Wisła Szczucin
Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

DERBY!


Dąbrovia

Wisła

10.11.2019 (niedziela),
godz. 13.00, Dąbrowa Tarnowska
3:2 (2:2)

Bramki:
0-1 Bernard Patryjak 1
0-2 Marek Trójniak 3
1-2 Wojciech Byszewski 30
2-2 Dominik Sendor 35
3-2 Paweł Lubera 90+5

Sędziował: Paweł Gądek (Tarnów)
Żółte kartki: Strycharz, Dynak
Widzów: 150

Dąbrovia: 1-Rafał Bielaszka - 19-Dominik Sendor, 3-Paweł Lubera, 14-Arkadiusz Chwałek, 4-Przemysław Wnęk - 8-Wojciech Byszewski, 11-Dawid Lizak, 20-Mateusz Sas (82 5-Łukasz Tomala), 7-Kladudiusz Woźniak (87 16-Jerzy Leżoń) - 9-Adam Majka, 17-Tomasz Bil (70 10-Marcin Kozicki).
Trener: Grzegorz Trzpit.

Wisła: 96-Grzegorz Irla - 5-Adam Gmyr (88 2-Bartłomiej Chrabąszcz), 3-Rafał Strycharz, 23-Radosław Łachut, 18-Marek Trójniak - 9-Łukasz Łabuz (72 14-Tomasz Furgał), 17-Stanisław Dernoga, 11-Tomasz Zieliński, 13-Jakub Młodziński (90 16-Damian Giza) - 7-Jakub Nytko, 10-Bernard Patryjak (60 4-Kamil Dynak).
Trener: Jarosław Będkowski.


Komentarz

Dąbrovia w tym sezonie gra poniżej oczekiwań. Był okres, gdy w ciągu ośmiu meczów z rzędu zaliczyli aż siedem porażek i byli w bliskim kontakcie ze strefą spadkową. To doprowadziło do tego, że zmienili trenera. Wisła również nie zachwyca w tej rundzie, szczególnie na jej początku. Jednak ten mecz miał udowodnić, że wcale nie jest aż tak źle. Nie udowodnił. Wisła przegrała w dramatycznych okolicznościach i niestety musiała przełknąć jakże gorzką pigułkę porażki.

Takie derbowe spotkania motywują same w sobie - i zawodników, i kibiców. Wisła, mimo słabego początku, to i tak wydawała się lepsza od Dąbrovii, która w tej rundzie przeżywała widoczny kryzys. Jednak boisko zweryfikowało inaczej i wygląda na to, że o tym kryzysie będą oni mogli pomału zapomnieć.

Warunki gry były dzisiaj ciężkie. Długo przed meczem, jak i również w trakcie padał deszcz. W związku z tym murawa była śliska, nasiąknięta wodą, co powodowało, że futbolówka nie zawsze "słuchała" kopiących ich graczy. Mimo to, obie drużyny stworzyły sobie po kilka sytuacji i było co oglądać.

A emocje były już dosłownie od pierwszej minuty. Ten kto spóźnił się dziś na Sportową sporo przegapił. Kilkanaście sekund od pierwszego gwizdka było już 0:1, gdy Tomasz Zieliński zagrał w pole karne, a tam futbolówka odbijała się jak na stole bilardowym i ostatecznie do bramki skierował ją Bernard Patryjak. Mało tego, chwilę później zrobiło się już 0:2. Z rożnego dośrodkował Zieliński, a gola z główki zdobył Marek Trójniak.

Wisła o takim początku nawet nie marzyła. Co z tego, jak jeszcze przed przerwą dąbrowiacy zdołali wyrównać. Najpierw perfekcyjnie z rzutu wolnego strzelił Wojciech Byszewski, a pięć minut później z rożnego dośrodkował Klaudiusz Woźniak, a niepilnowany Dominik Sendor doprowadził do remisu. Na dodatek Dąbrovia była bliska nawet na wyjście na prowadzenie, ale na nasze szczęście uderzenie Tomasza Bila obronił Grzegorz Irla.

Tym sposobem mecz zaczął się od nowa. Jednak obie drużyny ani myślały pozostawić takiego stanu rzeczy. W 59 min Stanisław Dernoga obił słupek bramki Dąbrovii. W odpowiedzi gospodarze stworzyło ładną akcje, po której piłkę z linii bramkowej wybił Radosław Łachut. A później ta futbolówka zataczała się po linii po drugiej stronie, gdy dośrodkował ją z rożnego Jakub Nytko. W końcówce w poprzeczkę naszej bramki trafił Marek Kozicki.

Jednak kluczem do sukcesu okazały się stałe fragmenty gry. To po nich Dąbrovia strzeliła nam dwie bramki, a później to one siały największe zagrożenie pod naszą bramką. Gdy w 94 minucie miejscowi wywalczyli rzut wolny, po którym mogli dośrodkować w nasze pole karne, było wiadome, że może być niebezpiecznie. I było. Dawid Lizak wrzucił piłkę, a głowę dołożył Paweł Lubera.

Tym sposobem, do Wisły należał początek meczu, a do Dąbrovii jej koniec. Jednak cytując klasyka: "Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna", więc niestety z Dąbrowy Tarnowskiej wracamy bez punktów. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.