Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Szreniawa Nowy Wiśnicz Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Szreniawa gra o utrzymanie w lidze.


Wisła

Szreniawa

22.04.07 (niedziela),
godz. 16.00, Szczucin
0:2 (0:1)

Bramki:
0-1 Leszek Tarasek 20
0-2 Mariusz Buras 62

Sędziował: Witold Mróz z Nowego Sącza
Żółte kartki: Kowal, Kuter, D. Kołton - Motak, Sowiński
Widzów: 200

Wisła: 1-Łukasz Bebel - 2-Piotr Kuter, 4-Jerzy Smaś, 5-Jarosław Będkowski, 6-Domink Kołton (85 18-Łukasz Knapczyk) - 10-Szczepan Kołton, 7-Tomasz Tabor (74 17-Stanisław Łuszcz), 16-Tomasz Kowal, 11-Tomasz Zieliński - 8-Marcin Kapel (75 15-Mikołaj Strycharz), 3-Jacek Będkowski (43 19-Jakub Gądek).
Trener: Jerzy Smaś.

Szreniawa: 1-Krzysztof Gawąd - 5-Paweł Motak (80 Mariusz Ponisz) , 2-Michał Ruchałowski, 13-Mateusz Zając, 3-Jacek Kupiec - 9-Leszek Tarasek, 8-Daniel Goryczko, 17-Szczepan Goryczko (83 Daniel Nizioł), 7-Marcin Motak (74 Bartłomiej Sowiński) - 10-Mariusz Buras, 6-Michał Raś (86 Artur Fielek).


Komentarz

Walcząca o utrzymanie Szreniawa pokonała Wisłę 2:0. Pierwsza bramka padła po stałym fragmencie gry, druga natomiast po akcji "sam na sam". Tym samym padła "twierdza" w Szczucinie - 13 spotkań z rzędu bez porażki - ostatni raz Wisła u siebie przegrała rok temu z... Szreniawą.

Niestety skład Wisły na mecz z drużyną z Nowego Wiśnicza nieco się "posypał". Nie zagrał Foder, Majka, noi wiadomo Oleksy, który nawiasem mówiąc wraca po mału do zdrowia. Dlatego też, dla nietypowej dla siebie pozycji stopera zagrał dziś grający trener Jerzy Smaś. Natomiast wiadomo już, że w najbliższych meczach Wisły nie zagra również Zieliński, który wyjeżdża za granice.

W pierwszym kwadransie oprócz niecelnych strzałów gości z rzutów wolnych na boisku nie wiele się działo. Było wręcz "sennie" i ta senna atmosfera udzieliła się chyba obrońcom Wisły w 20 min. Wtedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzał z głowy Mariusza Burasa dobił Leszek Tarasek.

Do końca pierwszej połowy, jak i w praktycznie całym spotkaniu było mało sytuacji podbramkowych. Było sporo zaciętej walki na boisku, a właśnie jednym, ale za to bardzo istotnym mankamentem była kiepska skuteczność akcji.

W 52 min w zamieszaniu w polu karnym Szreniawa jest bliska strzelenia bramki, jednak Łukasz Bebel w ostatniej chwili zdołał złapać piłkę z pod nóg jednego z zawodników gości. Dziesięć minut pózniej był już bez szans. Do sytuacji "sam na sam" doszedł Mariusz Buras (który chyba był na spalonym...), minął Bebla i skierował piłkę do pustej bramki.

Wisła grała do końca. Jednak Szreniawa wszystko co mogła wybijała jak najdalej swojej bramki i udało jej się dowieść do końca korzystyny dla niej wynik. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.