Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Polan Żabno Zdjęcia

Wypowiedzi

Jerzy Smaś, trener Wisły:
- Trudno myśleć o zwycięstwie, jeśli grając przez dwie trzecie spotkania w przewadze nie potrafi się udokumentować tego strzeleniem bramki. Sam mecz był wyrównany. Polan grając w osłabieniu mądrze się bronił i wyprowadzał kontry, z których dwie zakończyły się powodzeniem. Nasze ataki kończyły się natomiast na 20 metrze przed bramką gości i nie potrafiliśmy rozmontować defensywy Polanu. Efekt tego był taki, że przyszło nam pogodzić się z porażką, pierwszą od wielu miesięcy na własnym boisku.

Jacek Ćwik, szkoleniowiec Polanu:
- Na pewno cieszą trzy punkty, tym bardziej, że w niedzielę wszystko sprzysięgło się przeciw nam. Nie mogłem skorzystać z usług Sebastiana Liro, Kamil Wróbel z przyczyn organizacyjnych pojawić mógł się na boisku dopiero w drugiej połowie, Artur Wstępnik doznał w pierwszej połowie kontuzji i po przerwie nie pojawił się już na boisku, a w drugiej połowie opuścić musiał je kontuzjowany Szymon Zieliński. Jakby tego wszystkiego było mało, to w końcowych fragmentach pierwszej połowy dostaliśmy czerwoną kartkę i całą drugą odsłonę przyszło nam grać w osłabieniu. Jak więc widać nieszczęść było naprawdę dużo, ale mimo tego udało nam się odnieść zwycięstwo. Było ono jak najbardziej zasłużone, gdyż gospodarze praktycznie ani razu nam nie zagrozili. My już w pierwszej połowie mieliśmy natomiast dwie dobre sytuacje. Po zmianie stron cofnęliśmy się wprawdzie trochę do obrony, ale po kontrach wypracowaliśmy sobie 3-4 sytuacje, z których dwie wykorzystaliśmy.

Zapowiedź meczu

Pojedynek ze spadkowiczem z IV ligi, który falstartem rozpoczął sezon.


Wisła

Polan

30.08.09 (niedziela),
godz. 17.00, Szczucin
1:2 (0:0)

Bramki:
0-1 Jakub Hołda 60
0-2 Jakub Hołda 87
1-2 Piotr Lechowicz 90+3

Sędziował: Grzegorz Przybylski z Krakowa
Żółte kartki: Lechowicz, Będkowski, Urban - Jachym, Zieliński
Czerwona kartka: Kamil Jachym (Polan - 43 min - druga żółta)
Widzów: 150

Wisła: Daniel Liguz - Rafał Oleksy, Grzegorz Cholewa, Jarosław Będkowski, Dariusz Kołton - Marcin Kłagisz (65 Mateusz Łabuz), Piotr Lechowicz, Szczepan Kołton, Sebastian Bator (78 Marcin Kapel) - Miłosz Szałach (50 Tomasz Urban), Grzegorz Tabor.

Polan: Bartłomiej Brożek - Kamil Jachym, Krzysztof Grabka, Paweł Janik, Bartłomiej Motyka - Krzysztof Pytka, Daniel Krzaczek, Szymon Zieliński (83 Grzegorz Solak), Marcin Mosio - Artur Wstępnik (46 Kamil Wróbel), Jakub Hołda (89 Piotr Nogaś).


Komentarz

Przez ponad połowę meczu Polan Żabno grał w osłabieniu, bo drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał obrońca gości - Kamil Jachym. Mimo to, Wisła nie potrafiła wykorzystać liczebnej przewagi - była po prostu bezradna... A Polanowi od momentu gry w dziesięciu paradoksalnie zaczęła się gra układać. W 60 min potrafili wyjść na prowadzenie, co znacząco dodało im "wiatru w żagle" i nadzieje, że jeszcze nic straconego. Na dodatek Wisła wcale nie "obudziła się" po tej bramce i nadal nie miała pomysłu na defensywę gości. W końcówce spotkania już tylko ustalono wynik - Polan podwyższył na 2:0, a Wisła "wymęczyła" gola na 2:1 w doliczonym już czasie gry.

Po spadku z IV ligi w Polanie doszło do małej rewolucji kadrowej. Z klubu odeszło kilku podstawowych zawodników, na których miejsce władze drużyny nikogo nie sprowadziły - skupiając się na swoich wychowankach. Na dodatek zespół opuścił ich wieloletni trener - Tomasz Kijowski, którego zastąpił Jacek Ćwik (wcześniej szkoleniowiec Dąbrovii). Takie "trzęsienie ziemi" w Żabnie "odbiło się czkawką" na początku sezonu, który zespół - mimo wszystko stawiany na jednego z faworytów do awansu - przegrał pierwsze trzy mecze (z Nową Jastrząbka 4:0, Barciczanką 0:1 i Heleną 2:1). Jednak od tego falstartu, Polan pomału kieruje się na odpowiednie tory - tydzień temu ograł Victorię, a dziś Wisłę.

Wisłę, która dziś była wprost bezsilna i grała tak, jakby w ogóle nie chciała wygrać. Pierwsza połowa wyglądała dość sennie. Gra toczyła się w większość w środku boiska i żadna z drużyn nie przejmowała jakiejkolwiek inicjatywy. Wszystkie akcje z tej części gry można było policzyć na palcach u jednej ręki. W 12 min Krzysztof Pytka doszedł do uderzenie z woleja z okolic 12 metrów, ale nieczysto trafił w piłkę i Daniel Liguz bez problemów złapał futbolówkę. W 27 min ten sam zawodnik znów doszedł do strzału, tym razem już z bliższej odległości, ale ponownie bramkarz Wisły był górą. Z kolei gospodarze najgroźniejsze sytuacje stwarzali strzałami z dystansu, ale m.in. próby Szczepana Kołtona mija obręb bramki.

W końcówce pierwszej połowy doszło do... najciekawszej sytuacji z tej części gry. Z boiska "wyrzucony" został wspomniany Jachym. Jednak efekt grania "w dziesięciu" chyba bardziej zmobilizował Polan, a Wisłę tylko rozluźnił. W 60 min żabieńska drużyna stworzyła akcje, która utwierdziła w tym, że ze Szczucina można wywieść korzystny wynik mimo, że gra się w osłabieniu. W środku boiska Piotr Lechowicz stracił piłkę na rzecz Marcina Mosia, który prostopadłym podaniem "wypuścił" w pole karne Jakuba Hołdę, a ten mając już tylko Liguza przed sobą strzelił płasko po ziemi w "długi róg" bramki.

Gol dla Polanu wcale nie "wylał kubła zimnej wody" na zawodników Wisły, którzy nadal grali tak jakby mieli związane nogi. Zero jakiejkolwiek koncepcji i niemoc w ataku pokazywało, że losy tego meczu Wisła zmienić nie da rady. W 69 min Lechowicz z 10 metrów strzelał obok bramki, później Grzegorz Tabor główkował, ale Bartłomiej Brożek zdołał "wyciągnąć" piłkę. To była za mało, aby coś wskórać. A Polan cofnął się do skutecznej obrony i nastawił się na kontry. Jedna z nich "przybiła gwóźdź do trumny". W 87 min długie podanie za obrońców posłał Kamil Wróbel, a do piłki dopadł Hołda, który ponownie będąc "oko w oko" z bramkarzem Wisły trafił do siatki.

0:2 i wszystko jasne. W 93 min Wisła już tylko ustaliła wynik. Kołton zagrał na prawo do Urbana, który w narożniku pola karnego strzelał-podawał po długim rogu, gdzie akcje "zamykał" Lechowicz i z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. Był to gol na otarcie łez, bo Wisła mimo, że grała w przewadze przez pół spotkania nie miała jakichkolwiek atutów by ten mecz wygrać.

Mikołaj Strycharz


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.