Zapowiedź meczu

W Derbach karierę kończyć będzie Roman Gądek.

Sędziował: Mariusz Stolarz z Brzeska
Żółte kartki: Stachura, Kot
Widzów: 600

Wisła: Łukasz Ziętara - Grzegorz Romanowski, Piotr Lechowicz (75 Roman Gądek), Krzysztof Misiaszek, Witold Smaś - Rafał Oleksy, Krzysztof Będkowski, Jarosław Będkowski (75 Tomasz Nalepa) Jerzy Smaś - Robert Nowakowski, Arkadiusz Kozaczka.
Trenerzy: Jerzy Smaś (grający) i Leszek Dąbroś.

Dąbrovia: Leżoń - Sowa, Stachura, Piasecki, Zbierzkowski (55 Fijał) - P. Trzpit, Piotrowicz, A. Soja (70 Dzięgiel), Gawlik (87 Jarosz) - Wnęk, Kozicki (46 Kot).

Komentarz

Derby Powiśla zakończyły się bezbramkowym remisem, który nie zadowala chyba nikogo w Szczucinie. Niestety, pomimo wielu dogodnych sytuacji nie udało się napastnikom Wisły pokonać bramkarza gości Leżonia. Ale nie można powiedzieć, że brakowało ambicji, zawzięcia i sportowej złości na boisku. Mecz mimo upału (prawie 40 stopni w słońcu) stał w większości na dobrym poziomie. Liczna publiczność mogła oglądnąć mecz walki.

W tym meczu oficjalnie karierę zakończył Roman Gądek (później grał jednak jeszcze w Brzezówce - przypisano w 2020 roku). Piłkarz, który grał nieprzerwanie od 1976 roku w barwach Wisły Szczucin. Gdy zaczynał swoją przygodę z piłką miał 12 lat i został trampkarzem Wisły, w swojej karierze przeszedł już przez wszystkie grupy wiekowe. W barwach Wisły rozegrał ponad 600 !!! spotkań. Mało który piłkarz może pochwalić się takim wyczynem - ćwierć wieku gry - ponad 600 meczy w jednym klubie! Uroczystości wręczenia pamiątkowych nagród odbyły się przed meczem. Z ramienia klubu otrzymał pamiątkowy puchar, dyplom, kwiaty oraz gadżety klubowe - nagrody te wręczyli prezes Tadeusz Knapczyk i Vice prezes Adam Murczek, oraz Leszek Dąbroś. Roman otrzymał również od Oficjalnego Fanklubu szalik Wisły Szczucin, z rąk prezesa Fanklubu Rafała Kościelniaka. Później przyjmował gratulacje od kolegów z drużyny, od gości i sędziów w czasie chóralnych śpiewów na trybunach na jego cześć.

Mecz rozpoczął się bardzo nerwowo. Żadna z drużyn przez dłuższy czas nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką przeciwnika. Dwa strzały gości w 20 i 22 minucie zostały zablokowane. Ale i miejscowi nie potrafili stworzyć 100% sytuacji. Najgroźniejsza chyba sytuacja pierwszej połowy miała miejsce w 40 minucie gdy po centrze Jarosława Będkowskiego Kozaczka nie zdążył zamknąć akcji i strzelić obok leżącego bramkarza gości.

Po zmianie stron zaatakowali goście. Szybką akcję wykańczał Kot, lecz jego strzał trafił w słupek. W 50 minucie ten sam napastnik Dąbrovii nie trafił z 6 metrów. Odpowiedź przyszła niemal natychmiast, w 55 i 58 minimalnie pudłuje Nowakowski. To samo czyni Kozaczka w 61 minucie. Gra stawała się coraz bardziej nerwowa. Dopiero w 82 minucie mocnym strzałem z dystansu sprawdził umiejętności Leżonia, Nalepa. I dopiero po tej akcji rozpoczęły się zmasowane ataki wiślaków. W 85 minucie po centrze Witolda Smasia jego brat Jerzy minimalnie główkuje obok słupka gości. Podobnie za moment Kozaczka chybia, z podania Jerzego Smasia. Ostatnia akcja mogąca zmienić wynik rozpoczęła się w głębi pola gdzie piłkę otrzymał K.Będkowski i po kilkudziesięciometrowym rajdzie minimalnie chybia.

I w ten oto sposób kończy się kolejny mecz derbowy pomiędzy Wisłą Szczucin a Dąbrovią Dąbrowa Tarnowska. Należy jednak dodać, że postawa sędziów nie była najlepsza i ich decyzje bardzo niekorzystnie wpłynęły na rezultat tego pojedynku. Niestety to już kolejny raz kiedy sędziowie wydają decyzje które krzywdzą Wisłę. Mecz na trybunach przebiegał spokojnie, a może to dlatego że wyjątkowo do Szczucina przyjechało niewielu fanów Dąbrovii. Tak więc kilka radiowozów policyjnych nie miało nic do roboty. Cieszy że organizatorzy tak dobrze zabezpieczają stadion.

Tak więc w tabeli Wisła nadal na 7-mej pozycji ze stratą do 5-tej Dąbrovii czterech punktów i 6-tych Gosławic dwóch. Teraz przed nami tylko 30 ostatnia kolejka, czyli wyjazd do Pleśnej na mecz z tamtejszym Pogórzem.

Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.