Wisła Szczucin
Polan Żabno - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Trudny mecz - Polan wygrał ostatnie 6 meczów z rzędu.


Polan

Wisła

27.09.08 (sobota),
godz. 10.00, Żabno
3:2 (2:1)

Bramki:
0-1 Mateusz Garbacz
1-1 Wojciech Kruk
2-1 Daniel Tomasiewicz
3-1 Dariusz Gajewski
3-2 Kamil Pietryka - karny

Żółte kartki dla Wisły: Pietryka, Pietras.

Polan: Brożek (46 Pintatara) - Bujanowicz, Gubernat, Merchut - Ślusarczyk, Szułakiewicz, Kruk, Tomasiewicz, M. Wróbel - Kamil Wróbel, Daniel (46 Gajewski).

Wisła: Piotr Strycharz - Dawid Nowak, Dariusz Furgał, Kamil Pietryka, Łukasz Giza - Tomasz Pietras, Mateusz Łabuz (60 nikt nie wszedł), Sebastian Bator, Mateusz Garbacz - Tomasz Sosin, Damian Słowik.


Komentarz

"Gołą" jedenastką udali się nasi juniorzy na wyjazdowy mecz do Żabna. Mimo tych kadrowych niedoborów Wisła prowadziła wyrównane spotkanie z Polanem, a momentami nawet uzyskiwała przewagę. Niestety zawiodła fatalna skuteczność, już do przerwy zamiast jednej, Szczucinianie powinni strzelić przynajmniej trzy bramki. W drugiej część meczu po golu Polanu na 3:1 Wisła rzuciła się do odrabiania strat. Czasu starczyło tylko na jedną bramkę, czasu i co najważniejsze sił, bo ławka rezerwowych niestety znów świeciła pustkami...

Spotkanie zaczeło się od dwóch dogodnych akcji obydwu drużyn. Najpierw zawodnik Polanu po długim przeżucie nieudolnie próbuje lobować bramkarza, chwilę później Kamil Pietryka po dośrodkowaniu w pole karne strzela minimalnie obok słupka. Następnie Mateusz Łabuz podaje prostopadle do Mateusza Garbacza, a ten ze skrzydła wpada w "szesnastkę", mija obrońcę i strzela w krótki róg - 0:1. Polan wyrównuje w około 30 minucie, podanie na 14 metr uderzeniem z półobrotu po ziemi obok słupka wykańcza Wojciech Kruk. Międzyczasie Wisła marnuje akcję za akcją. Dwukrotnie Tomasz Sosin staje oko w oko z Brożkiem, ale najpierw pudłuje, a następnie strzela wprost w bramkarza. Należy też odnotować sytuacje Sebastiana Batora, który również dwukrotnie doszedł do dobrej okazji strzeleckiej w polu karnym, lecz za każdym razem nieskutecznie. Na kilka minut przed przerwą Daniel Tomaszewicz decyduje się na strzał tuż zza szesnastego metra, a opadająca futbolówka odbija się jeszcze od poprzeczki i ląduje w siatce. Polan miał jeszcze okazję w sytuacji sam na sam, ale Kamil Wróbel strzelił w bramkarza i do szatni zawodnicy schodzili przy stanie 2:1.

Kolejne 45 minut zaczyna się od "zimnego prysznicu" dla gości. Nieporadność obrony Wisły wykorzystuje Dariusz Gajewski i podwyższa na 3:1. Po tej bramce Szczucinianie rzucili się do odrabiania strat, zaczynając od... zejścia z boiska Mateusz Łabuza, który brany pod uwagę w jutrzejszym meczu seniorów nie mógł grać w pełnym wymiarze czasowym. Rezerwy brak i Wisła do końca gra w dziesiątkę. Mimo to gra częściej toczy się na połowie rywala, który mając bramkowy handicap cofnął się do defensywy. Swoich sił próbują Mateusz Garbacz i Tomasz Sosin, lecz ich uderzenia padają łupem bramkarza gospodarzy. Ten pierwszy strzelał jeszcze z główki, lecz tym razem golkipera wyręczyli obrońcy. Na niecałe 10 minut przed końcem w polu karnym pada Sosin, a sędzia wskazuje na "wapno". Do piłki podchodzi Kamil Pietryka i pewnie zamienia rzut karny na gola. Jednak na więcej nie starczyło przede wszystkim sił. Do końca atakował już Polan, a Piotr Strycharz dwukrotnie parował na rzut rożny uderzenia z dystansu. Szarpnać próbował jeszcze Dawid Nowak, lecz w trudnej sytuacji przestrzelił z ostrego kąta.

?ródłem porażki była na pewno nieskuteczność, ale także brak jakiegokolwiek zaplecza na ławce rezerwowych. Szkoda, bo z rywalem "stojącym" wyżej w tabeli, ale będącym w zasięgu Wisły brakuje szczęścia, podobnie zresztą było przed dwoma tygodniami w Dębnie.


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.