Zapowiedź meczu

Mecz o ligowe podium.

Pierwotnie mecz miał się odbyć 10 kwietnia, ale MZPN odwołał spotkanie (jak i całą 22 kolejkę) ze względu na nałożenie (przedłużenie) przez rząd epidemiologicznych zakazów na terytorium całej Polski. Następnie ustalono nowy termin spotkania, jak i całej kolejki na 16 czerwca.

Bramki:
1-0 Kamil Hebda 35
2-0 Mateusz Stańczyk 40 - karny
3-0 Kamil Hebda 59
4-0 Kamil Hebda 66
5-0 Kamil Hebda 86

Sędziował: Mateusz Rachwał (Tarnów)
Żółte kartki: Patryjak, B. Chrabąszcz, Łachut
Widzów: 50

Szynwałd: 88-Kacper Zapała - 5-Nikodem Bojan, 18-Szczepan Kantor, 2-Dawid Miczek, 16-Marcin Bobrowski - 7-Mateusz Gliński, 6-Mateusz Stańczyk, 10-Jakub Stach (77 15-Łukasz Zegar), 3-Adrian Augustyn (69 9-Szymon Wzorek), 11-Marek Proszowski - 17-Kamil Hebda.
Trener: Marek Nalepa.

Wisła: 96-Grzegorz Irla - 13-Bartłomiej Chrabąszcz, 23-Radosław Łachut, 3-Filip Gądek, 5-Adam Gmyr - 8-Bartosz Wróbel (62 18-Jakub Klara), 14-Bartosz Kuchnia, 16-Damian Giza, 10-Szczepan Kołton, 11-Bernard Patryjak - 7-Jakub Nytko.
Trener: Jarosław Będkowski.

Komentarz

Mecz o ligowe podium Wisła kończy sromotną porażką i tym samym zostajemy na czwartym miejscu w tabeli, a LKS Szynwałd odskakuje na bezpieczną odległość. Do zakończenia sezonu 2020/21 pozostały już tylko dwie kolejki. Wiślacy w najbliższą niedziele na Witosa zagrają derby Powiśla z Dąbrovią, w których ewentualnie nasza wygrana zrekompensowałaby dzisiejsze niepowodzenie.

LKS Szynwałd utrzymał bardzo dobrą formę z rundy jesiennej i na wiosnę przegrał tylko jedno spotkanie (z Pogórzem Pleśną). Na dodatek na swoim terenie w całym sezonie nie zaznał jeszcze porażki, zaliczając aż 13 wygranych i remis. Dzisiaj załącza kolejne zwycięstwo i to takie, które najprawdopodobniej zapewni mu ligowe podium na koniec rozgrywek.

W środowych spotkaniach nie ma co liczyć na optymalny skład. Dzisiaj w Szynwałdzie w wyjściowej jedenastce wystąpiło trzech naszych juniorów. O ile w podobnym zestawieniu daliśmy radę tydzień temu pokonać LUKS Skrzyszów, tak dzisiaj musieliśmy przełknąć gorzką porażkę.

Przeciwnik potwierdził, że jego stadion to prawdziwa twierdza w tym sezonie. Na 15 spotkań tylko Ikarowi Odporyszów niespodziewanie udało się stąd wywieźć jeden punkcik. Wiślacy, choć starali się, to niestety byli nieskuteczni (trzech dogodnych sytuacji nie był w stanie wykończyć Jakub Nytko), a w obronie popełniali błędy, które gospodarz bezlitości wykorzystywał.

Jednak pierwsza bramka padła po idealnym podaniu w uliczkę aktywnego od początku Mateusza Stańczyka, a które otworzyło sytuacje sam na sam Kamilowi Hebdowi. Pięć minut później Bartłomiej Chrabąszcz faulował w narożniku pola karnego i LKS Szynwałd z karnego podwyższył na 2:0.

Po przerwie katem Wisły okazał się napastnik miejscowych - wspomniany wyżej, Kamil Hebda. W 59, 66 i 86 minucie wypunktował defensywę Wiślaków. Najpierw wykorzystał ich nieporozumienie, później z prawej strony wykończył podanie Jakuba Stacha i w samej końcówce ustalił wynik. (MS)

Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.