Wisła Szczucin
Jadowniczanka Jadowniki - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Jadowniczanka w tym sezonie jeszcze bez punktu.


Jadowniki

Wisła

06.09.08 (sobota),
godz. 11.00, Jadowniki
0:5 (0:1)

Bramki:
0-1 Tomasz Sosin 35
0-2 Sebastian Bator 47
0-3 Mateusz Garbacz 49
0-4 Łukasz Giza 82
0-5 Łukasz Giza 90+1

Żółta kartka dla Wisły: Sosin
Czerwone kartki: trzej zawodnicy Jadowniczanki (w 51, 89 i 92 min)

Wisła: Piotr Strycharz - Kamil Filipski, Dariusz Furgał, Krzysztof Glica, Dawid Nowak - Tomasz Pietras, Sebastian Bator, Mateusz Łabuz (50 Łukasz Giza), Mateusz Garbacz (80 nikt nie wszedł) - Kamil Pietryka, Tomasz Sosin.


Komentarz

Był to mecz juniorów Wisły z najsłabszą drużyną w tabeli - Jadowniczanką. Po tym spotkaniu można śmiało stwierdzić, że miejsce ekipy z Jadownik w strefie spadkowej nie jest przypadkiem. Od początku to goście przejęli inicjatywę i bez mniejszych problemów przedzierali się przez defensywę gospodarzy. Jednak do przerwy zobaczyć można było tylko jedną bramkę. Na szczęście po przerwie Wiślacy się odblokowali i bez problemów udowodnili swoją wyższość nad Jadowniczanką.

Początek spotkania to głównie strzały z dystansu Wisły - Dawida Nowaka, Mateusza Łabuza, Kamila Pietryki, oraz dwukrotnie Sebastiana Batora - jednak najczęściej mijały one bramkę lub padały łupem golkipera gospodarzy. Jadowniczanka odpowiedziała groźną kontrą, po której strzał z ostrego kąta na rzut rożny sparował Piotr Strycharz. "Worek z bramkami" Wisły otworzył w 35 minucie Tomasz Sosin który wykorzystał 50 metrowe podanie Mateusza Łabuza w pole karne. Do przerwy nic się już nie zmieniło.

W drugiej części meczu na boisku dominowała już tylko Wisła oraz... sędzia, który pokazał aż 3 czerwone kartki - wszystkie zawodnikom z Jadownik. Pierwszą w 51 minucie przy stanie 0:3 dla Wisły za "pyskówkę" (druga żółta). Pozostałe dwie w końcówce meczu za ostry faul na bramkarzu oraz ponownie drugą żółtą także za kłótnię. Wróćmy jednak do samego futbolu. Po wizycie w szatni szczuciniane szybko podwyższyli na 0:3 za sprawą Sebastiana Batora i Mateusza Garbacza, którzy zdobyli swoje bramki po ładnych akcjach całego zespołu. W przeciągu ostatnich 10 minut rezerwowy Łukasz Giza dwukrotnie wpisuje się na listę strzelców. Najpierw po akcji jeden na jeden strzela obok bramkarza, a kilka minut później również w sytuacji sam na sam omija golkipera gości i pakuje piłkę do siatki.

Podsumowując. Jadowniczanka nie bez powodu zmierza ku spadkowi płacąc w każdym meczu frycowe jako beniaminek. Natomiast Wisła w końcu pokazuje dobrą skuteczność i odrabia straty po falstarcie na początku sezonu. Oby tak dalej!


Copyright © 1998-2025 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.