Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Dunajec Zakliczyn Zdjęcia

[Zobacz zdjęcia z meczu]
Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Pierwszy mecz u siebie w nowym sezonie z jednym z licznych beniaminków ligi - Dunajcem Zakliczyn.


Wisła

Dunajec Z.

14.08.08 (czwartek),
godz. 18.00, Szczucin
1:1 (0:0)

Bramki:
1-0 Adam Majka 47
1-1 Dominik Cabała 58

Sędziował: Andrzej Gnyla z Bochni
Żółte kartki: Falkowski
Widzów: 70

Wisła: Daniel Liguz - Rafał Oleksy, Jarosław Będkowski, Marcin Kłagisz, Piotr Kuter - Adam Majka (86 Radosław Furgał), Szczepan Kołton, Piotr Lechowicz, Stanisław Łuszcz (57 Tomasz Zieliński) - Grzegorz Tabor, Mateusz Łabuz (69 Mateusz Garbacz).
Trener: Jerzy Smaś.

Dunajec: Krzysztof Malisz - Michał Nadolnik, Łukasz Oświęcimski, Dariusz Gwiżdż, Mateusz Martyka - Dawid Pietras, Paweł Potok, Wojciech Włodarczyk (46 Przemysław Libera), Damian Jarosz (87 Bartosz Mazgaj) - Michał Pasek (46 Damian Falkowski), Dominik Cabała.


Komentarz

Podobnie jak w pierwszej kolejce, tak dziś spotkanie Wisły kończy się podziałem punktów. Z przebiegu meczu remis można uznać chyba za wynik sprawiedliwy. Dunajec miał lekką przewagę, ale to my stwarzaliśmy groźniejsze sytuacje. Jednak zabrakło skuteczności - szczególnie w 30 min, kiedy Jarosław Będkowski nie wykorzystał rzutu karnego! Bramki padły tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Najpierw Adam Majka skierował piłkę do siatki, a 10 minut później z główki wyrównał Dominik Cabała.

Wyszliśmy innym składem niż na inauguracje sezonu w Witowicach Dolnych. Niedysponowany był Paweł Rysak i pomiędzy słupkami musiał stanąć Daniel Liguz. W obronie nieobecnego tym razem Bartosz Pochronia zastąpił Rafał Oleksy. Piotr Lechowicz został przesunięty do środka pomocy i w obronie zagrał Marcin Kłagisz.

Pierwsza połowa była bezbarwna. Wydawało się, że więcej z gry mają piłkarze z Zakliczyna. Jednak ich strzały z dystansu były przeważnie w porę blokowane przez naszych obrońców. Goście najgroźniejsze sytuacje stwarzali z rzutów rożnych (w pierwszej części gry mieli ich 6, Wisła tylko 1). W 25 min właśnie po dośrodkowaniu z rożnego jeden zawodnik z Dunajca oddał strzał, który niemal z linii bramkowej wybijał Marcin Kłagisz.

My natomiast w pierwszych 45 minutach mimo, że mniej byliśmy przy piłce, to stwarzaliśmy o niebo lepsze okazje do zdobycia gola. Przede wszystkim w 30 min za faul na Rafale Oleksym (po dośrodkowaniu z wolnego w zamieszaniu w polu karnym) sędzia, a dokładnie pisząc - sędzia liniowy dopatruje się rzutu karnego. Do piłki podchodzi stały egzekutor jedenastek, ale niestety bramkarz Krzysztof Malisz wyczuwa intencje naszego kapitana i nadal jest 0:0. Jeszcze w 40 min mieliśmy dobrą sytuacje - długie wrzucenie piłki w pole karne przez Szczepana Kołtona, a tam z główki minimalnie nad poprzeczką strzela aktywny w tym meczu Piotr Lechowicz.

Tuż po przerwie po wznowniu gry padła bramka dla Wisły. Dośrodkowanie z rzutu rożnego z pola karnego piłkę wybijają obrońcy Dunajca, jednak futbolówka za sprawą Grzegorza Tabora wraca znów w okolice przedbramkowe gości, gdzie Adam Majka uzyskuje prowadzenie dla gospodarzy.

Na odpowiedź przyjezdnych nie czekaliśmy długo. Strzał Damiana Jarosza jeszcze ofiarnie zablokował Będkowski, jednak piłka trafiła pod nogi Pawła Potoka, który od razu strzelał na bramkę, ale trafił w jednego z naszych zawodników, mimo to ostatecznie główką dobił Dominik Cabała, który uprzedził wybiegającego z bramki Daniela Liguza.

Po tych bramkach gra znów przeniosła się na środek bioska. Pomiędzy 65 a 70 min Wisła w tym czasie zdołała stworzyć więcej sytuacji bramkowych niż w całym tym spotkaniu. Najpierw indywidualna akcja Kałgisza kończy się płaskim strzałem z około 16 metrów, które z trudem broni bramkarz gości. Potem Tomasz Zieliński ładnym zwodem oszukał dwóch obrońców, ale jego uderzenie tuż zza pola karnego było za lekkie i niecelne. I na koniec - dwukrotnie Mateusz Garbacz, który kilka minut temu pojawił się na boisku. Najpierw strzelał z narożnika pola karnego, ale obrońcy wybili za linie końcową, a potem z główki strzelał nad poprzeczką.

Również Dunajec atakował, na szczęście nie miał takich akcji, które mogłyby przysporzyć wiele kłopotów Liguzowi. W 72 min w pełnym biegu uderzał Cabała, ale obok bramki.

Szkoda niewykorzystanego rzutu karnego, bo możliwe że ten mecz potoczył by się inaczej. Ogólnie patrząc to przyjezdni mieli optyczną przewagę, ale za to my mieliśmy lepsze sytuacje. W ostatnich 6 konfrontacjach z Dunajecem, Wisła zawsze zwyciężała, tym razem padł remis. (MS)

Video

1-0 Adam Majka 47
Niewykorzystany rzut karny Jarosława Będkowskiego


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.