Wisła Szczucin
FC Pawęzów - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Majowy długi weekend - już w czwartek 20 kolejka.


Pawęzów

Wisła

01.05.2025 (czwartek),
godz. 17.00, Lisia Góra
2:5 (0:5)

Bramki:
0-1 Jakub Piekielniak 9
0-2 Jakub Tęczar 15
0-3 Jakub Piekielniak 21
0-4 Jakub Tęczar 30 - karny
0-5 Jakub Tęczar 32
1-5 Łukasz Kurek 71
2-5 Mateusz Oleksy 82

Sędziował: Marek Kowalik (Żabno)
Żółte kartki: Przebięda - Kapałka
Widzów: 50

Pawęzów: 1-Filip Wiśniewski - 5-Mariusz Wawrzon (80 Kacper Jarmuła), 15-Mateusz Ludwa (87 19-Sebastian Nowak), 24-Paweł Kordela, 13-Maciej Podlasiewicz (46 4-Łukasz Kurek) - 6-Mateusz Kłęk (80 26-Oliwier Górecki), 14-Wojciech Rękas (46 11-Kamil Nizioł), 25-Krzysztof Juza, 3-Jacek Misiura - 8-Kamil Chrzęszczyk (60 20-Mateusz Solak), 10-Mateusz Mędala.
Trener: Marcin Brożek.

Wisła: 1-Patryk Kuta (89 12-Filip Frankowski) - 2-Dominik Wiatkowski, 3-Damian Giza, 5-Maciej Wójcik (46 11-Piotr Łabuz), 7-Jakub Kaczkowski - 22-Łukasz Tobiasz, 14-Dominik Oliwa, 16-Marceli Krawczyk (73 4-Mikołaj Strycharz), 9-Szymon Kapałka (80 17-Filip Czub) - 94-Jakub Tęczar (80 10-Wojciech Mach), 8-Jakub Piekielniak.
Trener: Tomasz Zieliński.


Komentarz

Wisła po 20 kolejce zalicza dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie i wskakuje na piąte miejsce w ligowej tabeli. Na sztucznym boisku w Lisiej Górze, gdzie swoje spotkania rozgrywa FC Pawęzów, już po pierwszej połowie było sporo rozstrzygnięte, bo nasi prowadzili aż 5 do 0. Jednak trzeba już myśleć o kolejnym meczu, bo w sobotę zagramy u siebie z LUKS Wolą Radłowską.

W rundzie jesiennej jedyną porażkę przy Witosa zaliczyliśmy właśnie z FC Pawęzów. Dzisiaj wzięliśmy za to odwet i to z nawiązką.

Do składu Wisły pomału wracają niektórzy kontuzjowani. Dzisiaj na boisku po dłuższej przerwie mogliśmy w końcu zobaczyć Jakuba Tęczara, Dominika Oliwę, Wojciecha Macha czy Piotra Łabuza.

Ten pierwszy swój powrót okraszył hat-trickiem! A jego gol na 0:5 był ozdobą meczu, kiedy z okolic 30 metrów huknął jak z armaty i piłka wylądowała pod poprzeczkę bramki.

Z kolei dublet dołożył Jakub Piekielniak, który już w 9 minucie rozwiązał worek z bramkami, a chwilę później podwyższył wynik spotkania, kiedy wykorzystał niefrasobliwość defensywy gospodarzy, przejął piłkę i uderzył w długi róg bramki z okolic szesnastki.

W ofensywie szalał również na lewym skrzydle Szymon Kapałka. To on przy dwóch pierwszych golach zaliczył asysty, a w 30 minucie wywalczył rzut karny. Mało tego - był również bliski samemu wpisać się na listę strzelców, ale dwukrotnie w dogodnej sytuacji jego uderzenia obronił bramkarz Pawęzowa.

I uwaga - to wszystko działo się w pierwszej połowie meczu! Po przerwie obroty Wiślaków zdecydowanie spadły. Szacowali siły i pilnowali wypracowanego pięcigolowego handicapu. Nic dziwnego, bo kolejne spotkanie Wiślacy zagrają za niespełna... 48 godzin.

Tym samym do głosu doszli rywale. Już w 50 minucie mieli doskonałą sytuacje do strzelenia bramki, ale rzut karny wykonywany przez Pawła Kordele świetnie wyczuł Patryk Kuta. FC Pawęzów jednak dopiął swego po innym rzucie - rożnym, kiedy dośrodkowanie z główki zamknął Łukasz Kurek. W końcówce gospodarze jeszcze zmniejszyli stratę, gdy akcje wykończył Mateusz Oleksy i ostatecznie zakończyło się 2:5. (MS)


Copyright © 1998-2025 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.