Wisła Szczucin

Wisła Szczucin - Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska

Zdjęcia




Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Towarzyskie derby. Drugi mecz w ciągu dwóch dni.

Wisła		Dąbrovia
	11.02.2007 (niedziela), godz. 14:00, Szczucin, sparing 1:2 (1:2)

Bramki:
0-1 Paweł Dorosz
1-1 Dominik Kołton
1-2 Rafał Mikoś

Sędziował: Paweł Łachut ze Szczucina

Wisła: Łukasz Bebel - Piotr Kuter, Marcin Kapel, Marcin Kłagisz - Dominik Kołton, Przemysław Pochroń - Adam Majka, Szczepan Kołton, Jakub Gądek - Tomasz Zieliński, Łukasz Witek.

Zagrali jeszcze: Przemysław Foder, Stanisław Łuszcz, Tomasz Tabor, Grzegorz Tabor, Łukasz Giza i Mikołaj Strycharz.

Komentarz

Mecz odbywał się w innych warunkach pogodowych niż wczorajsze spotkanie. Dziś był śnieg, zimno i nieprzyjemny wiatr. Sparing był wyrównany, ale to Dąbrovia potrafiła wykorzystać o jedną sytuacje więcej od Wisły. Bramki dla gości strzelali ekswiślacy - Dorosz i Mikoś, dla Wisły gola uzyskał Dominik Kołton.

W mecz na początku o wiele lepiej "weszła" Dąbrovia, która już pierwszych minutach groźnie zaatakowała. To było ostrzeżenie dla Wiślaków, którzy najwyraźniej jeszcze nie zdążyli się przyzwyczaić do śnieżnej płyty boiska. Po chwili błąd obrony Wisły wykorzystali byli piłkarze Wisły - Rafał Mikoś i Paweł Dorosz. Ten pierwszy podawał, drugi natomiast strzelał i było 0:1.

Gospodarze jednak potrafili szybko doprowadzić do remisu. Bramka padła po dośrodkowaniu Szczepana Kołtona z lewej strony, z rzutu wolnego w pole karne, w którym najlepiej zachował się Dominik Kołton, kierując piłkę do bramki gości. Po tym golu Wisła miała kolejną dobrą sytuacje, kiedy w słupek trafił Tomasz Zieliński.

Dąbrovia natomiast była bezlitosna i wykorzystywała niemal wszystkie błędy naszej defensywy. Na 2:1 strzelił "z kąta" Mikoś, którego strzał powinien obronić Bebel. I tak, na przerwe z jedną golową przewagą schodzili Dąbrowiacy.

Po przerwie w obydwóch drużynach doszło do kilku zmian. Gra była wyrównana. Sytuacje były i pod bramką Wisły, i pod Dąbrovii. Jednak gole nie padły.

W ekipie Wisły zabrakło Jarosława Będkowskiego, który choruje oraz Jacka Będkowskiego i Rafała Oleksego. Natomiast pojawił się brat Tomasza Tabora - Grzegorz, który również wcześniej grał w Mędrzechowie.