Wisła Szczucin

Podsumowanie sezonu 2012/13 SENIORZY

Sezon 2012/13 tarnowskiej okręgówki przeszedł już do historii - czas na ogólnie podsumowanie rozgrywek. Awans po czterech latach przerwy uzyskał Polan Żabno oraz Sokół Borzęcin Górny, dla którego będzie to najwyższy poziom ligowy w historii klubu. Spadek do A klasy zaliczyli Czarni Kobyle, Iskra Tarnów oraz Dunajec Zakliczyn, który tym samym notuje drugi z rzędu spadek, bo jeszcze w poprzednim sezonie grali w IV lidze. O utrzymanie do ostatniej kolejki walczyła również nasza Wisła, która jednak zdołała się obronić i ostatecznie zajęła 10 miejsce w tabeli.

Po rundzie jesiennej zajmowaliśmy wysokie 7 miejsce w tabeli z dorobkiem 24 punktów i mało kto się spodziewał, że do ostatniego meczu będziemy bać się o swoje utrzymanie. Tym bardziej, że w jesieni dysponujemy jedną z najmłodszych ekip (jeśli nie najmłodszą!) w okręgówce, która pokazuje, że stać ją na wiele. Przede wszystkim urywamy punkty najsilniejszym (wygrana z Polanem, Dąbrovią, remis z Ciężkowianką czy Sokołem). Podliczając tylko mecze drużyn od 1 do 7 miejsca w tabeli Wisła obok Ciężkowianki byłaby liderem. Gorzej niestety wypadamy z zespołami teoretycznie słabszymi, gdzie Wisła wręcz na własne życzenie straciła kilka czy nawet kilkanaście punktów. Tak w wielkim skrócie można opisać rundę jesienną.

W zimie dochodzi do dużych zmian w klubie. Mam tu na myśli przede wszystkim zamianę trenera w Wiśle. Zarząd nie przedłużył umowy z trenerem Jerzym Smasiem, który prowadził zespół prawie nieprzerwalnie od 11 lat (z jedną półroczną przerwą). Powodem takiej decyzji było wprowadzenie pewnej "świeżości" w poczynaniach szkoleniowych. Zastępuje go były zawodnik, jak i podopieczny Smasia - 34-letni Jarosław Będkowski. Na dodatek zachodzą również zmiany na stanowiskach trenera w drużynach młodzieżowych. Trampkarzy przejmuje 21-letni Dariusz Kołton, a młodzików 20-letni Sebastian Bator. Obydwaj to zawodnicy seniorskiej drużyny Wisły. Natomiast w zespole juniorów trenerem nadal pozostał Będkowski.

Zmiany oczywiście również zachodzą w kadrze drużyny. Z zespołem pożegnał się doświadczony Tomasz Urban (112 spotkań ligowych w Wiśle, w których strzelił 29 bramek), który trafił do rezerw Polanu Żabno. Do tego samego klubu, tyle tylko, że do pierwszej drużyny przeszedł Dawid Nowak. Z kolei Dawid Czaplak został na pół roku wypożyczony do Stali Mielec. Na dodatek poważnej kontuzji nabawił się Kamil Dynak, która wykluczyła go z gry na dłuższy okres. Natomiast do Wisły trafiło tylko dwóch zawodników - Marek Trójniak (powrót z wypożyczenia z KS Wójciny) i Karol Miklasiński (wznowił treningi).

Rundę rewanżową zaczynamy z dużym opóźnieniem. Ze względu na zimowe warunki pogodowe aż trzy kolejki zostają przełożone na inne terminy. Od początku wiosny szło nam "jak krew z nosa". W pierwszych siedmiu meczach zainkasowaliśmy tylko 11 punktów. W tym okresie zdołaliśmy tylko trzy razy zwyciężyć, w tym jedna wygrana 3:0 z Czarnymi Kobyle, które w całym sezonie zgromadziły tylko 4 punkty i straciły 145 bramek. Pozostałe wygrane to z Naprzód Sobolów i Pagenem Gnojnik. Porażki odnotowaliśmy z Orłem Dębno i Iskrą Tarnów po 0:1, a remisy po 1:1 z Drwinią i Ikarem. Jednak kolejne siedem spotkań w wykonaniu Wisły, to już totalna klapa - siedem porażek z rzędu. Fakt, że z tych siedmiu przegranych to cztery z czołówką tabeli, ale były też takie mecze, jak z Śmignem czy Tarnovią. Niestety w tym okresie nie jesteśmy w stanie z nikim nawet zremisować, strzelając zaledwie 5 goli, a tracąc ich aż 19. Taka sytuacja doprowadziła do tego, że w ostatnim meczu sezonu Wisła musiała stoczyć bój o "być albo nie być" z Dunajcem Zakliczyn, które notabene również walczył o utrzymanie! Nam wystarczył remis, z kolei Dunajec musiał to spotkanie wygrać. Na całe szczęście stanęliśmy na wysokości zadania, wykorzystując atut swojego boiska i wręcz rozbiliśmy drużynę z Zakliczyna. Tym samym zdołaliśmy się utrzymać, a Dunajec spadł do A klasy.

Chwała Wiśle za to, że mimo wszystko zdołała się utrzymać. Jednak chyba nikt nie spodziewał się, że aż w takich warunkach przyjdzie Wiśle wywalczyć sobie byt w V lidze. W najnowszej historii klubu nie zdarzyło się, że do ostatniej kolejki musieliśmy walczyć o utrzymanie. Co prawda w sezonie 2010/11 również w ostatnim meczu nie byliśmy pewni gry w okręgówce (pamiętny mecz w Łukowej z Zorzą Zaczarnie), ale wtedy - jak się okazało - mimo porażki, i tak byśmy się utrzymali. Natomiast spotkanie z Dunajcem było prawdziwym pojedynkiem "o życie". Trener Jarosław Będkowski nie mógł być zadowolony z takiego obrotu sprawy. Myślę, że chyba momentami Wisła nie tworzyła kolektywu - zabrakło "DRUŻYNY". Może niektórzy po dość udanej rundzie i po propozycjach z innych klubów poczuli się zbyt pewnie - osiadli "na laurach"... Zespołowi również brakowało doświadczonego lidera, który mógłby w kryzysowych momentach "wstrząsnąć" szatnią, lub pokierować młodszymi kolegami. Ze "starej gwardii" pozostali jedynie bramkarz Łukasz Bebel i uniwersalny Piotr Lechowicz. Pierwszemu z nich regularną grę zakłócała kontuzja, a drugi z powodów osobistych również grywał "w kratkę".

Problem wspomnianego wyżej Bebla miał dalsze powikłania, bo Wisła nie dysponowała w tym sezonie nominalnym rezerwowym golkiperem. W skutek tego między słupkami stawać musiał kilka razy obrońca Patryk Kuta, który grywał jako bramkarz w wieku trampkarza. Było to osłabienie podwójne, bo drużyna grała z "niedzielnym" golkiperem i traciła mocny punkt defensywy. Na dodatek po przez urazy i kontuzje na wiosnę częściej, lub rzadziej poza meczową kadrą znajdować musieli się: Mateusz Łabuz, Dariusz Kołton czy Konrad Wołoszyn. To powodowało ubytki w składzie i trener Będkowski zmuszony był sięgać po kolejnych juniorów. Pomimo tych problemów młodzieżowy skład Wisły zdołał obronić się przed kompromitującym spadkiem do A klasy, lecz na pewno nie to było priorytetem drużyny po niezłej rundzie jesiennej. Miejmy jednak nadzieję, że zebrane w tym sezonie doświadczenie zaprocentuje w przyszłości, bo ta - patrząc przez pryzmat młodej kadry - ma szansę być dużo lepsza.

Sezon 2012/13 w tarnowskiej okręgówce był bardzo ciekawy. Mistrz jesieni - Ciężkowianka, która po półmetku miała 4 punkty przewagi nad drugim miejscem, ostatecznie przegrała walkę o awans. Na rzecz Polanu oraz Sokoła, który na wiosnę nie miał sobie równych i na 45 punktów możliwych do zdobycia zainkasował ich aż 40. Co ciekawe drużyna z Borzęcina po rundzie jesiennej zajmowała szóste miejsce w tabeli, czyli tylko o oczko wyżej niż nasza Wisła, która przecież walczyła o z goła inne cele. Duże gratulacje należą się również drużynom Zorzy i Naprzód, które po przerwie zimowej wzięły się do roboty i potrafiły obronić się przed spadkiem. Warto także zwrócić uwagę na zwyżkową formę Orła Dębno, który może znacząco liczyć się w kolejnym sezonie.

Tabela sezonu 2012/13 V ligi okręgowej Tarnów


Statystyki drużyny


Strzelcy Wisły
13 - Jakub Nytko
5 - Mateusz Łabuz
4 - Konrad Wołoszyn, Piotr Lechowicz
3 - Patryk Rusek, Patryk Kuta, Radosław Furgał, Szczepan Kołton
2 - Kamil Żuchowicz
1 - Kamil Dynak, Kamil Furgał, Kamil Bednarz, Jakub Musiał

Sezon kończymy na 10 miejscu w tabeli, czyli tak samo, jak to było w poprzednim sezonie. Najwięcej minut na boisku przebywał Patryk Kuta - 2610. Najwięcej kartek zgromadził Patryk Rusek (aż 11 żółtych i 1 czerwoną) i Szczepan Kołton (10 żółtych i 1 czerwona). Najczęściej z ławki rezerwowej wchodził Jakub Młodziński. W rundzie wiosennej aż 7 zawodników zagrało po raz pierwszy w seniorach (Łachut, Bednarz, Ł. Łabuz, Kupiec, Musiał, Młodziński i Żuchowicz). Niektórzy nawet swoje debiuty zaznaczyli strzelonymi bramkami. Na meczach Wisły pojawiło się około 2130 ludzi, co daje średnią 142 na mecz. Najwięcej widzów pojawiło się na meczu z Dąbrovią - około 250.).

Zobacz również podsumowanie rundy jesiennej sezonu 2011/12 - [ZOBACZ]


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.