Wisła Szczucin
Skalnik Kamionka Wielka - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Ostatni mecz sezonu 2007/08.


Skalnik

Wisła

21.06.08 (sobota),
godz. 17.00, Kamionka Wielka
4:0 (3:0)

Bramki:
1-0 Artur Michalik 20
2-0 Michał Olszewski 30
3-0 Mariusz Ziobrowski 39
4-0 Michał Olszewski 77

Sędziował: Idzi Kucharczyk z Olkusza
Żółte kartki: Zaryczny - Tabor
Widzów: 100

Skalnik: Dawid Cisowski - Krzysztof Zaryczny, Lesław Chełmecki, Znamirowski, Marcin Michalik - Marek Chochla (62 Michał Kłębczyk), Mateusz Pazgan, Artur Michalik (58 Jan Bogdański), Władysław Fyda - Michał Olszewski, Mariusz Ziobrowski (66 Adrian Michalik).

Wisła: Łukasz Bebel - Grzegorz Tabor, Jarosław Będkowski, Marcin Kłagisz, Piotr Kuter - Stanisław Łuszcz, Tomasz Urban, Tomasz Zieliński, Adam Majka - Szczepan Kołton (60 Bartosz Pochroń), Matuesz Łabuz.
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

Wyszli z twarzą

Piłkarze Skalnika nie mielo wyjścia. Po dwóch, delikatnie to określając, wstydliwych porażkach z Polanem i Limanovią, musieli wygrać, by choć częściowo zmazać z siebie plamę po wspomnianych klęskach. W przeciwnym wypadku bardzo musieliby się starać, by w przyszłym sezonie odzyskać zaufanie swych sympatyków. Ze wsparciem dla swych podopiecznych pospieszył nawet klubowy sponsor Jan Bogdański, w drugiej połowie meldując się na boisku. Trudno dociec, na ile obecność w składzie dobrodzieja zmobilizowała gospodarzy, tak czy inaczej, celu dopięli. Łatwo i efektownie pokonali Wisłę, momentami przypominając, że na półmetku przewodzili stawce piątoligowców.

Miejscowi od pierwszego gwizdka arbitra przystąpili do oblegania bramki rywalali. W 4 min w korzystnej sytuacji znalazł się Artur Michalik, uprzedził go jednak bramkarz gości. Po raz kolejny pokazał się on z korzystnej strony, gdy w 17 min udanie interweniował po uderzeniu z 20 m Olszewskiego. Chwilę później Bebel był już bezradny. Zaryczny dojrzał dobrze ustawionego Olszewskiego, ten wypatrzył Artura Michalika, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko z 15 m skierować piłkę do siatki. Po upływie dalszych dziesięciu minut kamionczanie prowadzili już różnicą dwóch goli. Tym razem na listę strzelców wpisał się Olszewski. Młodziutki wychowanek Orła Wojnarowa otrzymał piłkę od M. Ziobrowskiego, przeprowadził z nią kilkudziesięciometrowy rajd, by w sytuacji sam na sam nie dać golkiperowi ze Szczucina szans na skuteczną interwencję. Gospodarze nie zadowolili się zdobyczą, dążąc do podwyższenia wyniku. W 32 min Artur Michalik przymierzył w poprzeczkę, w 32 min Olszewski - w słupek. Wreszcie w 39 min Fyda zagrał do M. Ziobrowskiego, który trafił z 15 m.

Po zmianie stron podopieczni trenera Janusza Pawlika nie forsowali już tak ostrego tempa, co sprawiło, że przed golowymi szansami dwukrotnie stanęli goście. W 56 min strzał Tabora z 25 m na raty bronił Cisowski, a w 75 min Urban z pięciu metrów nie trafił do pustej bramki. To pudło srodze się na przyjezdnych zemściło. 120 skeund później Kłębczyk idealnie obsłużył Olszewskiego, a ten strzałem po ziemi z 10 m ustalił końcowy rezultat potyczki. Potyczki przebiegającej pod dyktando zespołu Skalnika i zakończonej jego jak najbardziej zasłużonym zwycięstwem. Z pewnością spory wpływ na takie właśnie rozstrzygnięcie miał powrót do składku z Kamionki Wielkiej z różnych powodów pauzujących w nieszczęsnym meczu z Polanem Lesława Chełmeckiego i Mariusza Ziobrowskiego. (DW)

Relacja z Dziennika Polskiego.


Copyright © 1998-2025 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.