Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Olimpia Wojnicz Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Po dwóch tygodniach wracamy do ligi.


Wisła

Olimpia

27.09.2020 (niedziela),
godz. 16.00, Szczucin
1:2 (0:1)

Bramki:
0-1 Kamil Tadel 41
1-1 Jakub Nytko 62
1-2 Damian Bachara 68

Sędziował: Marcin Madejski (Tarnów)
Żółte kartki: Dernoga, S. Chrabąszcz - Chudoba, Broda, Kijak
Widzów: 60

Wisła: 96-Grzegorz Irla - 13-Dariusz Kapuściak, 5-Adam Gmyr, 23-Radosław Łachut, 18-Marek Trójniak (40 3-Sławomir Chrabąszcz) - 11-Przemysław Krupa, 17-Stanisław Dernoga, 14-Bartosz Kuchnia, 10-Szczepan Kołton - 7-Jakub Nytko, 9-Konrad Wołoszyn.
Trener: Jarosław Będkowski.

Olimpia: 98-Norbert Wróbel - 18-Wojciech Setlak, 11-Patryk Chudoba, 2-Hubert Kowalski (60 15-Mateusz Migoń), 4-Maciej Kijak (75 3-Grzegorz Kołeczek) - 16-Kamil Krzysztofiak, 6-Jakub Hynek, 10-Łukasz Kusion (5-Konrad Migoń), 14-Paweł Broda - 8-Damian Bachara (75 17-Mariusz Moskwa), 7-Kamil Tadel (60 9-Konrad Senderak).
Trener (grający): Łukasz Kusion.


Komentarz

To Olimpia, która ostatnio miała małe trzęsienie ziemi (po pięciu porażkach z rzędu do dymisji podał się ich wieloletni trener), wygrywa w Szczucinie. Drużyna z Wojnicza mimo tych usterek pokazała się jako zespół bardziej waleczny, zdeterminowany, skuteczniejszy i szczęśliwszy. Tym samym po 10 kolejce Wisła zbliża się do strefy spadkowej... Za tydzień trzeba szukać punktów w Żabnie, gdzie Polan ma podobną sytuacje do naszej.

Olimpia od pięciu meczów zaliczała same porażki, w tym cztery na własnym terenie. Ostatnia ich przegrana z autsajderem Unią Niedomice (mająca 22 ligowe spotkania z rzędu bez zwycięstwa) przelała czarę goryczy. Trener drużyny z Wojnicza - Roger Radliński, który pracował tam od połowy 2014 roku, podał się do dymisji. Jego obowiązki przejął tymczasowo Łukasz Kusion.

Wisła dzisiaj z dziurawą obroną. Przede wszystkim zabrakło dwóch naszych stoperów - Kamila Dynaka (pauzował za kartki) i Rafała Strycharza (żenił się). Na domiar złego już w 40 min boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Marek Trójniak. Wszystko to próbował załatać m.in. Dariusz Kapuściak, który po ponad trzech sezonach wrócił do kraju i do gry.

Spotkanie wydawało się wyrównane. W 29 min z okolic 16 metrów groźnie przymierzył Stanisław Dernoga, ale piłkę zmierzającą koło słupka efektowanie obronił Norbert Wróbel. To co się nie udało gospodarzom, wyszło gościom. W 41 min po rzucie wolnym w polu karnym Wisły zrobił się kocioł, piłkę nie zdołali wybić Wiślacy, która ostatecznie rykoszetem trafiła do Kamila Tadela, który wpakował ją z najbliższej odległości do bramki.

Po przerwie udaje nam się wyrównać stan rywalizacji. Stanisław Dernoga długim podaniem uruchomił Konrada Wołoszyna, który w pełnym biegu wpadł w pole karne i wycofał na około 14 metr do Jakuba Nytko, a ten sfinalizował całą składną akcje Wisły.

Co z tego, jak Olimpia szybko znów wyszła na prowadzenie. Ponownie z rzutu wolnego dośrodkowują w pole karne, a tam tym razem do strzału głową dochodzi Patryk Chudoba i trafia w słupek bramki. Jednak z skuteczną dobitką pospieszył Damian Bachara i było 1:2.

W tym momencie do końca meczu pozostawało ponad 20 minut. Dużo czasu, ale jednak Wiślacy nie byli w stanie odmienić losów meczu. Najbliżej było po akcji naszych napastników, gdy w zamieszaniu piłkę z rąk wypuścił bramkarz gości, ale ostatecznie zdołał wyjść sucho z opresji. Tym samym kibice z Wojnicza, których przy Witosa nie brakowało, mogli świętować z swoją drużyną długo wyczekiwane zwycięstwo. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.