Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Czarni Kobyle Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Beniaminek ligi, który na razie zalicza dobre wyniki.


Wisła

Czarni

05.09.09 (sobota),
godz. 17.00, Szczucin
3:0 (1:0)

Bramki:
1-0 Filip Gądek 28
2-0 Łukasz Łabuz 70
3-0 Tomasz Sosin 86

Sędziował: Mirosław Łuszcz z Żabna
Żółte kartki: Miklasiński - Pyrz

Wisła: Piotr Strycharz - Patryk Kuta, Radosław Furgał, Dawid Nowak, Arkadiusz Burak - Mateusz Łabuz, Mateusz Garbacz, Tomasz Pietras (80 Robert Kupiec) - Karol Miklasiński (30 Łukasz Łabuz, 87 Adrian Cygan), Filip Gądek (46 Stanisław Dernoga), Adam Gmyr (27 Tomasz Sosin).
Trener: Marian Stochliński.


Komentarz

Obawiano się gry z beniaminkiem ligi, który dość dobrze zaczął sezon. Wisła jednak nie dała się zaskoczyć i "sprowadziła na ziemie" zespół Czarnych. Już po pierwszej połowie nasi juniorzy prowadzili 1:0 po pięknym strzale Filipa Gądka. W drugiej części meczu potwierdzili, że na trzy punkty w pełni zasługują. Do siatki w akcji "sam na sam" trafił Łukasz Łabuz, a następnie w końcówce meczu wynik ustalił Tomasz Sosin.

Pierwsi zaatakowali gospodarze. W 9 min Patryk Kuta włączył się do akcji ofensywnej i dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie "zamykał" Tomasz Pietras, ale z trudnej pozycji zdołał strzelić tylko w boczną siatkę. Goście odpowiedzieli chwile później, kiedy wrzutkę z lewej strony mógł sfinalizować napastnik Czarnych, ale zbyt lekko uderzył i Piotr Strycharz bez problemów złapał piłkę.

W 20 min powinno być już 1:0. W pole karne z wolnego piłkę posłał Mateusz Łabuz, a tam Radosław Furgał dograł do Mateusza Garbacza, którego uderzenie z 7 metrów obronił bramkarz gości. Jeszcze całą akcje próbował ratować Karol Miklasiński, ale i jego dobitkę wybronił golkiper.

W 28 min piłka już zatrzepotała w bramce Czarnych. Dawid Nowak z wolnego posłał długą prostopadłą piłkę przed pole karne, gdzie Garbacz zgrał krótko klatką piersiową do Filipa Gądka, który strzelił z woleja z pierwszej piłki, a futbolówka wpadła obok bezradnie interweniującego bramkarza - 1:0.

Chwilę później mogło (a nawet powinno) być 2:0. Pietras zagrał "w uliczkę" do Gądka, który będąc "sam na sam" minął bramkarza gości, ale jego strzał już na pustą bramkę w ostatniej chwili zdołał zablokować obrońca Czarnych. W 37 min z kolei z dystansu, jak "z armaty" uderzył Garbacz, ale golkiper był na posterunku. Końcówka pierwszej połowy należała do przyjezdnych, jednak m.in. lekki strzał zawodnika gości obronił Strycharz.

Początek drugiej części meczu to gra w środku boiska, bez klarownych sytuacji. Czarni największe zagrożenie stwarzali strzałami z rzutów wolnych. Dwukrotnie dwa mocne uderzenie Grzegorza Dziedzica z nie małymi kłopotami obronił Strycharz. W Wiśle z kolei aktywny był Mateusz Garbacz, który rządził w środku pola. Po dośrodkowaniu Mateusza Łabuza strzelał z główki, ale obok bramki. Próbował również strzałów z dalszych odległości, ale piłka minimalnie mijała obręb bramki.

W 70 min natomiast przeprowadził skuteczny kontratak. Najpierw wyłuskał piłkę spod nóg zawodników gości, a następnie podał do Łukasza Łabuza, który w sytuacji "oko w oko" z bramkarzem skierował futbolówkę do bramki - 2:0. Wisła szła za ciosem. W końcówce meczu znów w sytuacji jeden na jednego znalazł się Łukasz Łabuz, ale tym razem trafił w słupek, jednak z dobitką pospieszył Tomasz Sosin i wpakował piłkę do bramki - 3:0.

Wisła zalicza kolejne zwycięstwo i po czterech kolejkach zgromadziła już 10 punktów. Nasi juniorzy po meczu z Czarnymi będą mieli mało czasu na odpoczynek, bo już we wtorek czeka ich kolejne spotkanie - z Polanem Żabno na wyjeździe.

Mikołaj Strycharz


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.