Wisła Szczucin
Dunajec Zbylitowska Góra - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Trudno będzie powtórzyć wyczyn z jesieni, kiedy to Wisła zaaplikowała Dunajcowi aż siedem bramek.


Dunajec

Wisła

22.05.2011 (niedziela)
godz. 17.00, Zbylitowska Góra
3:1 (1:0)

Bramki:
1-0 Damian Świątek 40
1-1 Piotr Lechowicz 62
2-1 Sławomir Krakowski 70
3-1 Sławomir Krakowski 89

Sędziował: Jacek Wielgosz z Brzeska
Żółte kartki: Krakowski, Lądwik
Widzów: 70

Dunajec: Kamil Jewuła - Piotr Grzyb, Dawid Goliński, Paweł Popiela, Mateusz Lądwik (64 Sławomir Krakowski) - Kamil Blecharski, Piotr Mucha, Grzegorz Olesiński (88 Tomasz Blecharski), Damian Świątek - Bartłomiej Rybski (73 Marcin Papuga), Jakub Gałuszka (62 Mariusz Iżyk).
Trener: Krzysztof Palej

Wisła: Daniel Liguz - Karol Miklasiński, Grzegorz Cholewa, Piotr Lechowicz, Kamil Furgał - Tomasz Urban, Stanisław Dernoga, Mateusz Łabuz, Tomasz Zieliński - Adam Gmyr, Szczepan Kołton.
Trener: Jerzy Smaś


Komentarz

W miniony weekend Wisła zagrała w Derbach Powiśla, w mocno okrojonym i eksperymentalnym składzie. W Zbylitowskiej Górze kadra szczucińskiej ekipy była jednak jeszcze bardziej osłabiona. W pojedynku z Dunajcem trener Smaś dysponował zaledwie 12 zawodnikami, wśród których znajdowało się dwóch bramkarzy. Występ Wiślaków "gołą" jedenastką okazała się (w dodatkowo zaistniałych warunkach atmosferycznych) trudnym zadaniem. Mimo to, przez pierwszą połowę Wisła zdecydowanie przeważała i w jej końcówce... straciła bramkę. Po ponad godzinie gry do wyrównania doprowadził Piotr Lechowicz i wydawało się, że zawodnicy ze Szczucina pod koniec spróbują powalczyć o trzy oczka. Punkty zgarnęli jednak gospodarze, którzy pomimo matematycznych już tylko szans na utrzymanie, zamierzają powalczyć do samego końca. Inną sprawą jest również fakt, że arbiter dzisiejszego spotkania bardzo często pomagał swoimi decyzjami drużynie Dunajca.

Boisko na stadionie w Zbylitowskiego Górze zachęcało do gry. Równa i zadbana murawa dawała duży komfort obydwu zespołom. Z tego komfortu przez pierwsze 45 minut bardziej korzystali Wiślacy. Przyjezdni mieli zdecydowanie więcej z gry i bardzo często gościli pod bramką miejscowych. Długimi przerzutami i prostopadłymi podaniami swoich kolegów często uruchamiał Mateusz Łabuz. Już na samym początku po jednym z takich zagrań na dobrą pozycję wyszedł Szczepan Kołton, lecz został powalony na ziemię w polu karnym. Gwizdek arbitra jednak milczał. Grający dziś na ataku Kołton jeszcze kilkarotnie wdzierał się w szesnastkę Dunajca, ale nie przynosiło to zamierzonego skutku. Natomiast najlepszą chyba okazję miał Tomasz Zieliński, który po podaniu "w uliczkę" od Łabuza znalazł się w sytuacji jednej na jeden z bramkarzem. Niestety lewoskrzydłowy Wisły źle przyjął piłkę i dogonili go obrońcy, mimo to zdołał oddać strzał, lecz górą był golkiper gospodarzy. Wisła dominowała, ale nie potrafiła tego udokumentować. Zanim Dunajec zdobył bramkę, to dał znać o sobie raz jeszcze... arbiter, który pozostał bierny wobec ewidentnego faulu na Lechowiczu przed polem karnym miejscowych. W 40 minucie Damian Świątek przeprowadza solową akcję lewym skrzydłem, ogrywa dwóch obrońców Wisły i "atomowym" strzałem z kąta daje prowadzenie do przerwy ekipie Dunajca.

Druga połowa to już o wiele bardziej wyrównany obraz gry. Trener Smaś przetasował nieco pozycję zawodników, w efekcie czego do ataku posłany został Tomasz Urban, oraz po kilkunastu minutach również Piotr Lechowicz. Właśnie ten drugi doprowadził w jednej ze swoich pierwszych ofensywnych akcji do wyrównania. Szczepan Kołton dobrze uruchomił Lechowicza, a ten będąc kilkanaście metrów od bramki huknął pod poprzeczkę nie do obrony. Wisła przełamała więc swoją strzelecką niemoc i wydawało się, że do końca spotkania będzie "cisnąć" rywala. Chwilę później bohater poprzedniej akcji zostaje sfaulowany w "szesnastce", sędzia natychmiast odgwizduje... spalonego, którego chyba nikt poza arbitrem nie widział. Wtedy drugi oddech złapali gospodarze, którzy w drugiej części meczu wykazywali o wiele więcej ochoty do gry ofensywnej. Na 20 minut przed końcem bramkarz Dunajca długim wyrzutem wyprowadza kontratak, który kończy się golem Sławomira Krakowskiego. Wisła nieco przybita ponowną stratą próbowała jeszcze coś wskórać, ale nic z tego nie wyszło. Natomiast w samej końcówce Krakowski ponownie ładnie przymierzył i ustalił wynik spotkania - 3:1 dla Dunajca.

Po dwóch wygranych Wisła ponosi porażkę i ponownie traci nieco przewagę nad lokatami 8-9. Dunajec dzięki zwycięstwu utrzymuje wciąż teoretyczne szanse na zajęcie miejsca premiowanego utrzymaniem. Za tydzień do Szczucina przyjeżdża natomiast walcząca o awans Jadowniczanka.


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.