Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Sokół Borzęcin Górny Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Na inauguracje sezonu 2011/12 beniaminek z Borzęcina. Będzie to jednocześnie I runda Pucharu Polski.


Wisła

Sokół

13.08.2011 (sobota),
godz. 16.00, Szczucin,
1:2 (1:0)

Spotkanie ligowe, które jednocześnie jest rozgrywane jako I runda Pucharu Polski na szczeblu tarnowskim. W przypadku wyniku remisowego po 90-ciu minutach gry wykonywane będą serie rzutów karnych.

Bramki:
1-0 Szczepan Kołton 33
1-1 Rafał Ciesielski 47
1-2 Robert Płachno 75

Sędziował: Grzegorz Świerczek z Tarnowa
Czerwone kartki: D. Kołton (Wisła, 85 min, wulgarne słownctwo w stosunku do sędziego) - S. Świętek (Sokół, 53 min - druga żółta)
Żółte kartki: Sz. Kołton - Rędzina, S. Świętek, R. Płachno
Widzów: 50

Wisła: Daniel Liguz - Karol Miklasiński (65 Bartosz Pochroń), Piotr Lechowicz, Dariusz Kołton, Marcin Kapel (69 Rafał Oleksy) - Adam Majka (53 Sebastian Bator), Kamil Furgał, Mateusz Łabuz, Tomasz Urban - Szczepan Kołton, Grzegorz Tabor.
Trener: Jerzy Smaś.

Sokół: Mariusz Mucek - Marcin Oleksy (85 Marek Kądziołka), Artur Chmura (60 Robert Płachno), Stanisław Świątek, Marcin Rędzina - Łukasz Dziedzic, Kamil Zawada (87 Marek Małysa), Piotr Świątek, Dawid Mularz - Rafał Ciesielski, Adam Zawada.
Trener (grający): Marek Małysa.


Komentarz

Zdecydowanie nie udała się Wiśle inauguracja sezonu 2011/12. Tracimy nie tylko punkty ligowe, ale również odpadamy z tarnowskiego Pucharu Polski. Porażka o tyle bolesna, że rywalem Wisły był beniaminek ligi i na dodatek podejmowany na własnym terenie. Nic dodać, nic ująć - jednym słowem - KLAPA. Powtarza się historia sprzed sezonu, kiedy Wisła na start ligi przegrała nie tylko ligowe punkty, ale i też Puchar Polski. Pozostaje jedynie nadzieja, że w kolejnych meczach nasza drużyna - tak, jak sprzed roku - nabierze odpowiedniego tempa i zacznie seryjnie wygrywać.

Na dzień dzisiejszy trzeba jednak przyjąć gorzką "pigułkę" porażki, i to porażki przez duże "P". Niestety, tak często bywa, że na inauguracje faworyt zawodzi. W tym przypadku Wisła potwierdziła pewną regułę. Sokół Borzęcin, który po 25 latach wrócił na okręgowe boiska, może zaliczyć powrót na duży plus.

Trzeba zauważyć, że Wisła po letniej przerwie wróciła w nieco "przemeblowanym" składzie. Na stoperze zagrał Piotr Lechowicz, przed nim Dariusz Kołton. Na lewej obronie Marcin Kapel, a w środku pomocy młodzi - Mateusz Łabuz i Kamil Furgał. Z kolei w ataku wystąpił Szczepan Kołton. I trzeba przyznać, że od początku tej formacji nie szło za dobrze. Przede wszystkim obrona grała dość chaotycznie, bez ładu i składu. Gdyby zawodnicy przyjezdnych mieli lepiej nastawione celowniki, to już w 2 min mogło być 0:1. Nieporozumienie pomiędzy Lechowiczem a D. Kołtonem w wyniku, którego napastnik Sokoła wyszedł "na sam na sam" powinno się zakończyć właśnie bramką. Jednak Daniel Liguz skutecznie interweniował.

Po tym "falstarcie" Wisła zaczęła nabierać odpowiedniego tempa. Już w 6 min stworzyła groźna sytuacje - z wolnego dośrodkowywał Mateusz Łabuz, a w polu karnym do strzału z główki doszedł Adam Majka, jednak Mariusz Mucek instynktownie obronił. Uderzeń z dystansu próbował Szczepan Kołton, ale za każdym razem golkiper gości był na posterunku. Również strzałów z daleka próbowali zawodnicy Sokoła. Po jednym z nich, duże problemy miał Liguz, ale ostatecznie ładną paradą zażegnał niebezpieczeństwa. Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał do gospodarzy. W 30 min dobrą akcje przeprowadziła Wisła. Grzegorz Tabor podał w tempo do Majki, który wbiegł z piłką w pole karne, ale uderzył obok bramki. Chwile później futbolówka znalazła już drogę do siatki przeciwnika. Z wolnego tuż przed "szesnastką" z krótkiego rozbiegu uderzył Szczepan Kołton. Tak precyzyjnie, że Mucek mimo sięgnięcia piłki ręką nie zdołał jej wyciągnąć. Do przerwy 1:0.

Wszystko szło w dobrym kierunku. Jednak nie za długo. Już na samym początku drugiej odsłony ekipa z Borzęcina zdołała wyrównać. Z prawego skrzydła poszło płaskie dośrodkowanie wzdłuż bramki, do którego doszedł kompletnie niepilnowany Rafał Ciesielski. Wszystko próbował ratować Liguz, który wydawało się, że złapie piłkę do rąk, jednak Ciesielski końcem buta uprzedził bramkarza Wisły i skierował ją do bramki. Wynik 1:1 oznaczał, że mecz praktycznie zaczął się od nowa. Z jednym "małym" szczegółem. W 53 min drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Stanisław Świątek, a to oznaczało, że Wisła grała z przewagą.

Jednak nie potrafiła tego wykorzystać. Co prawda Wisła przejęła inicjatywę, ale Sokół cofnął się do defensywy i nie dał się zaskoczyć. Na dodatek od kilku dobrych minut zaczął padać rzęsisty deszcz, co spowodowało, że przy każdej dobrej okazji próbowano strzelać z daleka. W Wiśle przodował w tym Łabuz. Najpierw z około 30 metrów "huknął, jak z armaty", ale piłka odbiła się od poprzeczki, a przy drugiej próbie bramkarz gości wyciągając się "jak struna" i wybił futbolówkę. Sokół również szukał okazji w strzałach z dystansu i trzeba przyznać, że miał więcej szczęścia niż Wisła. Jeszcze pierwsze uderzenie dość pewnie wyłapał Liguz, ale przy drugim musiał skapitulować. "Katem" Wisły był rezerwowy - Robert Płachno, którego płaski strzał z blisko 25 metrów odbił się od słupka i wpadł ku radości zawodników Borzęcina do bramki Wisły.

Wtedy do końca spotkania pozostawało 15 minut, w których beniaminek za wszelką cenę nie dał sobie wydrzeć cennego zwycięstwa. Na dodatek złego w końcówce meczu, za bezmyślną pyskówkę do sędziego Dariusz Kołton dostał z miejsca czerwony kartonik, co tylko świadczyło o niemocy Wisły. Wisły, która na swoim boisku wypadła bladziej niż dzisiejszy przeciętny rywal. Pozostaje tylko nadzieja, że była to tylko inauguracyjna bezsilność faworyta, którą wykorzystał grający bez większej presji beniaminek z Borzęcina, który zgarnął podwójną pulę - wygraną na inauguracje ligi i awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Wiśle natomiast w kolejnych meczach pozostaje już tylko poprawić nadszarpnięty wizerunek. Okazja już niebawem, bo w poniedziałek (tj. 15 sierpnia), kiedy to zagramy na wyjeździe z Iskrą Tarnów.

Mikołaj Strycharz


Video

1-0 Szczepan Kołton 33
87 min - strzał z rzutu wolnego Szczepana Kołtona


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.