Wisła Szczucin
Dunajec Zakliczyn - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Jerzy Smaś, szkoleniowiec Wisły:
- W poczynaniach obu zespołów widać było, że jest to pierwszy mecz po długiej przerwie. W pierwszej połowie gra się nie układała, była nerwowa, na boisku było dużo chaosu, obu drużynom przeszkadzał też porywisty wiatr. Decydującym momentem tego spotkania był rzut karny, po którym straciliśmy bramkę "do szatni". W drugiej połowie dążyliśmy do zdobycia kompletu punktów, ale ponieważ zaprezentowaliśmy słabą skuteczność, mimo masy stworzonych sytuacji udało nam się tylko doprowadzić do remisu. Podsumowując, powiedzieć mogę, że pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słaba, w drugiej zagraliśmy natomiast zdecydowanie lepiej, szkoda tylko, że nieskutecznie.

Jerzy Soska, trener WMPS-Dunajec:
- Mimo że był to pierwszy mecz po zimowej przerwie, boisko było w miarę dobrze przygotowane, w grze przeszkadzał jednak wiatr. W pierwszej połowie, grając z wiatrem, osiągnęliśmy lekką przewagę, której uwieńczeniem była bramka zdobyta przez nas z rzutu karnego. Po zmianie stron na boisku dominowała już Wisła i mimo że goście strzelili wyrównującego gola w przypadkowych dość okolicznościach, to z przebiegu gry należał on im się jak najbardziej. Wynik uważam za sprawiedliwy. Wisła ma moim zdaniem lepszy zespół niż w poprzedniej rundzie, u nas widać natomiast ubytki kadrowe, jakie nastąpiły w przerwie zimowej. Mam jednak nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

Zapowiedź meczu

Nie w Szczucinie, ale w Zakliczynie Wisła zainauguruje ligową rundę wiosenną.


Dunajec Z.

Wisła

28.03.09 (sobota),
godz. 16.00, Zakliczyn
1:1 (1:0)

Bramki:
0-1 Maciej Motak 42 - karny
1-1 Tomasz Zieliński 63

Sędziował: Mariusz Krupa z Bochni
Żółte kartki: Nadolnik - Lechowicz
Widzów: 70

Dunajec: Mateusz Ludwa - Michał Nadolnik, Łukasz Oświęcimski, Mateusz Martyka - Damian Falkowski (86 Dariusz Gwiżdż), Łukasz Steć, Paweł Potok, Bartosz Mazgaj (86 Jacek Tokarczyk), Wojciech Włodarczyk (73 Michał Paszek) - Dawid Pietras, Maciej Motak.

Wisła: Łukasz Bebel - Sebastian Bator (46 Piotr Kuter), Jarosław Będkowski, Piotr Lechowicz, Rafał Oleksy - Adam Majka (46 Tomasz Urban), Szczepan Kołton, Grzegorz Cholewa (77 Mateusz Łabuz), Mateusz Trędota (87 Krystian Knaga) - Tomasz Zieliński, Grzegorz Tabor.


Komentarz

Wydawałoby się, że punkt uzyskany na trudnym terenie w Zakliczynie jest dobrym rezultatem dla Wisły. Jednak patrząc na przebieg meczu i sytuacje jakie sobie stwarzaliśmy można śmiało stwierdzić, że ten remis był dla nas... porażką. Zabrakło naprawdę odrobiny szczęścia, aby z Dunajcem wygrać, i to nawet wysoko. Szczególnie pokazała to druga połowa spotkania, w której mecz toczony był praktycznie na jedną bramkę! Przyniosło to dość szybko gol na 1:1, ale później nie potrafiliśmy wykorzystać mnóstwa sytuacji.

Była to spóźniona inauguracja rundy wiosennej, bo tydzień temu z powodu złej pogody odwołano całą kolejkę. Również przed dzisiejszym spotkaniem obawiano się, że pogoda pokrzyżuje ligowe plany. Jednak w Zakliczynie była wręcz wymarzona aura do rozgrywania meczu, oprócz silnie wiejącego wiatru.

W ostatnich 10 latach Wisła z Dunajcem grała 11 razy. Bilans jest o wiele korzystniejszy dla Wiślaków, którzy 7 razy kończyli te pojedynki zwycięstwem, 3 razy padał remis, a tylko raz wygrała drużyna Dunajca. Dziś te statystyki powinny się sprawdzić, bo wygrana Wisły była bardzo blisko.

W przerwie zimowej z zespołu Dunajca odszedł jej czołowy napastnik - Dominik Cabała, który na rok zasilił III-ligową Unię Tarnów. Cabała w rundzie jesiennej uzyskał 6 goli, a jeden z nich był strzelony właśnie Wiśle, kiedy to w Szczucinie padł remis 1:1.

W dzisiejszym spotkaniu trener Jerzy Smaś miał do dyspozycji optymalny skład. Zdecydował, że na ławce rezerwowych zasiądą: Tomasz Urban, Piotr Kuter, Krystian Knaga, Mateusz Łabuz i Piotr Strycharz. Swoją drogą trzeba zauważyć, że dawno nie było aż tak mocniej rezerwy.

Pierwsza połowa w porównaniu z drugą była po prostu nudna. Obie drużyny w pierwszym ligowo-wiosennym spotkaniu nie zamierzały na początku zbytnio forsować tempa. Grali, więc ostrożnie, tak jakby badali swoją formę po zimowej przerwie. Tak więc w tym okresie gra była dość wyrównana, może z optyczną przewagą Wisły. Po jednej naszej ładnej akcji Tomasz Zieliński z 8 metrów strzelił płasko po ziemi, ale bramkarz był na posterunku. Swoich sił próbował również m.in. Mateusz Trędota, ale dwukrotnie jego strzały z dystansu lądowały nad poprzeczką bramki gospodarzy. Z kolei Dunajec swoich szans szukał w uderzeniach z dalszych odległości, ale były to próby niecelne albo wprost trafiały w naszego bramkarza.

Gdy wydawało się, że pierwsza odsłona meczu zakończy się bezbramkowo, to jak to w piłce nożnej bywa w 42 min padła bramka z niczego. Dośrodkowanie Dunajca z prawego skrzydła w pole karne Wisły, a tam piłkę próbował przyjmować bądź wybijać Sebastian Bator, ale zrobił to tak niefortunnie, że futbolówka przypadkiem odbiła mu się od ręki - rzut karny, który na gol zamienia Maciej Motak i do przerwy przegrywamy 1:0.

W przerwie Smaś decyduje się wpuścić Kutra i Urbana. Wisła od początku drugiej części meczu przejmuje inicjatywę i z czasem coraz to większą przewagę na boisku. Pierwszy sygnał do ataku dał Tomasz Urban, jednak jego mocny strzał trafił tylko w boczną siatkę bramki. W 53 min Grzegorz Tabor zwodem minął jednego obrońcę i oddał uderzenie z 16 metrów, a piłka z kolei trafiła w słupek tuż obok spojenia! Minutę później Szczepan Kołton w pełnym biegu, jak pachołki minął dwóch zawodników Dunajca i strzelił tuż zza pola karnego, a bramkarz miejscowych koniuszkami palców wybił piłkę na róg. Wisła nie zwalniała tempa i znów miała kolejną sytuacje. Tym razem w 59 min Tomasz Zieliński będąc na polu karnym dostał podanie, ale bramkarz Dunajca wyszedł z bramki i zdołał wybić piłkę, którą jeszcze próbował dobijać z główki Trędota, ale bezskutecznie.

Jednak w 63 min wreszcie padła bramka na 1:1! I znów, jak to w futbolu bywa w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Ponieważ piłkę wybijał spod własnej bramki Łukasz Bebel, tak mocno, że futbolówka przeleciała całe boisko, odbiła się przed polem karnym Dunajca, lobneła obrońcę gospodarzy, zza którego wybiegł Tomasz Zieliński i dopadł do piłki. Jeszcze całą sytuacje próbował ratować wyjściem z bramki golkiper z Zakliczyna, ale Zieliński spokojnie go przelobował i futbolówką znalazła się w siatce Dunajca!

Po tej bramce Wisła poszła za ciosem. Dunajec praktycznie nie istniał w tej części meczu - poza jednym strzałem nad poprzeczką bramki Bebla nie jest w stanie zagrozić Wiśle. Co innego goście, którzy w 65 min znów groźnie zaatakowali. Zieliński dostał podanie w polu karnym, do niego wyszedł bramkarz, nasz zawodnik mógł strzelać, ale podawał wzdłuż bramki, a tam w ostatniej chwili Grzegorza Tabora uprzedził jeden z obrońców gospodarzy. W 68 min z lewej strony dośrodkowywał Grzegorz Cholewa w pole karne, a tam tym razem to Tabor uprzedził zawodnika Dunajca, ale jego strzał z nogi wylądował nad poprzeczką. W 71 min dwójkowa akcja Kołton - Trędota, kończy się sytuacją tego drugiego w polu karnym, jednak znów bramkarz gospodarzy "skraca" pole gry i ratuje swój zespół od straty gola. Z kolei w 75 min Urban próbował strzału z 16 metrów w dość atrakcyjny sposób, bo tzw. nożycami uderzył futbolówkę, ale bez efektu.

W końcówce spotkania jeszcze próbował strzelać Zieliński z wolnego czy Tabor, ale to też było nieskuteczne. A czas uciekał niemiłosiernie... W 91 min zza pola karnego groźnie uderzył... Dunajec, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Chwile później, niestety, sędzia odgwizdał koniec spotkania.

Reasumując. Dunajec strzelił bramkę po naszym pechowym błędzie i miał dużo szczęścia, że nie potrafiliśmy w drugiej połowie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. A takich szans było naprawdę sporo. Dunajec w drugiej części meczu nie oddał ani jednego strzału w światło naszej bramki, a Wisła raz po raz atakowała "świątynię" gospodarzy. Niestety wystarczyło to tylko na remis. Szkoda, bo mamy naprawdę duży niedosyt po tym meczu, ale patrząc na naszą dzisiejszą przewagę w Zakliczynie to napawa nas to optymizmem na kolejne mecze.

Mikołaj Strycharz


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.