Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Dunajec Zbylitowska Góra Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Wracamy do ligi - 11 kolejka.


Wisła

Dunajec

03.10.2021 (niedziela),
godz. 14.00, Szczucin
2:5 (0:3)

Bramki:
0-1 Adrian Ptak 5
0-2 Mateusz Bibro 36
0-3 Mateusz Bibro 45
1-3 Mateusz Bzduła 51
2-3 Jakub Nytko 54
2-4 Mateusz Bibro 65
2-5 Mateusz Bibro 90+1 - karny

Sędziowała: Sylwia Wiatr (Tarnów)
Żółte kartki: B. Chrabąszcz - Bałut, Goliński
Czerwona kartka: Gmyr (Wisła, 90 min - wybicie piłki ręką z bramki)
Widzów: 70

Wisła: 96-Grzegorz Irla - 15-Jakub Klara (56 13-Filip Gądek), 3-Rafał Strycharz, 5-Adam Gmyr, 10-Dariusz Kapuściak (46 9-Artur Koza) - 94-Mateusz Bzduła, 22-Radosław Łachut, 17-Stanisław Dernoga, 4-Sebastian Bednarz, 14-Bartłomiej Chrabąszcz - 7-Jakub Nytko.
Trener (grający): Artur Koza.

Dunajec: 86-Kamil Jewuła - 6-Mariusz Połeć, 14-Paweł Goliński, 8-Dawid Bałut - 77-Kacper Zacharek, 15-Adrian Ptak, 10-Mateusz Tadel, 19-Michał Chodak (68 7-Wiktro Kurnyta), 11-Patryk Maciosek - 18-Wacław Maciosek (90 9-Kamil Rozkuszka), 17-Mateusz Bibro.
Trener (grający): Wacław Maciosek.


Komentarz

Po pięciu meczach bez porażki na Witosa w tym sezonie w końcu kapitulujemy. I to dotkliwie, bo po pierwszej połowie, która w naszym wykonaniu była jedną z najgorszych w ostatnich latach, przegrywaliśmy już 0:3. Po przerwie, co prawda szybko złapaliśmy kontakt, ale niestety rywal nie dał się dogonić. Za tydzień wyjazdowo zagramy z Zorzą Zaczarnie.

Kolejne rotacje w składzie Wisły wymuszone brakami kadrowymi, które Dunajec bezlitośnie wykorzystał. Szczególnie w pierwszej połowie meczu, o której najlepiej szybko zapomnieć, bo dawno nie było tak, żeby przeciwnik na naszym terenie tak beztrosko wbijał nam trzy gole.

Już w 5 min zaspała cała nasza defensywa. Grający trener gości - Wacław Maciosek zgrał głową na piąty metr, gdzie Adrian Ptak mimo asysty prawie pół naszego zespołu wpakował piłkę do bramki.

Dunajec chwilę później mógł podwyższyć, ale zmarnował czystą pozycje strzelecką. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. W 36 i 45 min Mateusz Bibro dwukrotnie wyszedł sam na sam i obie sytuacja wzorowo wykończył.

W przerwie meczu ostra reprymenda trenera Artura Kozy w szatni poskutkowała. Sam trener pojawił się na boisku. Wisła błyskawicznie złapała kontakt, bo w 51 min swojego debiutanckiego ligowego gola w barwach Wisły ustrzelił Mateusz Bzduła, a trzy minuty później centro-strzał Jakuba Nytko znalazł drogę do bramki.

To tchnęło nadzieje, że ten mecz nie jest jeszcze stracony. Niestety, Dunajec nie dał się już zaskoczyć, a w 65 min znów odskoczył na dwie bramki przewagi. Ponownie o sobie dał znać Mateusz Bibro, który tym samym skompletował hat-tricka.

Na dobitkę w samej końcówce meczu zostajemy ukarani za jedno przewinienie trzykrotnie. Adam Gmyr zobaczył czerwoną kartkę za wybicie ręką piłki z bramki, za co musiał opuścić plac gry (raz) i nie zagra w następnym spotkaniu (dwa), a rzut karny (trzy) na gola zamienił nie kto inny, jak Mateusz Bibro. Lepszego podsumowania tego pojedynku (a szczególnie pierwszej połowy) chyba być nie mogło. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.