Wisła Szczucin

Wisła Szczucin - LUKS Skrzyszów

Zdjęcia




Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

LUKS Skrzyszów wiceliderem.

Wisła		Skrzyszów
	09.06.2021 (środa), godz. 18.00, Szczucin 1:0 (1:0)

Pierwotnie mecz miał się odbyć 3 kwietnia, ale MZPN odwołał spotkanie (jak i całą 21 kolejkę) ze względu na nałożenie przez rząd epidemiologicznych zakazów na terytorium całej Polski. Następnie ustalono nowy termin spotkania, jak i całej kolejki na 9 czerwca.

Bramka:
1-0 Bernard Patryjak 41

Sędziował: Paweł Gądek (Tarnów)
Żółte kartki: Kołton, P. Łachut
Widzów: 50

Wisła: 96-Grzegorz Irla - 4-Bartłomiej Chrabąszcz, 23-Radosław Łachut, 13-Filip Gądek, 17-Dariusz Kapuściak - 8-Bartosz Wróbel (78 22-Klaudiusz Żyła), 16-Damian Giza (85 3-Paweł Łachut), 10-Szczepan Kołton, 18-Jakub Klara (73 70-Jakub Kaczkowski) - 11-Bernard Patryjak (58 19-Kacper Smaś), 7-Jakub Nytko.
Trener: Jarosław Będkowski.

Skrzyszów: 94-Kamil Bochman - 77-Artur Bobrowski (58 95-Dominik Gorczyca), 21-Krzysztof Majerczyk, 27-Bartłomiej Krużel, 17-Mateusz Kozdęba, 10-Jarosław Stańczyk, 11-Kacper Kołodziej (75 23-Mateusz Zbrożek), 19-Bartłomiej Proszkowski (90 9-Krystian Sztorc), 97-Bartłomiej Mądel, 7-Bartosz Podlasiewicz, 20-Marcin Gąsior (65 14-Kamil Kotapka).
Trener: Rafał Jasiak.

Komentarz

Wisła w końcu wraca na ścieżkę zwycięstw i to w meczu z wiceliderem! To świetna wiadomość z perspektywy powrotu na ligowe podium. Do zakończenia sezonu 2020/21 pozostały już tylko cztery kolejki. W najbliższej zagramy z Ikarem Odporyszów, później w środę z LKS Szynwałd, a następnie z Dąbrovią i Zorzą Zaczarnie.

LUKS Skrzyszów już po półmetku rozgrywek był w czubie tabeli, a w rundzie wiosennej - przed meczem z Wisłą - zaznał tylko jednej porażki (z Ciężkowianką). W pozostałych 11 spotkaniach zaliczył aż 9 wygranych i dwa remisy (w tym jeden z Dunajcem Zakliczyn). Nic więc dziwnego, że po 30 kolejkach drużyna ze Skrzyszowa zasiada na fotelu wicelidera.

Jednak na Witosa musiała uznać wyższość Wisły. Wisły, która ponownie wystąpiła w okrojonym składzie i pewnie takim dogra do końca sezonu. Ma to też swoje dobre strony, bo nasi juniorzy mają okazje ogrywania się na seniorskim szczeblu. Dzisiaj w wyjściowej jedenastce wystąpiło ich czterech, a po przerwie z rezerwy pojawiło się kolejnych czterech.

Bramka, która - jak się później okazało - rozstrzygnęła losy spotkania padła w końcówce pierwszej części meczu. Dariusz Kapuściak zagrał długą piłkę, defensywa gości się pogubiła, w skutego tego Bernard Patryjak wyszedł sam na sam i strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi. (MS)