Wisła Szczucin
Powiśle Bolesław - Wisła Szczucin Zdjęcia

[Zobacz zdjęcia z meczu]
Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Wisła rozpoczyna swoją przygodę w Pucharze Polski 2008/09.


Powiśle

Wisła

11.11.08 (wtorek),
godz. 11.00, Bolesław,
II runda Pucharu Polski
0:4 (0:2)

Bramki:
0-1 Grzegorz Tabor 17
0-2 Grzegorz Tabor 40
0-3 Mateusz Garbacz 85
0-4 Mateusz Garbacz 90

Sędziował: Rafał Kaczówka z Żabna
Żółte kartki: brak
Widzów: 70

Wisła: Piotr Strycharz - Rafał Oleksy, Jarosław Będkowski, Marcin Kapel (75 Radosław Furgał), Piotr Kuter - Adam Majka, Piotr Lechowicz, Grzegorz Cholewa (46 Bartosz Pochroń), Szczepan Kołton - Grzegorz Tabor (46 Stanisław Łuszcz), Mateusz Łabuz (46 Mateusz Garbacz).
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

Nie było niespodzianki - Wisła pewnie pokonała A-Klasowe Powiśle Bolesław w II rundzie Pucharu Polski i awansowała do następnej fazy tych rozgrywek. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga Wiślaków, którzy praktycznie nie schodzili z połowy gospodarzy. Dwa trafienia w tej części gry zaliczył Grzegorz Tabor. Druga połowa to już nie aż taka przewaga Wisły, ale i tak nasi potrafili dołożyć dwa gole - autorstwa Mateusza Garbacza.

Dwa lata temu, w sezonie 2006/07 Wisła również grała z Powiślem w II rundzie Pucharu Polski. Wtedy nasza drużyna wygrała 1:3 w Bolesławiu i awansowała do kolejnej rundy. Ostatecznie Wisła zakończyła wtedy rozgrywki na ćwierćfinałach, przegrywając po rzutach karnych z Unią Tarnów. Natomiast rok temu również zakończyliśmy grę w Pucharze Polski na ćwierćfinałach, gdy wyeliminowała nas drużyna Bruk-Betu Nieciecza.

W tym dzisiejszym meczu Wisła wyszła w prawie optymalnym składzie, w którym grała w ostatnich spotkaniach ligowych. Z jedną różnicą - na bramce pojawił się Piotr Strycharz z juniorów.

W pierwszej połowie było widać, że Wisła gra w mocnym składzie. Gra toczyła się w dużej mierze na połowie gospodarzy i mecz toczył się praktycznie na jedną bramkę. Jednak Wiślacy w większości wykańczali swoje akcje strzałami tuż zza pola karnego, które albo mija obręb bramki albo lądowały wprost w bramkarza. Receptę na bramkę natomiast znaleźli dopiero po stałym fragmencie gry. Gdy w 17 min z lewej strony boiska z rzutu wolnego piłkę w na 5 metr dośrodkował Szczepan Kołton, a tam obrońcom "urwał się" Grzegorz Tabor i skierował futbolówkę do siatki przeciwnika. W 40 min ponownie Tabor wykończył akcje Wisły. Tym razem Mateusz Łabuz, będąc na prawym skrzydle, wycofał piłkę do Marcina Kapla, który od razu dośrodkował futbolówkę na pola karne, gdzie znów napastnik Wisły trafił do bramki Powiśla.

W drugiej połowie trener Jerzy Smaś zdecydował się na nieco odmłodzenie składu. Do gry weszli: Bartosz Pochroń, Stanisław Łuszcz, Mateusz Garbacz oraz w 75 min Radosław Furgał.

Trzeba przyznać, że w drugiej części meczu gra wyrównała się - to może za dużo powiedziane - ale Bolesław potrafił stworzyć sobie okazje do zdobycia gola. W 68 min mieli najlepszą sytuacje w całym spotkaniu. Jednak wychodząc dwóch na jednego bramkarza Wisły nie potrafili strzelić bramki. Piotr Strycharz świetnie "skrócił" pole gry i zablokował strzał napastnika Powiśla. Chwilę wcześniej to Wisła miała 100% sytuacje, ale uderzenie Mateusza Garbacza z 7 metrów obronił golkiper miejscowych. W 75 min groźne uderzenie z dystansu Szczepana Kołtona obronił bramkarz Powiśla, a minutę potem - z drugiej strony boiska - groźny strzał gospodarzy sparował Strycharz.

W końcówce spotkania Wisła - a dokładnie pisząc - Mateusz Garbacz, ustala wynik spotkania na 4:0. Najpierw z główki, a później z nogi z bliskich odległości kieruję piłkę do bramki Powiśla. Dwukrotnie w tych sytuacjach podawał mu Adam Majka.

Awansowaliśmy do kolejnej rundy Pucharu Polski, która planowana jest na 15-16 listopada. Przeciwnika powinniśmy niebawem poznać...

Mikołaj Strycharz


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.