około 1390 kibiców, co prawie daje średnią 100 na mecz. Najwięcej widzów obejrzało pojedynki z Jadowniczanką, Dąbrovią i Polanem - po 150.

Najwięcej minut na boisku przebywał Mateusz Łabuz - 2486. Najwięcej kartek zgromadził Szczepan Kołton - aż 9 żółtych i 1 czerwoną. Najczęściej z ławki rezerwowej wchodził Bartosz Pochroń. Ogólnie trener Jerzy Smaś w tym sezonie skorzystał z 28 zawodników, a 5 zaliczyło debiut w seniorskiej drużynie Wisły - Tomasz Kmieć, Patryk Kuta, Jakub Nytko, Konrad Wołoszyn oraz Patryk Rusek.

Strzelcy Wisły
10 - Marek Trójniak
7 - Szczepan Kołton
5 - Tomasz Urban
4 - Sebastian Bator, Grzegorz Tabor
3 - Piotr Lechowicz, Kamil Furgał
2 - Mateusz Łabuz, Adam Majka, Dawid Czaplak, Bartosz Pochroń, Konrad Wołoszyn
1 - Patryk Rusek, Łukasz Giza, Karol Miklasiński, Stanisław Dernoga, Patryk Kuta

Królem strzelców okręgówki został Jordan Ocłoń (Olimpia Wojnicz) - 23 bramki. Wisła w tym sezonie miała 5 karnych, z czego 3 nie strzeliła (2 razy Szczepan Kołton, raz Adam Majka), a 2 zostały trafione (Łukasz Giza i Piotr Lechowicz). Natomiast dla rywali naszej drużyny sędzia zagwizdał 3 karne, z czego jeden został obroniony przez Łukasza Bebla. Warto zauważyć, że w tym sezonie aż 17 zawodników trafiło chociaż raz do bramki przeciwnika, czyli niemal cała podstawowa kadra! Swoje pierwsze ligowe gole zaliczyło aż 10 graczy (Kuta, Dernoga, Czaplak, Wołoszyn, Rusek, K. Furgał, Trójniak, Pochroń, Giza i Miklasiński).

Zobacz również podsumowanie rundy jesiennej sezonu 2011/12 - [ZOBACZ]

Mikołaj Strycharz


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.