Wisła Szczucin
Wolania Wola Rzędzińska - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Roman Ciochoń, trener Wolanii:
- Zastanawiam się, na ile tak wysoka wygrana była dziełem dobrej gry Wolanii, a na ile słabszej postawy Wisły. Na pewno nie popadamy po tym meczu w jakieś samouwielbienie, bo przeciwnik był jednym ze słabszych spośród tych, z którymi przyszło nam grać w tym sezonie. Z pewnością kilka akcji w naszym wykonaniu mogło się jednak podobać, a wynik był dla szczucinian najniższym wymiarem kary. Strzeliliśmy bowiem pięć bramek, a drugie tyle stuprocentowych sytuacji zmarnowaliśmy. Wisła tymczasem w całym meczu miała jedną "setkę". Muszę przyznać, że od poprzedniego spotkania z Limanovią Limanowa drużyna gra inaczej, przede wszystkim walczy na boisku. Przed następnymi meczami można więc być optymistą. Powinniśmy zdobywać dalsze punkty i w ostatecznym rozrachunku nie powinno być źle. Mam nadzieję, że tak jak źle się zaczęło, tak dobrze się skończy. Wracając jeszcze do sobotniego meczu, stwierdzić muszę, że wszyscy zagrali lepiej niż w dotychczasowych meczach. Nie chciałbym nikogo wyróżniać indywidualnie, ale muszę powiedzieć, że na tle słabego przeciwnika widoczne były umiejętności i doświadczenie całej trójki zdobywców bramek: Grześka Jasiaka, Piotrka Brożka i Mirka Kozioła.

Zapowiedź meczu

Po 4 kolejkach Wolania ma 2, a Wisła 1 pkt - obydwie drużyny grają poniżej oczekiwań - jaki będzie rezultat w bezpośrednim ich pojedynku?


Wolania

Wisła

01.09.07 (sobota),
godz. 17.00, Wola Rzędzińska
5:0 (3:0)

Bramki:
1-0 Grzegorz Jasiak 1
2-0 Piotr Brożek 34
3-0 Mirosław Kozioł 39
4-0 Grzegorz Jasiak 61
5-0 Piotr Brożek 82

Sędziował: W. Mróz (Nowy Sącz)
Żółte kartki: Kwarciński - Kowal
Widzów: 150

Wolania: Łukasz Mikrut - Dominik Kaim, Tomasz Juszczyk, Daniel Wicher, Waldemar Chudzikiewicz - Kwarciński (46 Michał Półkoszek), Łukasz Drąg (60 Wojciech Roik), Mirosław Kozioł (65 Paweł Kukuś), Bryg (46 Tomasz Szalecki) - Piotr Brożek, Grzegorz Jasiak.
Trener: Roman Ciochoń.

Wisła: Łukasz Giera - Rafał Oleksy, Krystian Knaga, Jarsoław Będkowski, Grzegorz Tabor - Łukasz Sieczkowski, Tomasz Tabor, Tomasz Kowal, Szczepan Kołton - Tomasz Zieliński, Przemysław Pochroń.
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

Piłkarze gospodarzy potrzebowali meczu na przełamanie. I temu też służył ich sobotnie spotkanie. Wygrali pewnie i zasłużenie. Teraz powinni nabierać rozpędu i piąć się w górę tabeli. W sobotę zadanie troche ułatwili im goście. Do Woli Rzędzińskiej przyjechali bez trenera (miał ślub w rodzinie), pięciu podstawowych graczy i jednym rezerwowym. Zanim te ubytki można było spokojnie przyjąć do wiadomości było już 1:0. Zaraz po rozpoczęciu spotkania Drąg celnie wrzucił Jasiakowi, który pewnie pokonał Gierę. Na druga bramkę czekano do 32 minuty. Jej zdobywca Brożek minął dwóch obrońców i precyzyjnie przymierzył. Pięć minut później po błędzie obrony strzałemw długi róg trzeci raz Kozioł, do kapitulacji zmusił, golkipera Wisły. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy ładnie strzelili Jasiak i Brożek, ale piłka minimalnie minjała obok słupka. Goście najgroźniej zaatakowali w 20 min. Jednak uderzenie Zielińskiego minęło bramkę.

W drugiej połowie wyraźna przewaga gospodarzy nie ustępowała. Spięć podbramkowych nie brakowało. Najczęściej zawodziła skuteczność. Wyróżniającymi się zawodnikami Wolanii byli Jasiak i Brożek. Oni też wpisali się na listę strzelców. Ich gole padły po ładnych i kombinacyjnych akcjach całej drużyny. Wisła nie potrafiła przeciwstawić się nieźle prezentującym sie piłkarzom z Woli Rzędzińskiej. Poniosła zasłużoną porażkę, która coraz bardziej komplikuje ich sytuację w tabeli. (ANMI)

Relacja z Gazety Krakowskiej.


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.