Wisła Szczucin
Wolania Wola Rzędzińska - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Wolania bije się o awans.


Wolania

Wisła

8.05.2011 (niedziela),
godz. 10.00, Wola Rzędzińska
4:1 (2:1)

Bramki:
1-0 Kamil Kotapka 27
2-0 Kamil Kotapka 35
2-1 Łukasz Łabuz 39
3-1 Kamil Jasiak 55
4-1 Kamil Kotapka 80

Czerwona kartka: Piotr Strycharz - 31 minuta

Wisła: Piotr Strycharz - Patryk Kuta, Tomasz Pietras, Radosław Furgał, Sylwester Wójcik - Michał Furgał, Stanisław Dernoga, Dariusz Kołton (72 Adrian Kapałka), Dawid Czaplak, Adrian Cygan (32 Tomasz Kmieć) - Łukasz Łabuz (75 Wojciech Leśniewski).
Trener: Jarosław Będkowski


Komentarz

Nie udało się Wiśle sprawić niespodzianki w wyjazdowym pojedynku z wyżej notowaną Wolanią. Juniorzy z Woli Rzędzińskiej są na trzecim miejscu w tabeli i wciąż realnie liczą się, w walce o awans. Różnicę miejsc mimo walecznej postawy Wiślaków widać było na boisku. Wolania lepiej operowała piłką i stwarzała więcej dogodnych sytuacji. Po pół godziny gry gospodarze mieli ułatwione zadanie, bo z boiska wyleciał bramkarz Wisły Piotr Strycharz. Grający w osłabieniu goście strzelili poźniej co prawda kontaktowego gola, lecz w drugiej połowie przy próbach ataku byli skutecznie kontrowani przez juniorkę Wolanii.

Mecz rozpoczął się od przebijania piłek za obronę rywala zarówno przez Wolanię, jak i przez Wisłę. Zagrania grających z wiatrem gospodarzy były jednak często zbyt mocne i bez trudu wyłapywane przez golkipera Wisły. Natomiast dalekie przerzuty naszych juniorów do osamotnionego w ataku Łukasza Łabuza kasowali obrońcy Wolanii. Przełamaniem w meczowej nostalgii była pierwsza bramka dla miejscowych. Po rzucie rożnym przed bramką Wisły powstało zamieszanie, w którym najlepiej zachował się Kamil Kotapka i bez problemów wpakował piłkę między słupki. Ważne dla losów spotkania zdarzenie nastąpiło jednak kilka chwil później, po upływie ponad 30 minut. Wtedy to, do prostopadłej piłki za obronę wystartował gracz Wolanii, a z bramki ruszył również chcący ratować sytuację Piotr Strycharz. Zawodnicy zetknęli się ze sobą na około 18 metrze, gdzie nastąpiło obustronne kopnięcie. Sędzia po sygnalizacji asystenta bocznego uznał jednak, że junior Wolanii był minimalnie szybszy, odgwizdał rzut wolny i pokazał Strycharzowi czerwony kartonik. Między słupki wszedł więc rezerwowy bramkarz Tomasz Kmieć, a Wiślacy musieli radzić sobie w dziesiątkę.

Zaledwie 3 minuty później Wolania skorzystała z przewagi. Ponownie piłka zagrana za obronę znalazła adresata, był nim znowu Kamil Kotapka, który przelobował wychodzącego z bramki golkipera Wisły. Gdy wydawało się, że kolejne gole dla Wolanii będą tylko kwestią czasu, do głosu doszła szczucińska juniorka. Dariusz Kołton wpadł z piłką w pole karne i będąc już blisko bramki przerzucił futbolówkę do Łukasza Łabuza, a ten dopełnił formalności. Gospodarze jakby podrażnieni kontaktową bramką chcieli ponownie odskoczyć na dwa gole, lecz w końcówce pierwszej połowy z dobrej strony pokazał się Tomasz Kmieć. Bramkarz Wisły najpierw obronił strzał z bliskiej odległości a następnie sparował dobitkę na rzut rożny. Na posterunku był również chwilę później, gdy z dystansu przymierzył zawodnik miejscowych.

W drugiej części spotkania do odważniejszych ataków ruszyła Wisła, która osłabiona różnicą jednego gracza nie miała już nic do stracenia. Wolania wyprowadzała jednak cały czas groźne kontrataki, jeden z nich skutecznie wykończył w 55 minucie Kamil Jasiak. Najlepszą okazję do zdobycia drugiej bramki dla gości miał Sylwester Wójcik. Rzut wolny z ponad 35 metrów wykonywał Tomasz Pietras. Stoper Wisły uderzył mocno, lecz jego strzał odbił się od poprzeczki i do dobitki z kilku metrów przymierzył się Wójcik, jednak zamiast między słupki, kopnął wysoko nad poprzeczką. W międzyczasie swoje kolejne okazje miała Wolania, ale znów kilkakrotnie szczucińską juniorkę ratował Tomasz Kmieć. Golkiper Wisły był jednak bezradny w 80 minucie, kiedy po kolejnej kontrze miejscowych akcję bez najmniejszych kłopotów wykończył - trzeci raz w tym meczu - Kamil Kotapka. W końcówce rozmiary porażki mógł zmniejszyć jeszcze Radosław Furgał, ale i jego próba nie znalazła drogi do siatki.

Juniorzy Wisły przegrali tym samym już czwarty mecz w tej rundzie. Za tydzień w Szczucinie zmierzą się z Tuchovią, która spisuje się poniżej oczekiwań, więc Wiślacy muszą koniecznie zainkasować 3 punkty!


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.