Gra o wszystko	12.06.2004
Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek teoretycznie zagrożonych jest 7 zespołów - Lubań Maniowy i BKS Bochnia, mające po 40 punktów, są już całkowicie bezpieczne, bo Malinex gra z Wierchami i oba te zespoły nie mogą osiągnąć granicy 40 punktów. Przy założeniu, że Okocimski Brzesko pokona w barażu Kmitę Zabierzów, mistrza grupy zachodniej, naszą ligę opuszczą 3 ostatnie drużyny, a więc najpewniej Polan Żabno, Wisła Szczucin i Orkan Szczyrzyc. Polan ma do rozegrania dwa wyjazdowe spotkania, z Glinikiem Gorlice i Popradem Muszyna, więc powinien skończyć z dorobkiem 33 punktów. Wisła spotka się jeszcze z Lubaniem u siebie i z Huraganem na wyjeździe, i chyba zdobędzie jeden, może dwa punkty, czyli na koniec będzie ich mieć 35. Orkan jutro gra z Dunajcem w Nowym Sączu, a za tydzień podejmuje Glinika, który w końcówce wiosny gra rewelacyjnie. Szczyrzyc nie może więc liczyć na nic i zostanie z 34 punktami. Jeśli jednak, co bardzo prawdopodobne, Okocimski nie awansuje - spadnie jeszcze jeden zespół. Victorii Witowice Dolne wystarczy wygrać z grającą fatalnie Tarnovią, by się utrzymać. Tuchovia ma dwa łatwe spotkania - z BKS-em w Bochni i Wolanią u siebie, więc zapewne zaliczy dwa zwycięstwa i skończy z dorobkiem 39 punktów - a to wystarczy. Jakkolwiek by liczyć, spadkowicz wyłoni się z pary Malinex-Wierchy. Co ciekawsze, Malinex rzeczywiście musi jutro wygrać, Wierchom powinien wystarczyć remis, bo jeśli za tydzień Lubań pokona Kobylankę, a rabczanie wygrają z Dunajcem (u siebie), to się uratują.
Dodal: Poiuy

Przesąd	11.06.2004
Wierchy Rabka - Wisła Szczucin 5:1 (2:0)  Miało być 13 miejsce, a jest ostatnie. W takim układzie nawet remis w tym spotkaniu dawałby nam miejsce niespadkowe. Na meczach wyjazdowych, na których się pojawiłem, Wisła przegrywała odpowiednio 4:1, 4:1 i 5:1! Tym razem nie pojechałem, mając nadzieje, że ten przesąd nie odbierze nam punktów w Rabce. I co? 5:1 'w plecy'. Od dziś nie wierze w przesądy! Jedynym pocieszeniem jest to, że swoją pierwszą bramkę w drużynie seniorów zdobył Marcin Kapel. Do końca rundy pozostały jeszcze dwa spotkania. 6 punktów do zdobycia.
Dodal: Poiuy	Więcej..

Nadal liczymy punkty	07.06.2004
Wisła Szczucin - Orkan Szczyrzyc 3:2 (2:1)  Nerwowe spotkanie mogli oglądać w Szczucinie kibice Wisły. Oba zespoły doskonale zdawały sobie sprawę z faktu, że tylko zwycięstwo się liczy. Podobnie jak w meczu z Polanem, szybko stracona bramka nie podłamała naszych piłkarzy. Trochę czasu upłynęło jednak, zanim doprowadziliśmy do remisu. W 45 minucie Jerzy Smaś, pięknym strzałem, po dokładnie rozegranym rzucie rożnym, zaaplikował przeciwnikom 'bramkę do szatni'. Po zmianie stron, przyjezdni wyrównali (błąd Łukasza Ziętary) i znów z niecierpliwością spoglądaliśmy na zegarki. Na szczęście padł gol dający Wiśle upragnione 3 punkty. Po wrzutce w pole karne Tomasza Zielińskiego, Paweł Dorosz wpakował piłkę do siatki.
Dodal: Poiuy	Więcej..

Wkalkulowana porażka?	30.05.2004
Glinik/Karpatia Gorlice - Wisła Szczucin 6:1 (3:0)  Niestety, marzenia o powtórzeniu rezultatu z rundy jesiennej się nie ziściły. Tak , więc bardzo wyczerpujący miesiąc (8 spotkań) kończymy porażką. W tej rundzie zespół Glinika spisuje się znakomicie i nic dziwnego, że porażka w tym meczy była wkalkulowana.
Dodal: Poiuy	Więcej..

Zaległe spotkanie z kompletem punktów	27.05.2004
Tarnovia Tarnów - Wisła Szczucin 1:3 (1:1)  Zespół z Tarnowa to na razie jedyny zespół, z którym wygraliśmy w lidze dwukrotnie. Po dwóch bramkach Pawła Tomaszowicza i jednej bramce powracającego do składu Pawła Żaby, wywieźliśmy z Tarnowa bardzo cenne punkty. Wynik mógł być bardziej okazały lecz Tomasz Zieliński nie wykorzystał rzutu karnego. Do zakończenia sezonu pozostało jeszcze 5 spotkań, z drużynami, z którymi  w rundzie jesiennej zdobyliśmy w sumie 8 punktów. Oby tym razem było lepiej.
Dodal: Poiuy	Więcej..

Utrzymanie się oddala	24.05.2004
Wisła Szczucin - Dunajec Nowy Sącz 0:1 (0:0)  W tej chwili w Szczucinie nie ma kto strzelać goli. Taka jest prawda. A jeśli chcemy pozostać w IV lidze musimy zdobywać bramki. Remis praktycznie nic nam nie dawał w tym spotkaniu, ale jak wiadomo każdy punkt się liczy. W końcówce meczu postawiliśmy na atak i przegraliśmy.
Dodal: Poiuy	Więcej..

Pierwszy, bezbramkowy remis	20.05.2004
Malinex Kobylanka - Wisła Szczucin 0:0 (0:0)  Remis w tym meczu niestety nie przesuwa nas w górę tabeli. Sprawia natomiast to, że w bezpośrednim rozrachunku Wisła - Malinex mamy przewagę. Przed nami mecze z rywalami również walczącymi o utrzymanie i aby myśleć o pozostaniu w IV lidze, po prostu musimy zacząć wygrywać. Zaległy mecz z Tarnovią już 26 maja (środa).
Dodal: Poiuy	Więcej..

Derby wygrane = Szansa podtrzymana	17.05.2004
Wisła Szczucin - Polan Żabno 2:1 (1:1)  Początek meczu nie ułożył się po myśli naszych zawodników. Stracona, już w 4 minucie spotkania, bramka i słupek w wykonaniu rywali, wprowadziła nieco zamieszania w zespole Wisły. Na szczęście szczucinianie w miarę szybko się pozbierała i już w 23 minucie było 1:1. Precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego, wykonywanego z odległości ok. 25 m, Piotr Kuter pokonał bramkarza przyjezdnych. Do końca pierwszej połowy już nic się nie zmieniło. Druga odsłona meczu to już znaczna przewaga Wisły, udokumentowana dopiero w 80 minucie, cudowną bramką Jerzego Smasia. Wcześniej Wisła była o krok od zdobycia gola, lecz piłka po strzale Zielińskiego nabrała zewnętrznej rotacji i o centymetry minęła lewy słupek.
Dodal: Poiuy	Więcej..

Derby Powiśla, meczem ostatniej szansy?	13.05.2004
Po przegranym meczu z Tuchovią spadamy na ostatnią pozycję w tabeli. Miejmy nadzieję, że w niedziele w meczu z Polanem Żabno zacznie się seria wygranych Wisły. Liczymy na punkty w Kobylance, Gorlicach i 'u siebie' w meczach z Dunajcem i Orkanem. Do boju WISŁA
Dodal: Poiuy

O sześć punktów	13.05.2004
Tuchovia Tuchów - Wisła Szczucin 5:1 (0:1)  Nie wiem co napisać. :( Wynik nie oddaje charakteru spotkania. Mecz był na remis, ze wskazaniem na drużynę Tuchovii. Szybko zdobyta bramka (8 min. P. Żaba) ustawiła mecz na pierwszą połowę. Następnie padły dwie bramki po błędach naszej obrony. Warto wspomnieć o fakcje pojawienia się na boisku doświadczonego zawodnika miejscowych, Jacka Ropskiego, który bardzo dobrze pokierował swoją drużyną. Po stracie dwóch bramek Wisła się otworzyła, co było wodą na młyn dla Tuchovii. W 70 min. po drugiej żółtej kartce z boiska zeszedł Paweł Żaba. Kolejne bramki padły w 74, 87 i 90 minucie. Duże brawa dla kibiców, którzy potrafili się zmobilizować, i w środku tygodnia zawitać na stadionie w Tuchowie (doping mógłby być bardziej kulturalny). W tej sferze kibice Wisły byli wyraźnie lepsi od tych z Tuchowa..
Dodal: Poiuy	Więcej..

strony 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276