Wisła Szczucin
Polan Żabno - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Obie drużyny grają poniżej oczekiwań.


Polan

Wisła

04.10.2020 (niedziela),
godz. 15.30, Żabno
2:3 (1:1)

Bramki:
1-0 Bartłomiej Kijowski 28
1-1 Szczepan Kołton 34
2-1 Wojciech Kruk 66 - karny
2-2 Radosław Łachut 80
2-3 Konrad Wołoszyn 85

Sędziował: Daniel Witek (Tarnów)
Żółte kartki: Kijowski - Wołoszyn, Łachut
Widzów: 120

Polan: 80-Mikołaj Ciombor - 4-Wojciech Prażuch, 16-Filip Wróbel, 11-Krzysztof Lechowicz, 8-Maciej Smagacz (68 7-Bartłomiej Spinda) - 17-Maksymilian Jankowski, 3-Wojciech Sołtysiak, 13-Szymon Zieliński, 10-Radosław Łoś - 9-Bartłomiej Kijowski, 15-Wojciech Kruk (75 14-Łukasz Młodawski).
Trener: Daniel Kurzawski.

Wisła: 96-Grzegorz Irla - 5-Adam Gmyr (88 22-Jakub Klara), 4-Kamil Dynak, 23-Radosław Łachut, 2-Dariusz Kapuściak - 11-Przemysław Krupa, 13-Krystian Bator (77 3-Sławomir Chrabąszcz), 14-Bartosz Kuchnia, 10-Szczepan Kołton - 7-Jakub Nytko, 9-Konrad Wołoszyn.
Trener: Jarosław Będkowski.


Komentarz

Do 80 minuty przegrywaliśmy w Żabnie 2:1 i wydawało się, że nie wyjdziemy z tej beznadziejnej sytuacji obronną ręką. A jednak. Wisła zdołała wyrównać, a chwilę później przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę! Tym samym po dziesięciu meczach mamy cztery wygrane, tyle samo porażek i dwa remisy. Za tydzień u siebie zagramy Pogórzem Pleśną.

Wiślacy dobrze odrobili lekcję sprzed tygodnia, kiedy dali się odbić Olimpii Wojnicz, która przyjechała do nas z passą pięciu przegranych z rzędu i wygrała. Dzisiaj już takiej tolerancji nie było, choć Polan również za sobą ciągnął ciąg porażek. To już ich szósta z kolei i spadek coraz bardziej w dół tabeli.

Wisła ponownie ubogo kadrowo. Zabrakło Stanisława Dernogi (kartki), Rafała Strycharza (praca), Marka Trójniaka (kontuzja) oraz Bernarda Patryjaka z Łukaszem Łabuzem (?) czy młodzieżowców Bartłomieja Chrabąszcza i Damiana Gizy (obaj wyjazd). Na szczęście skład dzisiaj uzupełnił Krystian Bator, który ze względu na obowiązki zjawia się tylko sporadycznie.

Mimo tylu braków, to Wisła dzisiaj miała więcej z gry. W przerwie meczu legendarny już spiker z Żabna, pan Paweł Domański, podał statystykę strzałów na bramkę, gdzie nasi mieli ich pięć, a gospodarze trzy. I mniej więcej tak można rozłożyć przewagę w przekroju całego spotkania.

Jednak w piłce liczy się jedna statystyka. Statystka goli. A z nimi dzisiaj było jak w kalejdoskopie. W 28 min na prowadzenie wyszedł Polan. Duża zasługa w tym nasza, bo daliśmy im rzut wolny pośredni w naszym polu karnym (za złapanie piłki przez bramkarza po podaniu). Mimo, że całym zespołem ustawaliśmy się na linii bramkowej, to i tak Bartłomiej Kijowski, któremu podawał Szymon Zieliński znalazł szczelinę i zmieścił (rykoszetem) piłkę w bramce.

Wisła jednak szybko odpowiedziała. Z rzutu wolnego na 5 metr futbolówkę dośrodkował Jakub Nytko, a chcącą ją złapać Mikołaja Ciombora w ostatniej chwili z główki uprzedził Szczepan Kołton. Tym samym do przerwy było 1:1.

W drugiej połowie drużyna z Żabna ponownie wyszła na prowadzenie i również po rzucie wolnym z naszego pola karnego, tyle tylko, że bezpośrednim, czyli po prostu karnym. Zawodnika gospodarzy faulował Dariusz Kapuściak, a sędzia wskazał na wapno. Z jedenastu metrów bezbłędny okazał się Wojciech Kruk.

Od tej pory zaczęło się nerwowe gonienie wyniku. W 77 min na obronę wszedł Sławomir Chrabąszcz po to, żeby do ofensywy mógł przesunąć się Radosław Łachut. To był strzał w dziesiątkę. Chwilę później Kamil Dynak posłał długą piłkę na prawe skrzydło do Przemysława Krupy, a ten przytomnie zagrał wzdłuż bramki na 5 metr, gdzie znalazł się wspomniany wyżej wszechstronny Łachut i było 2:2!

Wisła poszła za ciosem. Pięć minut później piłkę przechwycił Bartosz Kuchnia i prostopadłym podaniem wypuścił Konrada Wołoszyna. Napastnik Wisły stanął oko w oko z bramkarzem Polanu, zachował zimną krew i wpakował piłkę do bramki! (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.