Wisła Szczucin
Poprad Muszyna - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Poprad już pewny awansu. Co pokaże Wisła w ostatnim meczu sezonu?


Poprad

Wisła

23.06.07 (sobota),
godz. 17.00, Muszyna
5:1 (3:0)

Bramki:
1-0 Andrzej Ulucki 12
2-0 Pavol Janić 22
3-0 Arkadiusz Kubik 41
4-0 Mirosław Pułka 55
5-0 Josef Stieber 60
5-1 Jacek Będkowski 63

Sędziował: Paweł Dominiak z Krakowa
Żółte kartki: brak
Widzów: 150

Poprad: Martin Mindziak (46 Arkadiusz Barszcz) - Bartłomiej Kosecki, Josef Stieber, Robert Mikołajczyk, Artur Pietrucha - Tomasz Jędrusik, Adrian Mikrut, Pavol Janić, Mirosław Pułka (78 Adam Sułkowski) - Andrzej Ulucki, Arkadiusz Kubik (57 Michał Łukaszyk).

Wisła: Łukasz Bebel - Piotr Kuter, Jerzy Smaś, Tomasz Kowal (75 Tomasz Tabor), Łukasz Knapczyk - Grzegorz Tabor, Przemysław Pochroń, Marcin Kapel, Jacek Będkowski - Adam Majka, Stanisław Łuszcz.
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

W efektowny sposób zwieńczyli rozgrywki piłkarze Popradu/Minerale. Na koniec jakże udanego dla nich sezonu rozgromili solidną przecież drużynę ze Szczucina, udowadniając ponad wszelką wątpliwość, że awans do ligi czwartej przypadł im w udziale jak najbardziej zasłużenie. Byli - obok Bruk-Betu - najlepszą drużyną w nowosądecko-tarnowskiej klasie międzyokręgowej. W rundzie wiosennej jako jedyny zespół nie zaznali goryczy porażki, w przytłaczaczającej większości przypadków zdecydowanie wygrywając z rywalami.

Takoż uczynili i przedwczoraj. Bardzo szybko wyszli na prowadzenie, po tym jak Janić zagrał w uliczkę do Uluckiego, a ten nie zmarnował sytuacji jeden na jeden z Beblem. Dziesięc minut po tym zdarzeniu w roli głównej wystąpił rzeczony Janić. W pięknym stylu minął on czterech rywali, pewnie strzelając z 12 metrów. Jeszcze w pierwszej połowie muszynianie zdobyli trzeciego gola. Uczynił to Kubik, wygrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem ze Szczucina.

Po zmianie stron przewaga miejscowych ani trochę nie zelżała. Jej wymiernym efektem były kolejne gole. Pierwszego w drugiej połowie dopisał do swego konta Pułka, kolanem wpychając futbolówkę do siatki po dośrodkowaniu Mikruta. Po upływie godziny gry padła bramka sezonu. Słowacki środkowy obrońca Stieber przejął piłkę na własnej połowie. Przeprowadził rajd przez pół boiska, by kapitalnym uderzniem z 16 metrów posłać ją w samo okienko. Golkpier gości tylko wzrokiem doprowadził futbolówkę. Ambitni goście nie zrazili się tą przykrością. Do końca walczyli o uratowanie twarzy i ta niezłomność została nagrodzona. W 63 min Jacek Będkowski znalazł się oko w oko z zastępującym Mindziaka Barszczem, zdobywając honorowego gola dla swojej drużyny.

Po zawodach (toczyły się w bardzo sportowej atmosferze - sędzia żadnego zawodnika nie musiał upominać kolorowym kartonikiem) szczucinanie pogratulowali rywalom czwartoligowej promocji. A sami bohaterowie po wzięciu prysznica udali się do Domu Wypoczynkowego "Kolejarz", gdzie czekały już na nich syto zastawione stoły. Wkrótce rozpoczęli świętowanie sukcesu, które potrwało ponoć bardzo długo. (DW)

Relacja z Dziennika Polskiego.


Copyright © 1998-2025 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.