Wisła Szczucin

LZS Mędrzechów - Wisła Szczucin

Zdjęcia




Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Bliski wyjazd do Mędrzechowa.

Mędrzechów		Wisła
	20.05.2016 (piątek), godz. 17.00, Mędrzechów TRAMPKARZE 2:4 (0:1)

Bramki:
0-1 Konrad Rogala 6 - gol samobójczy
0-2 Marcin Sasiela 39
0-3 Sławomir Chrabąszcz 42
1-3 Jacek Sieradzki 47
1-4 Damian Giza 55
2-4 Jacek Sieradzki 67

Sędziował: Mirosław Łuszcz (Żabno)
Czas gry: 2x35 min

Mędrzechów: 1-Maciej Tobiasz - 6-Konrad Rogala, 20-Dawid Smoła, 16-Krystian Wnęk, 11-Adrian Rejowski, 14-Krzysztof Rojowski, 15-Agata Sieradzka, 10-Jacek Sieradzki, 7-Mateusz Sieradzki, 13-Paulina Marszalik, 8-Daniel Lustofin.
Trener: Radosław Woliński.

Wisła: 1-Michał Zając - 4-Hubert Adamczyk, 2-Dominik Szafraniec, 5-Piotr Tabor - 9-Sławomir Chrabąszcz, 17-Bartosz Kuchnia, 10-Damian Giza, 16-Klaudiusz Kozioł, 7-Marcin Sasiela - 15-Wojciech Jamiński, 11-Kamil Bławat.
---
18-Mateusz Kapel.
Trener: Tomasz Zieliński.

Komentarz

Trampkarze już w piątek po sąsiedzku zagrali w Mędrzechowie w ramach 15 kolejki II ligi. Spotkanie było otwartym widowiskiem i obie drużyny stworzyły sobie po kilka sytuacji. Więcej z nich wykorzystali Wiślacy i to oni przypisali sobie trzy punkty do swojego konta. Kolejny mecz nasi trampkarze rozegrają z Łęgovią, również w piątek.

W pierwszej części meczu padła tylko jedna bramka, choć obie drużyny miały inne swoje sytuacje. Na dodatek był to gol przypadkowy, bo płaskie dośrodkowanie z lewej strony Sławomira Chrabąszcza pechowo wybił obrońca gospodarzy - trafiając do własnej bramki.

W drugiej połowie spotkania już oba zespoły były skuteczniejsze. Najpierw akcje sam na sam wykorzystał Marcin Sasiela. Chwilę później było już 0:3, kiedy dośrodkowanie z prawej strony Kamila Bławata strzałem z pierwszej piłki wykończył Sławomir Chrabąszcz. Czwarte trafienie dla naszych trampkarzy było autorstwa Damiana Gizy, który popisał się uderzeniem z dystansu w okienko bramki.

LZS Mędrzechów nie pozostawał dłużny, bo również potrafił stworzyć sytuacje i je wykorzystać. Dwukrotnie za sprawą Jacka Sieradzkiego, który najpierw wykorzystał nieporozumienie naszej defensywy i z 10 metrów trafił do bramki, z później nie dał szans Michałowi Zającowi w akcji sam na sam. (MS)