Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Dunajec Zbylitowska Góra Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Ligowa wiosna zawita na Witosa.


Wisła

Dunajec

24.03.2019 (niedziela),
godz. 15.00, Szczucin
1:0 (0:0)

Bramka:
1-0 Jakub Nytko 77

Sędziował: Mateusz Libera (Żabno)
Żółte kartki: Kołton dwie, Łabuz - Sędłak, Tadel
Czerwona kartka: Kołton (Wisła, po meczu - druga żółta)
Widzów: 100

Wisła: 96-Grzegorz Irla - 5-Adam Gmyr, 2-Rafał Strycharz, 17-Stanisław Dernoga, 18-Marek Trójniak - 8-Jakub Młodziński (73 13-Łukasz Łabuz), 10-Szczepan Kołton, 11-Tomasz Zieliński, 23-Radosław Łachut (90 3-Sławomir Chrabąszcz) - 14-Wojciech Lizak (85 91-Bartosz Kuchnia), 7-Jakub Nytko.
Trener: Jarosław Będkowski.

Dunajec: 86-Kamil Jewuła - 19-Adrian Ptak, 4-Marcin Sędłak, 22-Łukasz Kazik, 14-Paweł Goliński (25 13-Sławomir Krakowski, 84 2-Kamil Rozkuszka), 8-Dawid Bałut (75 7-Artur Wstępnik), 20-Mateusz Tadel, 10-Kamil Blecharski, 18-Wacław Maciosek, 11-Patryk Maciosek (84 21-Kacper Zacharek), 17-Mateusz Bibro.
Trener (grający): Wacław Maciosek.


Komentarz

Chociaż między obydwiema drużynami jest znacząca różnica miejsc w tabeli ligowej, to nie było tego w ogóle widać na boisku. Wisła jednak miała w tym dniu więcej szczęścia od rywala i skromnym zwycięstwem zgarnęła trzy punkty. Trzeba też przyznać, że trochę pomógł nam w tym bramkarz przyjezdnych.

W pierwszej połowie dla Wisły na pewno warta do odnotowania była sytuacja z 30 minuty, po którym powinna paść bramka. Tomasz Zieliński z rzutu wolnego tuż przy narożniku boiska wrzucił piłkę na piąty metr pola karnego. Tam całkiem osamotniony Marek Trójniak uderzył głową, ale prosto w bramkarza przyjezdnych. Dunajec groźnie zaatakował na początku spotkania oraz zaraz po wspomnianej akcji Trójniaka mógł odpowiedzieć bramką. Co ciekawe zawodnik Dunajca również uderzał z głowy w okolicach piątego metra, ale tym razem uderzenie było nieczyste, bo wcześniej delikatnie kierunek lotu piłki zmienił jeden z naszych obrońców.

Po przerwie obraz gry znacząco się nie zmienił, czyli działo się niewiele, ale trochę bardziej aktywni byli piłkarze z Zbylitowskiej Góry. Ożywić, więc kibiców na stadionie postanowił bramkarz Dunjaca, Kamil Jewuła, który dwa razy w przeciągu kilku minut złapał w ręce piłkę po podaniu od swojego zawodnika. Szczególnie ta pierwsza sytuacja była bardzo dyskusyjna, ale po kolei. Bramkarz dostał podanie, nikt go nie atakował, ale chcąc przestawić sobie piłkę na drugą nogę potknął się o nią i przewrócił. Wtedy dobiegł Jakub Młodziński, a golkiper przyjezdnych nie mogąc złapać piłki próbował ją na leżąco osłonić swoim ciałem. W krytycznym już momencie złapał futbolówkę, a sędzia główny bez wahania zagwizdał wolnego. Przyjezdni nie zgadzali się z decyzją, głośno sugerując, że piłkę w tym czasie dotknął zawodnik Wisły i bramkarz mógł ją złapać. Wtedy do zamieszania włączył się sędzia liniowy, który wziął swojego kolegę na bok i po konsultacji decyzja o rzucie wolnym została odwołana. Czy Jakub Młodziński faktycznie dotknął piłki? Trudno powiedzieć, ale na pewno wydawać się mogło, że sędziowie trochę ulegli zawodnikom gości.

Kolejna sytuacja już nie była aż tak niecodzienna i dużo mniej kontrowersyjna. Tym razem goście sugerowali, że to nie było podanie do bramkarza. Faktycznie zawodnik Dunajca nie miał zamiaru podawać do swojego golkipera i piłka mu się po prostu odbiła od nóg. Jednak wyszło z tego podanie i bramkarz nie powinien tego łapać. Sędzia decyzji nie zmienił, a tego wolnego na bramkę zamienił Jakub Nytko. Po golu piłkarze Wisły wykonali tzw. "kołyskę", w ten sposób celebrowali narodziny córki naszego prezesa Bartłomieja Czyża. Gratulujemy córki i zwycięstwa, bo Wiśle udało się dowieźć prowadzenie do końca i zgarnąć kolejne wiosenne punkty.

Za tydzień już pełna mobilizacja. Bowiem czekają nas derby Powiśla w Dąbrowie Tarnowskiej! (BS)

Video

1-0 Jakub Nytko 77


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.