Wisła Szczucin
Wolania Wola Żelichowska - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Przedostatni jesienny mecz.


Wolania

Wisła

03.11.2024 (niedziela),
godz. 14.00, Wola Żelichowska
2:2 (2:1)

Bramki:
0-1 Wojciech Mach 8
0-2 Wojciech Mach 12
1-2 Damian Woźniak 30 - karny
2-2 Damian Woźniak 63 - karny

Sędziował: Paweł Gmyrek (Żabno)
Żółte kartki: D. Woźniak, Sęk - Wójcik
Widzów: 70

Wolania: 1-Paweł Janowiec - 3-Łukasz Woźniak, 5-Michał Zarzycki, 11-Damian Woźniak, 16-Piotr Sęk, 18-Antoni Adamczyk (72 8-Szymon Nagórzański), 7-Paweł Marcinkowski, 15-Dawid Misiaszek, 17-Michał Gostek (85 14-Daniel Dudek), 9-Tomasz Łoś (72 13-Szymon Kachniarz), 10-Michał Mosio.
Trener: Paweł Janowiec.

Wisła: 12-Filip Frankowski - 2-Dominik Wiatkowski, 3-Jakub Klara, 4-Mateusz Dzięgiel, 6-Krystian Barabasz (80 5-Filip Czub) - 8-Jakub Piekielniak, 14-Dominik Oliwa (46 22-Łukasz Tobiasz), 91-Mikołaj Strycharz (65 7-Patryk Kuta), 9-Szymon Kapałka - 13-Maciej Wójcik (65 11-Piotr Łabuz), 10-Wojciech Mach.
Trener: Tomasz Zieliński.


Komentarz

To znowu się stało! Wisła zalicza piąty (słownie: p i ą t y) mecz w tej rundzie, w którym prowadzi 2:0 i po raz kolejny nie potrafi go wygrać. Tak było z Luszowicami, Smęgorzowem, Avą Grądy, Radgoszczą i dzisiaj powtórzyliśmy ten niechlubny wyczyn w Woli Żelichowskiej. Była to przedostatnia kolejka i już za tydzień czeka nas zakończenie półmetku sezonu 2024/25 - zagramy u siebie w LKS Wietrzychowicami.

Wiślakom po raz kolejny mecz ułożył się po myśli. Nie minął kwadrans, a dublet upolował Wojciech Mach. Najpierw wykończył podanie z prawej strony Jakuba Piekielniaka, a później urwał się obrońcom po szybkim wyrzuceniu piłki z autu Macieja Wójcika.

Jednak my z takiego handicapu w tej rundzie skorzystać nie potrafimy. Mało tego - dzisiaj sytuacji, by dołożyć trzecie trafienie było całe mnóstwo. Przytoczę dwa najlepsze: dwa rzuty karne, oba po faulach na Szymonie Kapałce. Pierwszy w poprzeczkę uderzył Dominik Oliwa, a drugi sam poszkodowany zmarnował, bo wyczuł go bramkarz Wolanii.

Niestety, to się odbiło nam czkawką. Gospodarze mimo, że nie stwarzali zbytnio jakiegokolwiek zagrożenia pod naszą bramką, to raz potrafili się tam tak zakręcić, że w gąszczu nóg faulu dopatrzył się sędzia główny spotkania. Nie muszę chyba dodawać, że Wolania w przeciwieństwie do nas potrafiła zamienić karnego na gola.

Scenariusz po przerwie był podobny. Wiślacy atakowali, ale bez efektów. Wolania z kolei rzadko się zapędzała się w nasze pole karne, ale jak już to robiła to w ruch szedł gwizdek sędziego. Tym razem niby faulował nasz bramkarz, choć wydawać by się mogło, że po prostu wybił piłkę spod nóg jednego z zawodników gospodarzy. Karnego na gola ponownie zamienił Damian Woźniak.

Wisła ruszyła do ataku, ale miejscowi skutecznie nie dawali się zaskoczyć. Z dystansu uderzył Szymon Kapałka, ale piłka obiła tylko poprzeczkę bramki. Z kolei po rzucie rożnym z okolic pięciu metrów główkował Jakub Piekielaniak, ale trafił wprost w bramkarza. Tym samym piąty mecz kończymy bez wygranej, mimo, że prowadziliśmy 2:0... (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.