Wisła Szczucin
Polan Żabno - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Po żałobie liga wznawia rozgrywki - Derby z Polanem!


Polan

Wisła

25.04.10 (niedziela)
godz. 16.00, Nieciecza
3:0 (1:0)

Pierwotnie mecz miał się odbyć w Żabnie, jednak z powodu remontu drenażu płyty boiska, spotkanie przeniesiono do Niecieczy.

Bramki:
1-0 Kamil Wróbel 45+1
2-0 Jakub Hołda 68
3-0 Seweryn Nagórzański 76

Sędziował: Dariusz Tutko z Gorlic
Żółte kartki: Oleksy
Widzów: 150

Polan: Bartłomiej Brożek - Seweryn Nagórzański, Krzysztof Grabka, Daniel Krzaczek, Kamil Jachym - Sebastian Liro, Paweł Janik (63 Bartłomiej Kijowski), Bartłomiej Motyka, Marcin Mosio (74 Mateusz Trędota) - Kamil Wróbel (57 Marcin Daniel), Jakub Hołda (69 Krzysztof Pytka).
Trener: Jacek Ćwik.

Wisła: Daniel Liguz - Rafał Oleksy (77 Karol Miklasiński), Jarosław Będkowski, Piotr Lechowicz, Marcin Kapel (69 Dariusz Kołton) - Mateusz Łabuz (81 Łukasz Giza), Szczepan Kołton, Grzegorz Cholewa, Sebastian Bator - Grzegorz Tabor, Tomasz Urban.
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

W związku z tym, że boisko w Żabnie przechodzi remont drenażu, spotkanie z Polanem rozegrano w Niecieczy. Wisła odniosła trzecią porażkę z rzędu w rundzie rewanżowej, co nie wróży nic dobrego. Dziś ponownie zagrała słabo i nie miała pomysłu, jak "rozgryźć" przeciwnika. A żabieński zespół potrafił to wykorzystać i zaaplikować trzy bramki, autorstwa: Kamila Wróbla, Jakuba Hołdy i Seweryna Nagórzańskiego.

Przed spotkaniem uczczono minutą ciszy pamięć ofiar katastrofy w Smoleńsku.

Początek mógł obiecywać, że mecz dla kibiców będzie bardzo atrakcyjny pod względem widowiskowym. Już pierwsza akcja Polanu przyniosła im rzut rożny, po którym w zamieszaniu tuż przed bramką piłkę ofiarnie musiał wybijać Szczepan Kołton. Natomiast w 5 min mogło być już 1:0. Marcin Mosio podał prostopadle do Sebastiana Liro, który jednak przegrał sytuacje sam na sam z Danielem Liguzem. Chwilę później odpowiedziała na to Wisła. Grzegorz Tabor z prawej strony przerzucił futbolówkę na lewe skrzydło, gdzie w narożniku pola karnego był niepilnowany Sebastian Bator. Pomocnik Wisły zanim oddał strzał, minął jeszcze zwodem obrońcę Polanu, ale uderzenie zblokowali na róg pozostali defensorzy.

Pierwsze minuty spotkania mogły obiecywać wiele, jednak tylko na obietnicach się skończyło. Później gra przeniosła się bardziej w środkową strefę boiska i obydwie drużyny nie stwarzały sobie przy tym praktycznie żadnego zagrożenia bramkowego. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa obejdzie się bez goli, sytuacje 100% stworzyli sobie nominalni gospodarze. Kamil Jachym z głębi pola wrzucił piłkę na 16 metr, gdzie przejął ją Kamil Wróbel, wpadł w pole karny i w sytuacji sam na sam ze stoickim spokojem minął bramkarza Wisły i umieścił piłkę w pustej już bramce.

Bramka "do szatni" najwyraźniej podziałała mobilizująco na nasz zespół, który tuż po przerwie miał trzy dogodne sytuacje. Najpierw Tarbor z prawej strony, będąc już tuż przy linii końcowej, zagrał wzdłuż bramki na 5 metr, gdzie Bator doszedł do strzału, który jednak wylądował wprost w Bartłomieja Brożka. W 52 min uderzenie z 8 metrów Tomasza Urbana w ostatniej chwili zablokował Krzysztof Grabka. Kilka minut później z prawej strony z wolnego na 5 metr piłkę dośrodkował Grzegorz Cholewa, a tam do strzału ze "szczupaka" doszedł Szczepan Kołton, jednak piłka przeszła nad poprzeczką.

Zmarnowanie tych znakomitych sytuacji zapowiedziało początek końca Wisły. Bo co tu myśleć o remisie, jeśli nie wykorzystuje się takich akcji. A Polan z biegiem czasu przejął inicjatywę na swoją stronę. W 64 min strzał z 8 metrów zawodnika drużyny z Żabna zablokował Jarosław Będkowski, a minutę potem płaskie uderzenie zza pola karnego Liro przeszło tuż obok słupka. "Do trzech razy sztuka" - w 68 min z lewej strony piłkę na pole karne wrzucił Mosio, a ta odbijając się jeszcze od naszego obrońcy trafiła wprost pod nogi Jakuba Hołdy, który z 8 metrów bez problemu pokonał Liguza. Dla Hołdy to już 12 trafienie w tym sezonie i w klasyfikacji strzelców V ligi jest wiceliderem.

Bramka na 2:0 napastnika Polanu kompletnie "podcięła skrzydła" zawodnikom Wisły, którzy od tego momentu wydawać się mogło czekali tylko na końcowy gwizdek. W 76 min wynik na 3:0 ustalił Seweryn Nagórzański. Dośrodkowanie Sebastiana Liro przedłużył na "długi" słupek Krzysztof Pytka, a tam Nagórzański efektowną przewrotką z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do bramki.

Kolejna przegrana w kiepskim stylu nie zapowiada nic optymistycznego. Trzeba zaznaczyć, że w Niecieczy było więcej kibiców ze Szczucina niż z Żabna, jednak zobaczyli oni słabą Wisłe, której brakuje pewnej "siły rażenia". Gra naszej drużyny wyglądała "bezbarwnie", bez charakteru i pomysłu na pokonanie rywala, który zasłużenie zgarnął trzy punkty. Dla Wisły oznacza to już trzecią porażkę w tej rundzie i zapowiedź trudnej walki o utrzymanie. W tę sobotę pojedynek z cyklu "być albo nie być" z sąsiadem z tabeli - Olimpią Pisarzową. Przegrana bądź remis w tym meczu może nas znacząco przybliżyć do "okręgówki"...

Mikołaj Strycharz


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.