Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska Zdjęcia

Wypowiedzi

Jerzy Smaś, szkoleniowiec Wisły:
- Mecz nie był może zbyt porywającym widowiskiem, choć jak to zwykle bywa w spotkaniach derbowych piłkarzom obu drużyn nie brakowało zaangażowania i ambicji. Szczególnie pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba. Duży wpływ miał na to porywisty wiatr, utrudniający grę obu zespołom. Druga część meczu ułożyła się dla nas idealnie, gdyż bardzo szybko strzeliliśmy bramkę. Spowodowało to, że Dąbrovia ruszyła do ataku, a my nastawiliśmy się na grę z kontry. Taktyka ta przyniosła nam kilka sytuacji bramkowych, niestety zawiodła skuteczność i udało nam się strzelić jeszcze tylko jedną bramkę. Myślę, że nasze zwycięstwo było zasłużone. Ważne, że przełamaliśmy pewną niemoc i odnieśliśmy zwycięstwo, gdyż ostatnie mecze nam pod tym względem nie wychodziły.

Roman Mikołajczak, trener Dąbrovii:
- Biednemu zawsze wiatr w oczy wieje. Przysłowie to można w przypadku meczu w Szczucinie potraktować dosłownie, gdyż porywisty wiatr utrudniał grę i ciężko było coś zorganizować. Przystąpiliśmy do tego spotkania bez czterech podstawowych zawodników. W przerwie musiałem zmienić dwóch juniorów, którzy ze względu na występ w swojej lidze mogli zagrać tylko 45 minut, a w dodatku chwilę po wznowieniu gry boisko opuścić musiał Łukasz Trędota, któremu odnowiła się kontuzja więzadeł krzyżowych. Na domiar złego, na samym początku drugiej połowy gospodarze objęli prowadzenie. Bramka ta lekko nas zszokowała, gdyż to tej pory Wisła nie zagrażała nam i z przebiegu gry nic nie wskazywało na to, żeby gospodarze mogli pokusić się o celny strzał. Za chwilę straciliśmy jednak drugiego gola i było po meczu. Martwię się nieco o przyszłość, bo jeżeli nasza sytuacja kadrowa nadal będzie tak wyglądała, to trudno będzie nam coś ugrać.

Zapowiedź meczu

Derby Powiśla meczem o 6 punktów.


Wisła

Dąbrovia

04.10.09 (niedziela),
godz. 15.00, Szczucin
2:0 (0:0)

Bramki:
1-0 Tomasz Urban 47
2-0 Grzegorz Tabor 60

Sędziował: Mateusz Libera z Żabna
Żółte kartki: Lechowicz - Ogara, Trzpit, Wiśniowski
Czerwona kartka: Wiśniowski (Dąbrovia, 88 min - druga żółta)
Widzów: 150

Wisła: Daniel Liguz - Rafał Oleksy, Jarosław Będkowski, Piotr Lechowicz, Piotr Kuter (90 Kamil Pietryka) - Marcin Kłagisz (28 Dariusz Kołton), Szczepan Kołton, Grzegorz Cholewa, Sebastian Bator (85 Karol Miklasiński) - Grzegorz Tabor, Tomasz Urban (77 Miłosz Szałach).

Dąbrovia: Oskar Płaneta - Piotr Wróbel, Paweł Trzpit, Mateusz Rzepka (46 Jakub Węc, 77 Paweł Mroczkowski), Łukasz Trędota (48 Dominik Wiśniowski) - Łukasz Pudełko, Mateusz Soja, Paweł Ogara, Marcin Białas - Artur Nowak, Arkadiusz Chwałek (46 Kamil Mędala).


Komentarz

To ważne zwycięstwo Wisły dla układu tabeli, które daje nadzieje na to, że rundę jesienną nie zakończymy na czerwonym polu. Dzisiejsze Derby Powiśla zachwyciły tylko w drugiej połowie. W pierwszej części meczu praktycznie nic się nie działo. Już w 47 min Tomasz Urban skierował futbolówkę do bramki, tym samym przełamując wreszcie swoją strzelecką niemoc. Chwilę później, Wisła za sprawą Grzegorza Tabora podwyższyła na 2:0. Dąbrovia od tego momentu zdecydowanie postawiła na ofensywę, ale wartę uwagi było tylko uderzenie w poprzeczkę z rzutu wolnego Pawła Ogary. Z kolei Wisła raz po raz kontrowała "odsłoniętą" defensywę gości. Sytuacje sam na sam mieli m.in. Tomasz Urban, Grzegorz Tabor czy Sebastian Bator, ale albo nie trafiali w bramkę albo Oskar Płaneta był na posterunku.

Jak padły bramki:

1:0 Grzegorz Tabor "wyłuskuje" piłkę z pod nóg obrońcy Dąbrovii na 20 metrze. Wbiega z piłką na szesnastkę i podaje do Tomasza Urbana, któremu Oskar Płaneta "skraca" pole gry i odbija jego strzał. Jednak do piłki dopada ponownie Urban i będąc przy linii końcowej z ostrego kąta kieruje futbolówkę do bramki gości.

2:0 Szybka kontra szczucinian. Grzegorz Cholewa podaje do Szczepana Kołtona, który od razu "uruchamia" po prawej stronie Sebastiana Batora. Ten z kolei wpada z piłką w pole karne, uwalnia się z pod opięky obrońcy gości i podaje wzdłuż bramki do Grzegorza Tabora, który z bliskiej odległości pakuje futbolówkę do bramki Dąbrovii.

Relacja z Gazety Krakowskiej:

Derby Powiśla Dąbrowskiego dla wiślaków. Spotkanie rozgrywano przy porywistym wietrze, które znacznie utrudniał grę zawodnikom obu drużyn.

Pierwsi do ataków ruszyli piłkarze Wisły Szczucin. Kilka razy zakotłowało się pod bramką Płanety po dośrodkowaniach z bocznych sektorów boiska. Dąbrovia przetrwała napór gospodarzy. Goście szukali szczęścia w kontrach i strzałach z dystansu. Próby Białasa i Ogary mijały światło bramki. W 30 min z narożnika pola karnego mocno dośrodkował Soja. Liguz udanie piąstkował. Najlepszą okazję do zmiany wyniku zawodnicy Dąbrovii zmarnowali w 42 min. Pudełko wyprowadził szybką kontrę. Dograł do Białasa. Ten jednak fatalnie zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Nowaka.

Pierwsza połowa przeciętna. Po przerwie widowisko nabrało rumieńców. O dziwo, to grający pod wiatr wiślacy zdobyli dwie jakże prestiżowe bramki.

Wisła objęła prowadzenie już w 47 min. Tabor wypuścił Urbana. Płaneta zdołał odbić jego strzał. Do toczącej się piłki ponownie dopadł Urban tym razem nie myląc się.

Po kwadransie gry drugiej połowy gospodarze prowadzili już dwoma bramkami. Bator zagrał na 6 metr. Taborowi pozostało tylko dołożyć nogę.

Dwie minuty później mogło być już po meczu. Lechowicz znalazł w polu karnym Urbana. Napastnik Wisły z bliska spudłował. Dąbrovia była bliska zdobycia kontaktowej bramki w 65 min. Piękny strzał z wolnego Wiśniowskiego jeszcze piękniej obronił Liguz. W 69 min do bramkarza Wisły uśmiechnęło się szczęście. Ogara z rzutu wolnego wypalił w poprzeczkę.

Końcówka meczu należała do gospodarzy. Najpierw Bator nie trafił w piłkę w sytuacji sam na sam. Po chwili Tabor również przegrał pojedynek z Płanetą. W 85 min Lechowicz centruje w pole karne. Do piłki dopada Tabor. Jednak zamiast zdobyć bramkę, fatalnie skiksował.

Po końcowym gwizdku sędziego wiślacy rozpoczęli fetowanie zasłużonego derbowego zwycięstwa.

Łukasz Jaje

Do "Jedenastki kolejki" Gazety Krakowskiej po tym meczu został wybrany m.in. Rafał Oleksy.


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.