Zapowiedź meczu

Do trzech razy sztuka? Liga w końcu wystartuje?

Bramki:
1-0 Mikołaj Włudyka 16
1-1 Jakub Nytko 19
1-2 Szczepan Kołton 32 - karny
1-3 Szczepan Kołton 70
1-4 Szczepan Kołton 77 - karny
1-5 Radosław Łachut 80

Sędziował: Krzysztof Szyszka (Żabno)
Żółte kartki: T. Popiela, Roman, Bryt, Oleksowicz.
Widzów: 70

Ciężkowianka: 12-Bartłomiej Sudoł - 8-Sebastian Bryt, 11-Michał Kucharzyk (72 17-Patryk Kloc), 9-Kamil Nowak, 2-Robert Oleksewicz - 16-Łukasz Popiela (58 7-Dawid Kwaśny), 4-Tomasz Popiela, 5-Mateusz Roman, 10-Sylwester Żaba, 19-Konrad Szczerba, 20-Mikołaj Włudyka.
Trener: Leszek Kraczkiewicz.

Wisła: 12-Szymon Szydło - 5-Adam Gmyr, 4-Kamil Dynak, 13-Krystian Bator, 22-Radosław Łachut - 14-Łukasz Łabuz (56 18-Tomasz Mątwicki), 11-Sebastian Bednarz, 10-Szczepan Kołton, 8-Jakub Młodziński (85 3-Sławomir Chrabąszcz) - 7-Jakub Nytko, 9-Przemysław Krupa (76 16-Maksymilian Żuchowicz).
Trener: Jarosław Będkowski.

Komentarz

Po dwóch falstartach początku rundy wiosennej, spowodowanymi złymi warunkami pogodowymi, wreszcie udało się rozpocząć ligę. Na początek zmagań Wisła bardzo okazale ogrywa Ciężkowiankę, aplikując im aż pięć bramek. Na listę strzelców wpisali się Jakub Nytko, Radosław Łachut i trzykrotnie Szczepan Kołton.

W pierwszym kwadransie meczu Wisła miała więcej z gry niż gospodarze. Jednak to Ciężkowianka objęła prowadzenie, gdy ni z tego ni z owego Mikołaj Włudyka mając piłkę w lewym rogu pola karnego, przy asyście naszego obrońcy, zdołał oddać celny strzał. Wiślaków podrażnił taki obrót spraw i trzy minuty później zdołali wyrównać. Po dośrodkowaniu na środek pola karnego ładnie „norzycami” próbował zaskoczyć bramkarza Przemysław Krupa, ale ze strzału wyszło podanie do Jakuba Nytko, który płasko po ziemi pakuje piłkę do siatki. W 26 minucie mogliśmy już objąć prowadzenie, ale Krupa sam na sam z Sudołem strzela obok bramki. Po kliku minutach gospodarze znowu niespodziewanie mogli strzelić bramkę, jednak strzał zza pola karnego trafił w zewnętrzną stronę słupka. Kolejna akcja przeniosła się już na stronę Ciężkowianki, gdzie piłka wpadając w pole karne trochę pechowo uderzyła w rękę jednego z obrońców. Sędzia pokazał na jedenastkę, którą na gola zamienił Szczepan Kołton. Prowadząc 2-1 Wiślacy mogli jeszcze przed przerwą podwyższyć. Lewą stroną boiska dobrze włączył się do akcji Radosław Łachut, który wyłożył piłkę w pole karne, ale strzał Jakuba Młodzińskiego zakończył się tylko rogiem dla Wisły.

Dwie minuty po przerwie Ciężkowianka miała, jak się później okazało, najdogodniejszą sytuację do strzelenia bramki w drugiej połowie. Zawodnik z Ciężkowic w akcji sam na sam z bramkarzem strzelił „po długim”, jednak piłka przeszła obok słupka. Później już Wisła coraz bardziej zaczynała przeważać w tym spotkaniu. W 50 minucie nawet piłka była już w siatce gospodarzy, kiedy Szczepan Kołton w zamieszaniu w polu karnym zdołał oddać strzał z głowy, ale sędzia dopatrzył się tam przewinienia. W kolejnych minutach Wisła stwarzała sytuacje, ale na bramkę musieliśmy poczekać dopiero do 70 minuty. Wtedy z rzutu rożnego piłka trafiła na piątym metrze do Szczepana Kołtona, który strzela obok bezradnego bramkarza. Następnie Wisła w przeciągu około trzech minut zdołała pozbawić zawodników z Ciężkowic szans na wywalczenie jakichkolwiek punktów w tym meczu. Najpierw w 77 minucie znowu za podobną rękę w polu karnych sędzia pokazał „wapno” i znowu Kołton pewnie wykorzystuje jedenastkę. Następnie w 80 minucie z wolnego przed polem karnym ładnie trafia Radosław Łachut. Dla tego zawodnika był to debiut w Wiśle Szczucin, ponieważ wcześniej grał dla Kłosa Słupiec. Swój debiut również zaliczył nasz junior Sławomir Chrabąszcz, dla którego było to pierwsze prawdziwe starcie na szczeblu seniorskim. Wisła wywozi z Ciężkowic okazałe zwycięstwo, za tydzień teoretycznie powinno być jeszcze łatwiej, bo jedziemy do ostatniego w tabeli – LKS Wietrzychowice. (BS)

Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.