Wisła Szczucin
Iskra Tarnów - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Po inauguracyjnej wpadce szansa na rehabilitacje z tarnowską Iskrą.


Iskra

Wisła

15.08.2011 (poniedziałek),
godz. 18.00, Tarnów
0:0 (0:0)

Bramki:
brak

Sędziował:
Żółte kartki: Syrowy, Padło, Derlaga
Widzów: 50

Iskra: Paweł Kasprzyk - Jonasz Żak, Marcin Brożek, Marcin Gajda, Grzegorz Lech - Damian Żak, Robert Gajda, Janusz Syrowy (82 Hubert Szponder), Mirosław Padło (70 Krzysztof Derlaga) - Robert Kozioł (46 Michał Guzy), Marcin Kowalski (75 Dominik Schab).
Trener: Maciej Smagacz.

Wisła: Daniel Liguz - Karol Miklasiński, Piotr Lechowicz, Mateusz Łabuz, Bartosz Pochroń - Adam Majka (65 Łukasz Giza), Kamil Furgał, Szczepan Kołton, Tomasz Urban - Sebastian Bator (85 Rafał Oleksy), Grzegorz Tabor.
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

W ciągu trzech dni, w których były rozegrane dwie kolejki V ligi, Wisła zanotowała na swoje konto jedynie punkt. Tenże punkt wywalczyła w dzisiejszym wyjazdowym pojedynku z tarnowską Iskrą. Spotkanie ogólnie można podsumować, jako wyrównane. Obie drużyny stworzyły sobie kilka dogodnych sytuacji, jednak zabrakło "zimnej krwi".

Dla Iskry to już drugi remis z rzędu. W sobotę podzieliła się punktami z Dąbrovią, od której w ramach Pucharu Polski była lepsza w karnych. Wisła z kolei zaliczyła porażkę z beniaminkiem ligi - Sokołem Borzęcin. Także na inauguracji ligi lepiej wypadli zawodnicy z Tarnowa. Mimo to, po dzisiejszym remisie, obie drużyny chyba nie mogą być w pełni usatysfakcjonowane z swojego dorobku punktowego po dwóch kolejkach.

Spotkanie od samego początku było "szarpane" i obie "jedenastki" miały problem ze stworzenie jakiejkolwiek sensownej akcji. Z tej pewnej "piłkarskiej gmatwaniny" więcej z gry - wydawać się mogło - mieli gospodarze. Jeden ich strzał "z niczego" z dalszej odległości sprawił wiele kłopotu Danielowi Liguzowi, który ostatecznie przeniósł piłkę nad poprzeczką. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy gra wreszcie zaczęła się "zazębiać". Najpierw atomowy strzał z blisko 25 metrów oddał Szczepan Kołton, ale Paweł Kasprzyk wybił na róg. Później Sebastian Bator dostał podanie w polu karnym, uderzył płasko, ale bramkarz miejscowych obronił nogami. Natomiast Iskra ponownie "sprawdzała" Liguza strzałami zza pola karnego, jednak bramkarz Wisły nie dawał się zaskoczyć. W samej końcówce tej części gry, obie drużyny miały jeszcze po dogodnej sytuacji. Najpierw zawodnik Iskry doszedł do uderzenia z główki z okolic 5 metra, ale strzelił nad poprzeczką, a potem Tomasz Urban z 10 metrów nieczysto trafił w piłkę, która poszybowała obok bramki.

Druga połowa również nie zachwyciła. Obie drużyny nie potrafiły "przebić się" przez defensywy rywali, a czasem brakowało ostatniego, dokładnego podania, bądź strzału. W 66 min Grzegorz Tabor wygarnął piłkę spod nóg przeciwnika, wbiegł z nią w pole karne i podał wzdłuż bramki do Sebastiana Batora, który próbował piętą skierować futbolówkę między słupki, ale zrobił to niecelnie. Iskra Tarnów z kolei wykonywała seryjnie rzuty rożne, z których niewiele, żeby nie napisać nic, nie wynikało.

Przy takiej grze, w której udawało się Wiśle i Iskrze uniknąć poważnych pomyłek (a jeśli się zdarzały, to bez konsekwencji) musiał paść wynik bezbramkowy. Podział punktów można uznać chyba, jako werdykt sprawiedliwy. W niedziele kolejny sprawdzian dla Wisły - Orzeł Dębno.

Mikołaj Strycharz


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.