Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Bruk-Bet Nieciecza Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Puchar Polski już na początku marca.


Wisła

Bruk-Bet

02.03.08 (niedziela),
godz. 13.00, Szczucin
Ćwierćfinał Pucharu Polski
1:6 (0:1)

Bramki:
0-1 Piotr Fijał 29
1-1 Tomasz Urban 56
1-2 Piotr Fijał 62
1-3 Piotr Kot 74
1-4 Dawid Kurzawski 77
1-5 Arkadiusz Bałuszyński 81
1-6 Dawid Kurzawski 87

Sędziował: Andrzej Grzyla z Bochnii
Żółte kartki: Oleksy - Gołąb, Jaruszek
Widzów: 80

Wisła: Łukasz Bebel (75 Daniel Liguz) - Piotr Kuter, Krystian Knaga, Jarosław Będkowski, Rafał Oleksy - Stanisław Łuszcz (46 Adam Majka), Bartłomiej Kijowski, Jerzy Smaś, Szczepan Kołton (80 Marcin Kłagisz) - Grzegorz Tabor, Tomasz Urban.

Bruk-Bet: Daniel Bomba - Piotr Kot, Krzysztof Budzyński, Waldemar Dzierżanowski (46 Juraszek), Leszek Gołąb - Sebastian Sepioł, Arkadiusz Bałuszyński, Krzysztof Krauze (46 Krzysztof Krauz), Wojciech Krauze - Piotr Fijał (63 Dawid Kurzawski), Piotr Saratowicz (46 Rafał Urban).


Komentarz

Było to pierwsze oficjalne spotkanie Wisły w 2008 roku. Niestety przegrane. Puchar Polski kończymy - podobnie jak w poprzednim sezonie - na etapie ćwierćfinałów. Porażka z faworyzowanym Bruk-Betem była wysoka, jednak trzeba zaznaczyć to, że po godzinie gry wynik brzmiał - 1:1. Później Wisła siadła kondycyjnie, a Nieciecza wreszcie się "wstrzeliła" i.. posypały się bramki dla przyjezdnych...

Pierwsza połowa to popis gry Łukasza Bebla, którego interwencje uchroniły Wisłę od straty co najmniej 3 bramek. Najpierw w 15 min obronił strzał Sebastiana Sepioła z 11 metrów. Chwilę później koniuszkami palców wybił na róg uderzenie z głowy Piotra Saratowicza, potem ponownie wybronił strzał z głowy, tym razem Waldemara Dzierżanowskiego. W 24 min silne uderzenie z dystansu z około 18 metrów Bebel wybija poza linie końcową. W 29 min niestety był już bez szans. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Arkadiusza Bałuszyńskiego w pole karne, a tam w biegu do strzału z głowy dochodzi Piotr Fijał i piłka wpada tuż obok słupka.

Wisła praktycznie nie stwarza żadnych sytuacji podbramkowych. Oprócz jednej, tej z 36 min, w której od razu można było strzelić gola! Grzegorz Tabor podaje do nie pilnowanego Jerzego Smasia, który z linii pola karnego miał już tylko przed sobą bramkarza Bruk-Betu, który jednak zdołał wybronić uderzenie Smasia. Pod koniec tej części meczu jeszcze Saratowicz dochodzi do akcji "sam na sam" z bramkarzem Wisły, ale ten po raz kolejny popisuje się udaną interwencją.

W drugiej połowie niespodziewnie doprowadzamy do remisu. Swoją pierwszą oficjalną bramkę w barwach Wisły strzela Tomasz Urban, i to jeszcze jaką! Bramkarz gości będąc na około 7 metrze wybija piłkę tak niefortunnie, że ta wpada prosto pod nogi Urbana, który bez namysłu strzela z około 30-35 metrów, piłka lobuję bramkarza, który jeszcze rzuca się i podbija futbolówkę pięścią, ale i tak piłka, jeszcze odbijając się od słupka wpada tuż za linie bramkową - 1:1!

Niestety długo remisem się nie cieszyliśmy. Gol dla Wisły podziałał bardzo motywującą na Bruk-Bet. Z drugiej strony Wiślacy z czasem tracili po prostu siły i z 1:1 w krótkim czasie zrobiło się aż 1:6... Najpierw dośrodkowanie z prawej strony i strzał z główki Fijała jest 1:2. Potem silne uderzenie z dystansu Bałuszyńskiego, Bebel wybija przed siebie, a dobija Piotr Kot - 1:3. W 77 min koronkową akcje kończy Dawid Kurzawski - 1:4. Na 1:5 Bałuszyński strzela z wolnego tuż zza linii pola karnego, wykorzystując złe ustawienie młodego Daniela Liguza, który zmienił Bebla. I na koniec - wynik ustala Kurzawski - uderzeniem z dystansu. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.