Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Wolania Wola Rzędzińska Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

IV-ligowiec faworytem.


Wisła

Wolania

13.03.10 (sobota),
godz. 13.00, Szczucin,
1/8 finału Pucharu Polski
2:2 (1:1)
karne 7:6

Bramki:
1-0 Bartosz Pochroń 19
1-1 Mirosław Kozioł 45+1
1-2 Adam Płuciennik 74
2-2 Grzegorz Cholewa 80

Rzuty karne:
0-1 Mirosław Kozioł
1-1 Szczepan Kołton
1-2 Adam Płuciennik
2-2 Rafał Oleksy
2-3 Jakub Tadel
3-3 Sebastian Bator
3-4 Dawid Czarnik
4-4 Mateusz Łabuz
4-5 Grzegorz Jasiak
5-5 Piotr Lechowicz

5-6 Tomasz Malec
6-6 Łukasz Giza

6-6 Wojciech Roik, broni bramkarz
7-6 Jarosław Będkowski

Sędziował: Mateusz Libera z Żabna
Żółte kartki: Urban, Kołton, Oleksy - Kaim
Czerwona kartka: Goliński (Wolania, 64 min - faul na Urbanie) Widzów: 50

Wisła: Daniel Liguz - Karol Miklasiński (55 Rafał Oleksy), Piotr Lechowicz, Jarosław Będkowski, Marcin Kapel (55 Marcin Kłagisz) - Bartosz Pochroń (62 Łukasz Giza), Marcin Stachura (72 Mateusz Łabuz), Szczepan Kołton, Sebastian Bator - Grzegorz Cholewa, Tomasz Urban.
Trener: Jerzy Smaś.

Wolania: Łukasz Mikrut - Wojciech Roik, Dawid Goliński, Dominik Kaim (46 Tomasz Malec), Jakub Tadel - Łukasz Drąg (55 Mateusz Groński), Mirosław Kozioł, Piotr Brożek, Dominik Adamowski (46 Adam Płuciennik) - Grzegorz Jasiak, Marcin Gąsior (46 Dawid Czarnik).
Trener: Roman Ciochoń.


Komentarz

W anormalnych warunkach pogodowych, na mokrym, śnieżnym i grząskim boisku Wiślacy po rzutach karnych pokonali IV-ligową Wolanie i awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu tarnowskim! Przez całe spotkanie to pogoda dyktowała warunki gry. Już w 19 min za sprawą Bartosza Pochronia, Wisła wyszła na prowadzenie. Jednak tuż przed przerwą goście doprowadzili do remisu, a w drugiej części gry Adam Płuciennik strzelił na 1:2. W 80 min na szczęście Grzegorz Cholewa płaskim strzałem wyrównał na 2:2. I o awansie musiały zadecydować rzuty karne, które długo wykonywano bezbłędnie, jednak w końcu uderzenie Wojciecha Roika obronił Daniel Liguz!

Wolania Wola Rzędzńska to beniaminek IV ligi małopolskiej, który po rundzie jesiennej zajmuje 3 miejsce w tabeli i liczy się w walce o awans. Wisła po jesieni z kolei zajmuje dolne rejony V ligi. Także dziś zdecydowanym faworytem był zespół z Woli Rzędzińskiej, który był obok Szreniawy Nowy Wiśnicz (poważnie wzmocnionej w zimie, która wyeliminował III-ligową Unię Tarnów) również faworytem do wygrania całego Pucharu Polski. Jednak dziś Wisła sprawiła niespodziankę i wyeliminowała pretendenta do zwycięstwa.

Warunki gry dyktowała pogoda. Do samego rozpoczęcia meczu była możliwość odwołania spotkania. Jednak zgodnie z planem zdecydowano się rozegrać pojedynek. Zalegający śnieg i błoto na boisku skutecznie utrudniały grę obydwóm zespołom, a piłkarze momentami mieli problem z utrzymaniem równowagi.

Pierwsze minuty meczu upłynęły właśnie pod znakiem "zapoznawania się" piłkarzy z płytą boiska. W 19 min Marcin Kapel kilkumetrowym, długim podaniem uruchomił na lewej stronie Sebastiana Batora, który dośrodkował w pole karne, gdzie Bartosz Pochroń z około 10 metrów skierował futbolówkę do bramki!

Wisła prowadziła 1:0, ale później inicjatywę przejęła Wolania. Długo jednak nie potrafiła znaleźć recepty na dobrze dysponowanego dziś bramkarza Wisły. W 27 min strzał z 7 metrów Grzegorza Jasiaka instynktownie obronił właśnie Daniel Liguz. A z kolei w 42 w sytuacji sam na sam z Marcinem Gąsiorem, przytomnie wyszedł z bramki, skrócił pole gry i obronił nogami uderzenie napastnika gości.

W samej końcówce pierwszej połowy Liguz wreszcie skapitulował. Najpierw bramkę przypisano Jasiakowi, ale na filmiku widać jednak, że futbolówka wpadła bezpośrednio z rzutu rożnego, odbijając się jeszcze od słupka. Także bramkę przypisujemy Mirosławowi Kozioł.

Drugą połowę z impetem rozpoczęli przyjezdni. Jednak ich - można powiedzieć - seryjne wykonywane rzuty rożne nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. Wisła natomiast rzadziej, ale groźniej atakowała bramkę Łukasza Mikruty. W 57 min uderzenie Szczepana Kołtona obronił bramkarz gości, a w 64 min do prostopadłego podania, które otwierało drogę do bramki doszedł Tomasz Urban, ale tuż przed polem karnym został sfaulowany przez Dawida Golińskiego. Obrońca Wolanii za to przewinienie otrzymał czerwoną kartkę, a z wolnego uderzenie Grzegorza Cholewy z trudem obronił Mikrut.

IV-ligowiec mimo, że w osłabieniu potrafił wyjść na prowadzenie. W 74 min Brożek wpadł w pole karne i podając wzdłuż bramki wyłożył piłkę Adamowi Płuciennikowi, który skierował futbolówkę do siatki. Wisła musiała ruszyć do odrabiania strat. Na dziesięć minut przed końcem udało się wyrównać. Urban podał do Cholewy, a ten z 23 metrów płasko uderzył, a piłka wpadła tuż przy słupku!

Remis oznaczał jedno - rzuty karne. Po dwunastu "jedenastkach" było 6:6, a trzynasty karny okazał się pechowy dla Wolanii. Strzał Wojciecha Roika wyczuł Daniel Liguz! "Formalności" dopełnił Jarosław Będkowski i Wisła awansowała w ćwierćfinałów!

Teraz trzeba poczekać na rozstawienie par. Bardzo możliwe, że zagramy z rezerwami Dąbrovii. Przypomnijmy, że do ćwierćfinałów awansowały: Szreniawa, Dąbrovia, Dąbrovia II, Pagen Gnojnik, Raba Niedary, Piast Czchów oraz zwycięzca meczu Bruk-Bet II - Tuchovia.

Video

1-1 Mirosław Kozioł 45+1


Rzuty karne


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.