Wisła Szczucin
Łukovia Łukowa - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Henryk Świerczek (delegat TOZPN):
- Goście okazali się zbyt wymagającym przeciwnikiem i mecz wygrali całkowicie zasłużenie. Gospodarzom nie można odmówić ambicji i woli walki. Starali się jak mogli, ale to było zbyt mało na lepiej piłkarsko prezentujący się zespół ze Szczucina.
- Sędziowanie tym razem stało na kiepskim poziomie. To absolutnie nie moja bajka. Takie gwizdanie aby gwizdać. Sędzia główny ma duży problem z oceną sytuacji korzystnej. Wskazuje bez wahania na "wapno", co można uznać za coś pozytywnego. Szkoda tylko, że niekiedy robi to zbyt pochopnie. Czeka go jeszcze sporo nauki, ale dobrze, że za asystentów ma doświadczonych kolegów. Miło było spotkać Pana Edmunda Kupca i zamienić kilka słów. To cała niemal historia klubu ze Szczucina. Dużo zdrówka Panie Edmundzie.

Zapowiedź meczu

Po porażce i remisie trzeba w końcu wygrać!


Łukovia

Wisła

15.10.2017 (niedziela),
godz. 12.00, Łukowa
0:3 (0:2)

Bramki:
0-1 Konrad Wołoszyn 12
0-2 Kamil Żuchowicz 35 - karny
0-3 Kamil Żuchowicz 79 - karny

Sędziował: Krzysztof Szyszka (Żabno)
Żółte kartki: B. Czosnyka I - K. Żuchowicz
Widzów: 80

Łukovia: 1-Michał Pęcak - 5-Bartłomiej Czosnyka I, 4-Rafał Jurek, 18-Grzegorz Czerwiński (70 9-Tomasz Frączek), 7-Stanisław Magiera - 6-Grzegorz Smolik, 10-Sebastian Wałaszek, 17-Krystian Schab (82 16-Piotr Długoń), 2-Marcin Czosnyka (60 15-Andrzej Wałaszek), 13-Maciej Smagacz - 14-Mateusz Zagórski (70 3-Krzysztof Gdowski).
Trener: Maciej Smagacz.

Wisła: 12-Szymon Szydło - 18-Marek Trójniak, 4-Kamil Dynak, 6-Kamil Furgał, 8-Jakub Młodziński - 94-Dawid Dynak (70 17-Sebastian Bednarz), 14-Filip Gądek (75 2-Radosław Furgał), 10-Szczepan Kołton, 11-Mateusz Łabuz - 7-Konrad Wołoszyn, 9-Kamil Żuchowicz.
Trener: Jarosław Będkowski.


Komentarz

Wisła, która tydzień temu tylko zremisowała na swoim terenie z Nową Jastrząbką, a kolejkę wcześniej przegrała w Tarnowie z Metalem, w końcu zgarnia pełną pulę. W Łukowej innego scenariusza być już nie mogło. Wiślacy stanęli na wysokości zadania i je wykonali. Miejmy nadzieje, że w kolejnym spotkaniu będzie tak samo. A te już za tydzień - w sobotę u siebie podejmiemy KS US Śmigno.

Łukovia miała obiecujący start sezonu, bo na inauguracje wygrała z Olimpią, a później zremisowała z mocnym Metalem. Jednak później coś zaczęło szwankować i na osiem spotkań drużyna z Łukowa zaliczyła sześć porażek i tylko dwa remisy. Po dzisiejszym meczu passa bez zwycięstwa trwa dalej...

Wiślacy od początku chcieli zaznaczyć, kto w tym meczu jest faworytem i to im się udało. W 11 min Kamil Żuchowicz uderzył z dystansu, a Michał Pęcak musiał interweniować wybiciem piłki na rzut rożny. Z tego stałego fragmentu gry Mateusz Łabuz dośrodkował w pole karne, a tam po zamieszaniu piłka spadła wprost pod nogi Konrada Wołoszyna, który będąc na około 8 metrze ani chwili się nie zastanawiał i wpakował futbolówkę do bramki - 0:1!

W 35 min podwyższyliśmy na 0:2, gdy obrońca gospodarzy zagrał niefortunnie ręką w swoim polu karnym, a karnego na gola zamienił Kamil Żuchowicz. W 79 min mieliśmy ponownie zagranie ręką w polu karnym i ponownie jedenastkę wykorzystał nasz najskuteczniejszy snajper.

Wisła miała również inne sytuacje, w których zabrakło czasem zimnej krwi do ich wykończenia. Łukovia natomiast szukała swoich szans w uderzeniach z dystansu, które faktycznie były groźne, bo co najmniej pięć z nich z niemałymi problemami obronił Szymon Szydło. Na dodatek w 61 min strzał Macieja Smagacza z linii bramkowej wybił Marek Trójniak, a w 76 min miejscowi trafili w słupek. Jednak ostatecznie piłka nie wpadła do naszej sieci i Wisła wróciła z trzema punktami. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.