Zapowiedź meczu

Mecz o finał.

Bramki:
0-1 Wojciech Mącior 3
1-1 Radosław Łachut 90

Rzuty karne:
0-1 Michał Baruch
0-1 Szczepan Kołton, słupek
0-2 Wojciech Mącior
1-2 Jakub Młodziński
1-3 Patryk Dydyk
2-3 Jakub Nytko
2-4 Daniel Zaucha
3-4 Stanisław Dernoga
3-5 Mateusz Baruch

Sędziował: Patryk Świerczek (Brzesko)
Żółte kartki: Nytko, Dynak, Kołton - Zaucha, Nowak, Baruch, Kozioł
Widzów: 100

Wisła: 1-Jakub Szymański - 15-Adam Gmyr (80 18-Damian Giza), 4-Kamil Dynak, 17-Stanisław Dernoga, 22-Radosław Łachut - 13-Łukasz Łabuz (72 3-Sławomir Chrabąszcz), 10-Szczepan Kołton, 9-Wojciech Lizak, 8-Jakub Młodziński - 7-Jakub Nytko, 11-Grzegorz Irla (68 91-Bartosz Kuchnia).
Trener: Jarosław Będkowski.

Tarnovia: 1-Dawid Kubik - 3-Mateusz Sutkowski (46 6-Kacper Mącior), 16-Marcel Nowak (46 13-Rafał Kozioł), 4-Michał Baruch, 14-Piotr Nowak - 17-Bartosz Tokarczyk (77 7-Igor Król), 11-Daniel Zaucha, 8-Mateusz Prokop (46 15-Mateusz Baruch), 18-Patryk Dydyk - 10-Wojciech Mącior, 9-Karol Kuczek (61 2-Patryk Klich).
Trener: Wojciech Gucwa.

Komentarz

Pucharowy pojedynek pomiędzy Wisłą a Tarnovią przyniósł wiele emocji i można stwierdzić, że oglądało się go z równym zainteresowaniem, jak półfinały Ligi Mistrzów. Nic dziwnego, bo jeszcze przed spotkaniem było wiadomo, że może się dziać nie tylko na boisko, ale również na trybunach... Ostatecznie był spokój, choć spotkanie było bardzo zacięte, a w karnych lepsza okazała się Tarnovia.

Los tak chciał, że w półfinale okręgowego Pucharu Polski trafiliśmy na Tarnovie. Drużyna z Tarnowa od trzech sezonów ponownie gra w IV lidze, w której co sezon jest w gronie zespołów walczących o ligowy byt. Pucharowe rozgrywki podokręgowe zaczęli od III rundy, pokonując GKS Gromnik, później Metal, a w finale Dunajec Zbylitowską Górę. Natomiast Wisła, dla przypomnienia, wyeliminowała LKS Ilkowice, Dąbrovie, a w finale żabieński Polan.

Dzisiejsze spotkanie było meczem podwyższonego ryzyka. Postawiono na nogi liczne oddziały policji, a Wydział Gier TOZPN wydał oficjalne pismo, w którym ze względów bezpieczeństwa zadecydował, że mecz odbędzie się bez kibiców gości. Nic dziwnego, bo ostatnie spotkanie tych drużyn na Witosa (w październiku 2015 roku) zostało przerwane i niedokończone z powodu burd kiboli, a rok wcześniej w Tarnowie w ogóle nie doszło do skutku, z tego samego powodu. Wiadomo nie od dziś, że kibice obu drużyn nie pałają do siebie sympatią, a układy tarnowskie każdy zna.

Dzisiaj jednak mecz odbył się zgodnie z planem. Dla nas może nie do końca, bo już w 3 min straciliśmy bramkę na własne życzenie. Błąd albo bardziej wielbłąd popełnij nasz bramkarz Jakub Szymański, który po podaniu spóźnij się z wybyciem piłki, a z tego wykorzystał Wojciech Mącior, który przejął futbolówkę i w najprostszy sposób skierował ją do pustej już bramki.

Jednak była to dopiero trzecia minuta i Wisła się nie poddawała. Jednak trudno było się przebić przez tarnowską defensywę. Mało tego, to Tarnovia miała więcej szans, żeby ten mecz po prostu zamknąć, bo mieli nie jedną okazję, by strzelić drugiego gola. Ale mieli problem z wykończeniem akcji. Przykładowo w 84 min zawodnik Tarnovii miał sam na sam, w którym mógł się spytać naszego bramkarza w który chce róg. Jednak to Szymański był górą.

Takie sytuacje lubią się mścić. I tak było tym razem. W 90 min z lewej strony z rzutu wolnego dośrodkował Jakub Nytko, a Radosław Łachut dołożył głowę i zrobiło się 1:1!

W ten sposób, o tym kto zagra w finale musiały zadecydować jedenastki. Niestety, już pierwszy karny dla nas był stracony, bo Szczepan Kołton trafił w słupek. Tarnowianie z kolei strzelali bezbłędnie i to oni zagrają w finale.

W finale czeka na nich IV-ligowa GKS Drwinia, która dziś również po rzutach karnych pokonała V-ligową Jadowniczankę Jadowniki. Dla nas w tym sezonie przygoda pucharowa się kończy pozostawiając pewien niedosyt, ale mimo to, cieszy, że udało się wygrać pucharowe rozgrywki na własnym terenie. (MS)

Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.