Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - LKS Ładna Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Zapomnieć o derbach i skupić się na kolejnym rywalu.


Wisła

Ładna

06.04.2019 (sobota),
godz. 16.00, Szczucin
8:3 (2:0)

Bramki:
1-0 Grzegorz Irla 2
2-0 Bartosz Kuchnia 34
3-0 Radosław Łachut 48
4-0 Jakub Młodziński 55
5-0 Jakub Nytko 68
5-1 Arkadiusz Szczerba 73
6-1 Jakub Młodziński 75
6-2 Arkadiusz Szczerba 77
7-2 Jakub Nytko 83
7-3 Grzegorz Jasiak 86
8-3 Damian Giza 90

Sędziował: Zbigniew Siemiński (Tarnów)
Żółte kartki: Nytko, Kuchnia, Łachut
Czerwona kartka: Chrabąszcz (Wisła, 79 min - brutalny atak na nogi przeciwnika)
Widzów: 70

Wisła: 1-Jakub Szymański - 5-Adam Gmyr (69 3-Sławomir Chrabąszcz), 4-Kamil Dynak, 16-Rafał Strycharz, 18-Marek Trójniak - 8-Jakub Młodziński, 14-Bartosz Kuchnia, 9-Wojciech Lizak, 23-Radosław Łachut - 7-Jakub Nytko, 10-Grzegorz Irla (75 6-Damina Giza).
Trener: Jarosław Będkowski.

Ładna: 95-Mateusz Sołtyk - 9-Łukasz Zając (60 7-Piotr Kwarciński), 8-Dawid Siemiński, 13-Wojciech Kubacki, 16-Andrzej Rolnicki - 11-Arkadiusz Szczerba, 4-Tomasz Lipiński, 6-Jacek Sysło, 14-Kamil Król - 10-Kamil Kuzdział (60 5-Marcin Słowik), 15-Grzegorz Jasiak.
Trener (grający): Grzegorz Jasiak.


Komentarz

To była prawdziwa strzelanina! Już w rundzie jesiennej padł z nimi wynik 2:6, ale dzisiaj goli było jeszcze więcej, bo aż jedenaście. Grunt, że większość po stronie Wisły i to ona rehabilituje się za porażkę z Dąbrovią tydzień temu i to najważniejsze. Gorzej natomiast z LKS Ładną, która zaliczyła kolejną przegraną i zbliża się do czerwonego pola oznaczającego spadek.

LKS Ładna ten sezon rozpoczęła wyśmienicie, bo po trzech kolejkach beniaminek, który pierwszy raz w swojej historii grał na szczeblu okręgówki, był na jej szczycie. To jednak już tylko wspomnienie, bo później drużyna z Ładnej zaliczała więcej porażek niż zwycięstw. A od siedmiu meczów z rzędu już tylko same przegrane i konsekwentnie spadała w dół tabeli. Niestety dla niej, dzisiaj zalicza porażkę numer osiem.

Z różnych powodów zabrakło dziś Tomasza Zielińskiego, Szczepana Kołtona, Stanisława Dernogi czy Łukasza Łabuza, a Wisła w tym sezonie dysponuje bardzo wąską kadrą. Dlatego zdecydowano się, że w bramce stanie Jakub Szymański, a w ataku zagra bramkarz Grzegorz Irla, który jak wiemy w przeszłości zaczynał właśnie od gry w polu i u nas już to prezentował (patrz finał Pucharu Polski z Polanem). Na dodatek od pierwszych minut w środku boiska został wystawiony nasz junior - Bartosz Kuchnia.

Wszyscy trzej wymienieni powyżej spełnili oczekiwania. Już w 2 min Grzegorz Irla wpakował piłkę do bramki, gdy kiks popełnił bramkarz Ładnej, pozwalając by minęła go futbolówka. A w 34 min po rzucie rożnym goście wybili piłkę tak, że trafiła pod nogi Bartosza Kuchni, który zza pola karnego uderzył płasko obok słupka. Tym samym Wisła prowadziła 2:0 po pierwszych 45 minutach.

Prawdziwe bombardowanie zaczęło się po przerwie. Już w 48 min ponownie defensywa Ładnej wybija tak piłka, że trafia ona do naszego. Tym razem, to Radosław Łachut wykorzystał ten prezent i z woleja z okolic 14 metrów ładnie uderzył.

Wisła poszła za ciosem. W 55 min było już 4:0. Jakub Nytko wycofał do Jakuba Młodzińskiego, który tuż zza szesnastki uderzył po długim rogu. Chwilę później wynik podwyższył sam Nytko, któremu z kolei z linii końcowej piłkę wycofał Kamil Dynak, który z obrony włączył się do akcji ofensywnej.

Po tym golu to w końcu przyjezdni doszli do głosu. Wojciech Kubacki podał w uliczkę do Arkadiusza Szczerby, który skutecznie wykończył akcje. Co z tego, jak dwie minuty później znów Wisła miała pięć goli przewagi. Do sieci trafił drugi raz Jakub Młodziński, który precyzyjnie uderzył z dystansu obok słupka.

Jednak zaraz po tym drugie trafienie również zaliczyli z LKS Ładnej Arkadiusz Szczerba, który doszedł do strzału z narożnika pola karnego oraz z Wisły Jakub Nytko, który wykorzystał długie podanie Radosława Łachuta.

Jakby by się ktoś pogubił z wynikiem, to już spieszę z wyjaśnieniem - Wisła prowadziła wówczas 7:2. Jednak na tym nie koniec. W samej końcówce meczu jeszcze grający trener gości, 44-letni (!) Grzegorz Jasiak strzelił z bezpośrednio z rzutu wolnego. A wynik meczu ustalił Damian Giza, dla którego, podobnie jak dla Kuchni, był to pierwszy ligowy gol w seniorskiej Wiśle.

Dla dopełniania relacji napiszę jeszcze, że od 80 min (stan meczu 6:2) Wisła grała w osłabieniu, bo czerwoną kartkę zobaczył nasz trzeci junior, który dziś wybiegł na boisko - Sławomir Chrabąszcz. Tym samym Wisła w czwartym wiosennym spotkaniu zaliczyła czwartą czerwoną kartkę.

Ostatecznie mecz się skończył okazałym wynikiem 8:3. Taką ilość goli na Witosa w jednym meczu już dawno nie widzieliśmy i pewnie długo jeszcze nie zobaczymy. Na koniec warto dodać, że Wiślacy zaprezentowali się w nowych strojach (ciemnozielonych), które zasponsorowała firma SynthosAgro oraz Avanet. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.